Rozbujała się jesienią przycięta forsycja
A śliwka dosięgnie niedługo trzeciego piętra, na razie zagląda w okna
drugiego piętra.
Słońce świeciło, termometr zatrzymał się na 18 stopniach ciepła, więc mus
iść na spacer. Przeszłam raptem 3 km i ........ledwo wróciłam. Nic mnie nie
bolało, ale tak się zmęczyłam jakbym przewędrowała 10 km. Ostatnie 250
metrów było najgorsze. Szłam z zaciśniętymi zębami wpatrzona w bramę
domu jak w ostatnią deskę ratunku. Pocieszałam się myślą, że zaraz winda
dowiezie mnie do mieszkania.
Po tym szpitalu jakoś nie mogę dojść do siebie- moja kondycja poszła się
gdzieś paść.
A w poniedziałek znów będzie strajk metra, i autobusów należących do BVG.
Zacznie się w nocy z niedzieli na poniedziałek o godz.3,30 i potrwa dobę.
Na szczęście kolej miejska będzie funkcjonować oraz autobusy innych
przewoźników, głównie dowożące do kolei miejskiej. Będzie znów obłęd.
Mam nieodparte wrażenie że świat nieco świruje. Japończycy i Rosjanie
chcą sklonować.....mamuta włochatego.
W 2011 roku na Syberii odkryto szczątki samicy mamuta włochatego,
leżące w wiecznej zmarzlinie od 28 tysięcy lat. Zakonserwowała się ta
mamucica w tej zmarzlinie na tyle dobrze, że wiele komórek było w dość
dobrym stanie i stały się przedmiotem badań.
Japońscy naukowcy pobrali próbki szpiku kostnego i tkanki mięśniowej i
wyekstrachowali z nich jądra komórkowe, które zostały wszczepione do
komórek jajowych myszy, po pozbawieniu ich jąder komórkowych.
Przeszczepiono w ten sposób 43 jądra komórkowe mamucicy i pięć z nich
wykazało aktywność przyjmując typ formacji strukturalnej poprzedzającej
podział komórki. Ale do samego podziału komórki nie doszło.
Pomimo niepowodzenia uznano badanie za " ZNACZĄCY KROK W
KIERUNKU WSKRZESZENIA MAMUTÓW".
Wystarczy tylko poszukać w wiecznej zmarzlinie następnego mamuta
z nieco mniej uszkodzonymi komórkami.
Zawsze twierdzę, że za zamkniętymi dokładnie drzwiami laboratoriów
naukowych dzieją się rzeczy dziwne i straszne a na dodatek tak naprawdę
nie za bardzo potrzebne.
Miłej niedzieli Wszystkim;)