.....właśnie wróciłam, mam zrobione drugie oko!!! Tym razem nie byłam usypiana, bo tu była tylko zaćma i to niewielka. Prawe oko wymagało znacznie większej naprawy, było zagrożone jaskrą. Jutro będę na kontroli z tym dziś robionym okiem, więc się dowiem wszystkiego. Dziś przed zabiegiem sprawdzano mi to zrobione już prawe oko i jest OK, pani chirurg szczęśliwa, a ja też.
Będę miała już tylko jedne okulary, tylko do czytania, no ale już nie +6 jak dotychczas. Dziś, chociaż nie byłam usypiana też dostałam kawusię, cappuccino, dawali nawet po ciasteczku z czekoladą, ale ja miałam własne, bezglutenowe.
Gdy już zaaklimatyzują się w organizmie nowe soczewki (to nie tylko kwestia oka jako takiego ale współpracy nowych części z mózgiem) będę miała dobrane okulary do czytania. Średnio 6 - 8 tygodni po ostatnim zabiegu są dobierane nowe szkła korekcyjne.
U mnie marcowo, wczoraj padał nawet śnieg, a ja myślałam, że mi mroczki przed oczami latają, dopiero po chwili dotarło do mej zesklerociałej głowiny, że to zwykły śnieg. I choć dziś za oknem +8 to czapka i zimowa pikówka były w sam raz.
Miłego dla Was!!!