drewniana rzezba

drewniana rzezba

sobota, 26 lutego 2022

Brak mi pomysłu na tytuł......

                                             ..... a nie chce mi się liczyć ile kropek "dziabnęłam", bo znów ktoś się dopatrzy, że wstawiłam je  zamiast "brzydkich wyrazów." 

Od chwili wiadomej agresji czuję się tak, jak zaledwie kilka dni wcześniej, gdy  mnie dotknęła "katastrofa hydrauliczna" - przerażenie i właściwie jakaś bezsilność. Tyle tylko, że w wypadku "zalania" mogłam jednak coś  zadziałać, a w tej tragicznej sytuacji jestem całkowicie bezradna. Kołacze mi się tylko kawałek wiersza lub piosenki , który pamiętam z okresu powojennego  - "świat już za długo był spokojny, my chcemy wojny, my chcemy wojny"- tyle tylko, że wtedy ów kawałek wiersza był wygłaszany przez tych "wrednych kapitalistów ze zgniłego Zachodu".

Niepokoję się o moją znajomą Ukrainkę, która  mieszka w pobliżu dawnego Stanisławowa (dziś miasto  Iwanofrankisk) bo miasto jest ostrzeliwane,więc i jego okolice bezpieczne  nie są. Olu, jeśli mnie  czytasz, daj znak życia na moim koncie FB.

Nie wykluczam, że jestem skończoną idiotką, bo nie mam zwyczaju darzyć nienawiścią kogoś, kogo dziadkowie wyrzynali się wzajemnie z moimi dziadkami lub pradziadkami. Po prostu zostałam tak wychowana - pewnie dlatego, że  moja babcia była z  Zaboru Austriackiego a dziadek Pruskiego, (a były to dwa zupełnie różne światy) a może dlatego, że przed wiekami ich rodziny znalazły się w XV i XVI wieku w Polsce, a przybyły z dwóch zupełnie różnych krajów zupełnie  nie graniczących z Polską.

I wiem doskonale jak łatwo jest ludźmi manipulować, zatruć ich umysły jadem nienawiści. Wiem, że kilka znajomych osób nie może spokojnie znieść faktu, że mam za zięcia Niemca a i sama teraz  mieszkam w Niemczech. No cóż, może mam szczęście, ale na swojej drodze spotkałam jak dotąd tylko miłych Niemców, a nie takich, którzy chcieliby mnie utopić w łyżce wody tylko dlatego, że jestem Polką. W chwili gdy upadło Powstanie Warszawskie i Niemcy wyrzucali ludzi z Warszawy to właśnie oficer niemiecki ocalił grupę mieszkańców domu, w którym mieszkali moi dziadkowie przeprowadzając ich bezpiecznie koło grupy  "Własowców", którzy zwyczajnie  mordowali Polaków. Dla tych, którzy są dużo ode mnie  młodsi informacja - to była  rosyjska formacja zbrojna w służbie.....Niemców.

No więc mój  właśnie trwający weekend upływa na radowaniu się, że już u mnie nawet  nie kapie, że w poniedziałek  zdemontują mi w łazience ten sufit i zainstalują ustrojstwo osuszające, we wtorek zainstalują nowe rury u sąsiadów w łazienkowym kaloryferze, bo to właśnie owa rura tym razem padła. Poprzednie zalanie było od rury doprowadzającej wodę do kuchni. Ci nade mną mieszkają tu od 11 lat i w trakcie rewitalizacji budynku( budynek jest z początku lat 1900) nie tykano ich mieszkania, co się okazało sporym błędem. A za 3-4 tygodnie od osuszenia odnowią mi łazienkę.

A tę radość przyćmiewa mi wielki niepokój o to, czy Europa ma szansę wpłynąć na to, by nie doszło do kolejnej totalnej wojny

Mimo wszystko miłego weekendu Wszystkim, nawet tym, którzy nazywają mnie  faszystką, bo lansowałam tezę, że dla dobra ogółu wszyscy powinni się poddać szczepieniu.

Ponoć  muzyka łagodzi obyczaje, więc trochę terapii muzyką przyda się nam wszystkim