...... a życie się jakoś się toczy, choć czasem z lekka kulejąc.
Jak już niektóry wiedzą, mam lekkiego świra na punkcie tanga argentyńskiego - lubiłam je tańczyć i lubię oglądać moje ulubione dwie pary argentyńskie- Roxanę Suarez i Sebastiana Achavala oraz drugą parę- Ariadnę Naveira i Fernanda Sancheza. Obie pary są rodem z Argentyny, ale mieszkają w Europie - Roxana i Sebastian w Barcelonie, Ariadna i Fernando we Włoszech. Ariadna i Fernando udowodnili światu, że taniec i macierzyństwo można z powodzeniem pogodzić i często oglądając ich filmy nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że Ariadna nieomal wprost z parkietu pędziła na salę porodową. Tym sposobem już mają troje pociech, systemem niemal "rok po roku". Natomiast Roxana i Sebastian mieli nawet definitywnie się rozejść, o czym mówili otwarcie przed kamerami podczas jednego z wywiadów, a kilka dni temu oczęta mi wyszły na wierzch, gdy przeglądałam ostatnie filmy, bo wygląda to tak:
A tak tańczyli tego lata w Warszawie i również w Kijowie.
Bardzo mi się już marzy powrót do normalności bezmaseczkowej, ale mam świadomość, że najwcześniej może to być wiosną następnego roku. O ile Kosmos nie obdaruje nas jakąś następną pandemią. Szkoda, że nie może na ludzkość spaść pandemia mądrości i zdrowego rozsądku!
A do posłuchania dziś proponuję
Miłego nowego tygodnia Wszystkim!
P.S.
Filmiki oglądajcie na YT.