...........o pewnym podróżniku, o którym zupełnie zapomniałam.
A jest to niezwykły podróżnik, który nieprzerwanie podróżuje już 43 lata. To sonda kosmiczna Voyager 2.
Voyager 2 w 2018 roku opuścił nasz Układ Słoneczny. W marcu ubiegłego roku urwał się kontakt z sondą, ponieważ 47 letni nadajnik radiowy używany do kontaktu z sondą uległ awarii. Przez 7 miesięcy sonda "żeglowała" w Kosmosie samotnie, bez kontaktu z Ziemią. I 29 października tego roku, dzięki naprawie nadajnika, a tak dokładnie to chyba jego anteny, udało się nawiązać ponownie kontakt z Voyagerem 2, który obecnie jest już w odległości 18, 8 miliardów kilometrów od Ziemi. Dla mnie odległość niewyobrażalna.
Voyager 2 jako pierwszy ziemski pojazd kosmiczny przeleciał obok czterech największych planet Układu Słonecznego i dzięki niemu odkryliśmy 3 nowe satelity Jowisza, 4 nowe satelity Saturna, 11 satelitów Urana oraz 6 satelitów Neptuna.
Nie mam bladego pojęcia do czego się nam ta wiedza się przyda, pokoleniu mojemu i moich dzieci raczej do niczego, no ale dopóki będzie istniała Ziemia a na niej ludzkość, zapewne któreś z pokoleń będzie wiedziało co z tą wiedzą zrobić.
Voyager 2 jest drugą ziemską stacją badawczą, która opuściła Układ Słoneczny. W 2012 roku zrobiła to bliźniacza sonda badawcza Voyager 1.
Ponoć Kosmos podobny jest pod pewnym względem do sera szwajcarskiego, który jak wiemy posiada dziury, będące efektem fermentacji i rozmieszczenie owych dziur można utożsamiać z istnieniem dużych skupisk materii w Kosmosie. Każda dziura w serze to wyobrażenie skupiska materii- nie mogę się oprzeć wrażeniu, że zauważył to ktoś bardzo głodny.
Nasza galaktyka znajduje się w Supergromadzie Laniakea, która składa się ze 100 tysięcy galaktyk, a która jest przyciągana w kierunku bardzo gęstego regionu Wielkiego Atraktora.** O tym zjawisku można przeczytać w wydanej również w Polsce książce Alana Dresslera "Podróż do Wielkiego Atraktora".
Owa podróż naszej galaktyki do Wielkiego Atraktora spędza sen z powiek współczesnym astrofizykom, bo wielki Wielki Atraktor przyciąga do siebie z siłą o wiele za dużą w stosunku do swojej wagi . Droga Mleczna pędzi ku niemu z prędkością 2,2 miliona kilometrów na godzinę, czyli 700 km na 1 sekundę.
Czyli pędzimy ku czemuś z ogromną prędkością, nie wiadomo dlaczego i po co. Co prawda niektórzy podejrzewają, że tam może jest centrum Wszechświata.
A jednocześnie wszystkie badania wykazują, że jesteśmy w tzw. "zadupiu" , bo nasze najbliższe otoczenie (w skali Kosmosu) stanowi ogromną pustkę. I nie wiem czy cieszyć się z tego powodu czy smucić. Osobiście nie lubię tłoku.
Nie wiem skąd moje uwielbienie dla astrofizyki, Kosmosu, fizyki kwantowej, bo w szkole w kwestii nauk ścisłych to tylko rozumiałam z fizyki dział "elektryczność", z chemii tylko chemię organiczną, a matematyki notorycznie nie ogarniałam. Ale bardzo dobra byłam z plastyki i biologii.
___________________________
** Wielki Atraktor jest to skupisko gwiazd i galaktyk rozciągające się od gwiazdozbioru Centaura i Hydry do gwiazdozbioru Pawia, z centrum w Gwiazdozbiorze Węgielnicy.