Tak wygląda jesienią osiedle, na którym mieszkam. To zaledwie 5 km od
centrum stolicy, w linii prostej.
Dziś Was nie zanudzę tekstem, rozminęłam się ostatnio ze zdrowiem, mam kłopoty
z mięśniami wzdłuż kręgosłupa i nie mogę siedzieć dłużej niż 15 minut.
Dobrze, że chociaż chodzić mogę. A pogoda spacerowa, słońce i błękitne niebo.
A może to wszystko przez to, że zostanę w końcu lutego po raz drugi babcią?
Przecież babcie powinny być "połamane" i kwękające. I już wiadomo, że tym
razem też będzie chłopczyk.