Stoję przy blacie pod oknem, a za oknem róże popisują się swą urodą..
To jakieś bardzo odporne róże, czują się zadbane od samego mojego wzroku;)
A poniżej widok, jaki będę miała z kuchennego okna TAM:
Ale są i pozytywy - będę wreszcie miała dużą lodówko-zamrażarkę.
Oto ona:
Jak mnie chłop ubije to będzie miał gdzie schować;)
Zdominował mnie temat kuchenny, ponieważ moja obecna kuchnia jest
żałośnie mała.
Wczoraj mi córcia podesłała projekt mojej nowej kuchni - jestem w pełni
usatysfakcjonowana. Z zachwytem dostrzegłam, że będę miała 4 głębokie
i 2 płytkie szuflady długości 80 cm, 2 głębokie i 1płytką szufladę dług. 60 cm,
nad blatem będą 3 szafki, a wyciąg kuchenny ma dookoła półeczkę, na której
można coś jeszcze stawiać.Np. przyprawy.
Kuchenka będzie indukcyjna i już mam do niej, w prezencie, komplet garnków
od producenta kuchenki. Piekarnik będę miała na wysokości blatu.
No i co jeszcze będę miała? Zmywarkę i jednokomorowy zlewozmywak
z tak zwaną odsączarką. To wszystko mieści się wzdłuż jednej ściany.
Po stronie przeciwnej kuchnia ma małą wnękę na stolik śniadaniowy.
Nie mam bladego pojęcia jaki będzie kolor zabudowy, poprosiłam tylko córkę
by nie była to kuchnia w czerwieni lub kolorze musztardowym.
Podłoga kuchni jest "mozaikowa", terakota biało-czarna.
I tak sobie myślę, że ta nowa kuchnia w pełni wynagrodzi mi brak róż tuż
pod oknem kuchennym.