Jestem zdruzgotana! Omal nie zemdlałam z wrażenia gdy wyjrzałam bladym świtem przez okno i zobaczyłam ten biały osad na wszystkim, a na termometrze zaledwie minus 2 stopieńki i coś arcy drobnego fruwało delikatnie w powietrzu. A w pokoju, przy włączonym kaloryferze ustawionym na "3" mam "aż" 18 stopni ciepła. Wypowiedziałam 3 razy zaklęcie brzmiące "zimo znikaj", ale niestety nie zadziałało. Miłego dnia Wszystkim!!!