drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 17 lutego 2012

271. Nadal weny brak...

a na dodatek nic mi się nie chce.Spoglądam na sypiący za oknem śnieg i
czuję jak się zapadam do wewnątrz. Dziwne uczucie.
Od dwóch godzin siedzę i myślę jaką kartkę urodzinową  mam zrobić
dla młodszego wnuczka. Dziecię właśnie kończy rok, więc miałam
zamiar zrobić tak jak kiedyś starszemu - na pierwsze urodziny wysłałam
kartę animowaną. Wczoraj córka wyprowadziła mnie z błędu - ten w ogóle
nie zawraca uwagi na ekran komputera, za to najlepiej by mógł coś sam
"pomacać", pokręcić, pourywać  itp. No to kupiłam książeczki
rozkładanki no i muszę kartkę sama wymodzić.A tu pustka w głowie....
Podobno starszy chce znów do nas przylecieć i każdemu opowiada,  że
babcia i dziadek mówią tylko po polsku. Już wszystkie dzieci i przedszko-
lanki o tym wiedzą. A to jego przedszkole to istna wieża Babel - chyba
tylko japońskiego, chińskiego i suahili  brak wśród języków, którymi
posługują się dzieci.
                                                  ***

"Napaliłam się" na dwie książki napisane przez Michio Kaku -
"Wizje, czyli jak nauka zmieni świat w XXI wieku" i  "Fizyka rzeczy
niemożliwych". Może jeśli poczytam nieco naprawdę mądrych rzeczy
to wpadnę na jakiś ciekawy pomysł co zrobić z koralików?:))))
Kilka razy miałam to szczęście, że oglądałam programy  prowadzone
przez tego fizyka - zupełnie nie wiem dlaczego, ale fizyka w  jego
interpretacji jest da mnie zupełnie zrozumiała, choć nigdy nie byłam
miłośniczką tego przedmiotu. A już zadania z fizyki były moją
przysłowiową pietą Achillesa . No bo sami powiedzcie  - po co
i jak obliczyć na jaką wysokość doleci kula wystrzelona ze studni
głębokiej na 30 metrów, z jakiegoś tam karabinu,  skoro wiadomo,
że jej  szybkość początkowa była X, ciężar Y i coś tam jeszcze.
Przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie strzela pionowo w górę
ze studni.  Niestety nie było to zadanie z logiki i załapałam dwóję.,
zwłaszcza, że  napisałam to zdanie zamiast rozwiązania zadania.
                                                  ***
Z rozpaczy zabrałam się za robienie  etui na komórkę. Ponoć wiosna
kiedyś będzie, więc nowe wdzianko jej się przyda. Jak zrobię- pokażę.