wenę. Bo mi jej coś ostatnio brak. Przymierzam się do kilku projektów,
dumam, dumam, wyciągam z pudełek koraliki i kamyki, biegam po necie
przeglądając półfabrykaty w sklepach i......nic. Brak pomysłu.
Ale w ramach redukowania zapasów (oj, chomik ze mnie okropny)
zrobiłam taki wisior:
A na skończenie czekają te:
"Dziewczynie z perłą" brakuje zapięcia, jaspisowemu - sznurka, bo nie
mam pomysłu jakim sposobem i z jakich koralików go upleść, a koral -
albo dorobię mu "braci", bo mam jeszcze dwa takie same kamyki i będzie
coś jakby naszyjnik, albo będzie punktem centralnym plecionej bransoletki.
Informacja dla "wtajemniczonych" : duży wisior jest na podkładzie, jaspis
ma plecki uplecione z koralików, koral też bez podkładu.
Wszystkim zmarzniętym życzę, by wreszcie nastały cieplejsze dni.