Ograniczam swą aktywność poza domem do minimum. Raz w tygodniu
robię zakupy, nawet zaczęłam sama się strzyc. Z okazji pandemii przestałam
wpuszczać do domu co dwa tygodnie panią sprzątającą i co 4 tygodnie panią
fryzjerkę.
W Berlinie zginęło w tym roku ponad 30 rowerzystów z powodu nieuwagi
kierowców. I każdy wypadek był spowodowany przez samochód, nie przez
rowerzystę.
By czegoś nie przywlec rodzinie z miejskiej komunikacji, moja córka jeździ
do i z pracy rowerem, a ja umieram ze strachu.
Zięć nadal pracuje zdalnie, zwłaszcza, że jego dyrekcja jest w Bawarii, a to
jeden z bardziej wciąż zakażonych landów.
Miałam pojechać do koleżanki do Dusseldorfu, miałam w planie wypad nad
polskie morze i na słowie "miałam" wszystko utknęło.
A niektórzy nadal utrzymują, że tak naprawdę epidemii nie ma.
Ogólnie biorąc to coś ludzi porąbało - jedni twierdzą, że to spisek ta pandemia,
inni w Polsce uważają, że homoseksualizm jest zakaźny i mogą się nim zarazić
zwierzęta gospodarskie, a rogacizna zwłaszcza.
I już nie wiem czy się śmiać czy płakać ze wstydu, że to moi rodacy tak się
publicznie wypowiadają.
Dla pozbierania się w tych czasach buszuję w sieci i wynalazłam to:
To muzyka mojej młodości i tańcząc kiedyś do tych przebojów nawet przez
sekundę nie podejrzewałam, że awansują do wersji symfonicznej i że ich
muzykę będą grać królewscy filharmonicy.
I nie podejrzewałam, że ktoś nakręci film z Bethovenowską sonatą "Światło
księżyca" i dobierze do tego odpowiednie obrazy:
A jak już się zanurzamy w sztukę to proponuję byście obejrzeli, najlepiej
na You Tube na pełnym ekranie, ten film:
A dla wszystkich jeszcze trochę muzyki, wszak łagodzi obyczaje:
nawet upały mu nie przeszkadzają. Ostatni komunikat z Instytutu Kocha podaje,
że nowych zachorować w cyklu dobowym było 1707.
I ostatnio choruje coraz więcej osób młodych. A wirus wredny uszkadza tkankę
płucną, czyli masz młody człowieku szanse wyzdrowieć, tylko będziesz miał
uszkodzoną tkankę płucną.
Ja wiem, wszyscy mamy dość ograniczeń, ale wytrzymajmy, najdłuższa żmija
też mija.