......raczej na pewno nie będę.
Zauważyłam, że ostatnio coraz częściej gdy oglądam na zdjęciach różne ciekawe i ładne miejsca dochodzę do niezbyt radosnego wniosku, że na pewno nie obejrzę tego w naturze. Po prostu dlatego, że raczej nie rozpoczynam wędrówki po Ziemi, ale systematycznie dążę ku jej końcowi, co mnie jednak nie smuci.
Dziś chcę Wam pokazać dwa miejsca, w których nie będę- jedno jest w Europie, drugie w Wietnamie.
W kwietniu tego roku, w północnej Portugalii, w gminie Arouca otwarto najdłuższy na świecie most wiszący. Budowa tego mostu rozpoczęła się w maju 2018 roku, most ma długość 516 metrów. Wsparty jest na dwóch wieżach betonowych, wyprofilowanych w kształcie litery "V". Most nie jest co prawda szeroki, ma zaledwie 120 cm szerokości, wisi na wysokości 175 metrów nad rzeką Paira, a jego budowa pochłonęła 2 miliony Euro. Z mostu jest podobno przepiękny widok na Geopark Arouca, który jest wpisany na listę UNESCO. Dzieci mogą po nim spacerować tylko w towarzystwie dorosłych i muszą mieć ukończone 6 lat. A spacerowicze muszą z kolei mieć mocne nerwy, bo przy każdym kroku most chwieje się na boki. No i spacer nie jest darmowy, przed wejściem należy przez internet wykupić bilety.
Drugim miejscem, do którego z całą pewnością nie dotrę jest Golden Bridge w Wietnamie. Jest zawieszony nad powierzchnią Morza Południowochińskiego i można z niego podziwiać panoramę miasta Da Nang. Most znajduje się na wysokości 1414 metrów nad poziomem morza, w kurorcie Sun World Na Na Hills . Nosi nazwę Złoty Most, budowa jego trwała rok, ma długość 150 metrów, 8 przęseł i podtrzymują go ogromne dłonie. I choć wyglądają jakby były wyrzeźbione z kamienia, nic z kamieniem lub betonem nie mają wspólnego. Szkielet owych dłoni jest wykonany z prętów metalowych, które następnie obudowano włóknem szklanym.
Mam nadzieję,że ktoś z Was pokusi się by odwiedzić te miejsca. I potem opisze wszystko na swym blogu.