W niedzielę było 35, wczoraj 32 , dziś też i tak będzie aż do piątku. Wczoraj
to nawet u mnie padał deszcz - całe 8 minut!!!
Szukam jakiejś schładzającej muzyki i tym sposobem natknęłam się na
Edvarda Griega.
No nieładnie, pomyślałam, nieładnie, zupełnie o nim zapomniałam. Ale chyba
nie tylko ja, ostatni raz słyszałam jego dwie najbardziej znane suity kilka lat
temu. A w latach sześćdziesiątych słychać je było dość często.
No rozumiem - urodził się dawno, umarł też dawno (1843-1907) i jakoś
wypadł z mody.
Ten norweski kompozytor, pianista i dyrygent w jednej osobie był twórcą
narodowej szkoły muzycznej w Norwegii.
Najbardziej znane jego utwory to I i II suita do dramatu Ibsena "Peer Gynt".
To dość nowoczesna muzyka jak na owe czasy- już jej bardzo blisko do
impresjonizmu.
A więc , proszę, posłuchajcie:
Miłego tygodnia Wszystkim!