drewniana rzezba

drewniana rzezba

wtorek, 18 lipca 2017

Takie sobie.......

.......przemyślenia.
Podpadnę Wam wszystkim, bo wiem, że nie lubicie gdy piszę coś,  nawet niewiele,
zbliżonego do tematów politycznych.
Trudno, muszę, bo inaczej się uduszę;)
Jeśli oglądacie tylko produkt  zwany kurwizją , to z pewnością nie jesteście
zestresowani - przecież jest pięknie, radośnie, rośniemy w siłę i dostatek.
Już raz tak  rośliśmy, o czym pokolenie 40-latków nie pamięta.
Osobiście mam jakieś skrzywienie psychiczne i owej kurskiej wizji nie oglądam,
podobnie  jak nie oglądam i nie słucham toruńskich produktów medialnych pana
Rydzyka.
Wyznaję zasadę, że jeżeli  ktoś musi westchnąć do swego  boga, to może to
zrobić udając się do kościoła lub pomodlić się w  zaciszu własnego domu.
Narzekamy, że pisuary wygrali wybory. No ale przecież ktoś tych ludzi wszak
wybrał.
Wybrali ci, którzy po pierwsze raczyli w ogóle ruszyć tyłki na wybory, a poza tym
zostali oczarowani wizją państwa, którego obraz roztaczali przed nimi wierni
wyznawcy p.p.Rydzyka i Kaczyńskiego. Ta para oszołomów roztaczała przed
swoim elektoratem wizję państwa opiekuńczego, pochylającego się nad każdym
swym wyborcą i zdejmującego z niego obowiązek samodzielnego dbania o swe
życiowe interesy.
Nie da się ukryć- samodzielność  wymaga znacznie więcej wysiłku niż posłuszne
wypełnianie poleceń, wspomagane datkami opiekuńczego państwa.
W niedzielę były w stolicy dwie potężne demonstracje - pod Sejmem i pod Sądem
Najwyższym. Obie pod hasłem obrony niezawisłości sądów i trójpodziału władzy,
co jest gwarancją utrzymania  w kraju systemu demokratycznego.
Równolegle odbyły się pod tymi samymi hasłami demonstracje w Krakowie i
Szczecinie. Jak na okres wakacyjny i dość niemiłą pogodę (gorąco i duszno)
ludzi było sporo.
Zrobiło mi się smutno, bo  do walki o demokrację muszą dziś stawać ci, którzy już
raz o nią walczyli.
                                                             *****
Wczoraj polską publikę zelektryzowała wizyta brytyjskiej pary książęcej wraz
z nieletnim przychówkiem.
Naród wyrażał żywe zainteresowanie parą książęcą, atrakcja jak  rzadko.
Oglądając potem wywiady z tymi, którzy "byli i oglądali i pieli z zachwytu"
skonfrontowałam ten wywiad z poprzednio oglądanym wywiadem
przeprowadzonym wśród rodaków wypoczywających nad polskim  morzem-
pytani o najnowsze i ważne dla nas wszystkich krajowe wydarzenia polityczne
odpowiadali : nie wiem, nie znam,  nie interesuję się polityką wcale.
I jakoś nie mogę się nadziwić, że kogoś interesuje sukienka i uczesanie księżnej
Kate, czyli rzeczy, które nie mają żadnego znaczenia dla naszego dalszego życia
w Polsce, a poczynania rządu, które systematycznie niszczą kraj nikogo nie
interesują.
To naprawdę dziwne i smutne.
                                                              *****
Ciekawa jestem kiedy ludzie się ockną. Zapewne zgodnie ze starym przysłowiem:
"mądry Polak po szkodzie", czyli gdy już będzie za pózno.
Może wtedy gdy paszporty wrócą do składnic paszportowych i na każdy wyjazd
trzeba będzie, jak kiedyś, godzinami stać by złożyć wniosek na otrzymanie
paszportu na wyjazd?
A może ockną się  dopiero wtedy, gdy nas wyproszą z UE bo nie spełniamy już
standardów państwa demokratycznego i będziemy szwendać się od ambasady do
ambasady żebrząc o wizę?
A wtedy , gdy się już naród ocknie będzie mógł sobie zaśpiewać piosenkę:
"miałeś chamie złoty róg".
Wiem , urlop rozleniwia tak bardzo, że wydaje się nam, że nasz wątły głos niczego
nie zmieni, ale wiele tych "wątłych glosów" składa się zawsze w chór- pamietajcie
o tym. Warto.