Bardzo mi się ta zabawa podobała. Zrobiłam wtedy nawet sporo różnych
drobiazgów,
między innymi ozdobiłam ten zegar, którego obudowa była z paskudnej
płyty MDF
ozdobiłam dwa zupełnie zwyczajne słoiki
jak i pudełko na chusteczki
bombki choinkowe, które się nie tłuką bo są z plastiku,
i takie dwie kasetki na biżuterię, górna dla ulubionej koleżanki,
dolna dla mnie
A już tu, w pierwszych dniach pobytu znów dostałam napadu nadczynności
manualnej i zamiast tylko pomalować tę szafkę z IKEI zdekupażowałam ją,
zdobiąc miniaturowymi reprodukcjami Van Gogha:
W szufladkach chowają się różne dziwne drobiazgi, a szafka "robi" też
za stojak pod scindapsus.