drewniana rzezba

drewniana rzezba

poniedziałek, 15 września 2014

Mix

Ponieważ świetnie mi poszło plecenie koralików ściegiem peyotle, uplotłam
jeszcze taki komplet - naszyjnik i kolczyki:

Dziwnym trafem kolory są takie jak w naturze.
Komentarz mego ślubnego: "nie wiedziałem, że tak lubisz geometrię."
Ja też nie wiedziałam;))))

A teraz kilka  wiadomostek-ciekawostek z frontu Pierwszoklasisty.
Trzeciego września Krasnoludek powiedział rano swej mamie, że się zle
czuje. Gdy już zaczęła sprawdzac czy aby nie ma gorączki, Krasnoludek
oświadczył, że on się zle czuje w szkole, bo już trzeci dzień jest w szkole,
a jeszcze nic nie mógł policzyc. Ani chybi księgowy nam  rośnie.
A teraz  kilka ciekawostek z życia jego szkoły: Starsze klasy zaczęły
naukę wcześniej, bo wraz z personelem szykowały szkołę dla Pierwszaków.
Starszaki przyklejały kartki  z imionami Pierwszaków oraz inne oznaczenia,
żeby Małym łatwo było wszędzie trafic.
Poza tym  każdy Pierwszak  ma tzw. "Ojca Chrzestnego", czyli opiekuna
z drugiej lub trzeciej klasy. Na początku każdym Pierwszakiem  opiekują się,
dwaj rózni uczniowie, potem zostaje ten, z którym Pierwszak lepiej się
dogaduje. Naszym Krasnalem opiekuje się Max, drugoklasista.
Klasa naszego Krasnala liczy 24 uczniów. Codziennie, przez dwie godziny,
klasą opiekują się dwie osoby- stała nauczycielka oraz Wychowaczyni,
czyli szkolny pedagog.
W pierwszym tygodniu szkoła rozdała rodzicom tzw. "zeszyty cwiczeń",
(jest ich kilka poziomów), by rodzice wybrali z których zeszytów ma się
uczyc ich dziecko - bo w Niemczech nie ma "zerówek" i do pierwszej
klasy trafiają zarówno te dzieci, które już piszą i czytają jak i te, które nie
rozróżniają liter.
Ta szkoła od pierwszej klasy przyzwyczaja dzieci do odrabiania prac
domowych. Nasz Krasnal miał do odrobienia w domu zadanie z dodawania-
9+ 6=  .... Krasnal popadł w głęboki namysł, bo zupełnie nie widział sensu
w napisaniu wyniku, skoro on wiedział jaki jest wynik dodawania. Dośc
długo musiała  mu córka tłumaczyc, dlaczego to musiał napisac.
W końcu zapytał - "czy masz na myśli, że mam napisac, że to jest tyle ile
zostaje gdy od 20 odejmiemy 5?"
Oczywiście nasz Słodziak dostał zadanie dla dzieci z klasy drugiej.
Dzieciaki raz w tygodniu jeżdżą autokarem na  basen - i tu znów był
cios dla Krasnala- Krasnal już pływa i ma zaliczone pływanie "żabką" i
nurkowanie, a tu, ponieważ to pierwsza wizyta na basenie ( a basen 25 m,
najpłytsze miejsce 1,20m) wszystkim pierwszakom kazali założyc
rękawki. Oczywiście zaraz w domu był protest-song i następnego dnia
córka zaniosła do szkoły jego kartę pływacką, więc już więcej nikt mu
rękawków nie założy. Ale za dodatkową opłatą jeden z trenerów będzie
z nim przerabiał nastepny stopień wtajemniczenia, czyli pływanie na
grzbiecie.
W pierwszej klasie nie ma angielskiego, ale córka, nie chcąc by stracił
to co już  umie (a angielski miał od żłobka) znalazła mu już lektorkę i
raz w tygodniu będzie  miał w domu 2,5 godz. angielskiego. Pani jest rodem
z Kanady, z wykształcenia plastyczką i  Kai jest  zachwycony bo nawet nie
zauważył, że to jest lekcja- pani rysowała, a on tak przy okazji nauczył się
nowych słów.
A drugi, młodszy Krasnal, będzie miał zmienione przedszkole - primo
bliżej szkoły Starszego, secundo- o niebo lepsze. To  ostatnio miało jakieś
zawirowania  wśród personelu i bardzo się popsuło.
Dziś córka była z nim w nowym przedszkolu i mały stwierdził, że tu mu
się znacznie bardziej podoba.
23 b.m. jest pierwsza "wywiadówka " nauczyciele i wychowawcy podzielą
się z rodzicami swymi wrażeniami z trzech tygodni pobytu dzieci w szkole.
Gdy się dowiem czegoś ciekawego- oczywiście napiszę.