......................chwilami wiatr znęca się nad drzewami.
Ludzi niemal nie ma na ulicy.Jak na razie w mojej dzielnicy nie ma wzrostu zachorowań, ale są Berlinie trzy dzielnice "zakazane". Mieszkańcy tych dzielnic nie mogę się "ot tak" zameldować w jakimkolwiek hotelu na terenie Niemiec - muszą mieć przy sobie "świeżo wykonany" negatywny test na obecność wirusa. W wielu miastach Niemiec wprowadzone są różne obostrzenia a pani Kanclerz apeluje do rozsądku, ale odnoszę wrażenie, że z równie dobrym skutkiem mogłaby apelować do Księżyca by zaczął grzać niczym Słońce.
Siedzę w chacie, dziergam czapkę dla siebie na zimę, słucham muzyki :
I coś dla koneserów: