.....nie posiadam broni.
I że zupełnie nie umiem celnie strzelać. Bo gdyby te dwie rzeczy złożyć razem,
to dziś bym zamordowała faceta.
A było tak: wyjeżdżamy z krytego parkingu na ulicę jednokierunkową.
I co z tego, że to ulica jednokierunkowa? Oczywiście nic, bo to Polska właśnie,
więc pod prąd odcinka jednokierunkowego tej ulicy jedzie facecik swoją bryką,
skulony nad kierownicą, wręcz jej uczepiony, ze wzrokiem wbitym w deskę
rozdzielczą.
I co z tego, że ci co jadą prawidłowo błyskają mu światłami i dają sygnały
dzwiękowe - facet ma to tam, gdzie plecy tracą swą szlachetną linię.
Ta ulica jest bardzo dobrze oznakowana, ruch jednokierunkowy jest tu od
dwudziestu lat, poza tym przy każdym wyjezdzie z parkingu stoi znak nakazu
kierunku jazdy.
I znając rodaków wiem doskonale, że facet dobrze wiedział, że pojedzie 200m
"pod prąd", bo to mu się bardziej opłacało niż objechać w sposób prawidłowy
ten kompleks handlowy.
To takie tanie cwaniactwo, kompletne lekceważenie wszelkich przepisów jest
bardzo charakterystyczne dla naszej nacji. I zawsze taki cwaniak,a właściwie
cham, na zwróconą uwagę tłumaczy że: on przecież tylko na moment
zaparkował tam gdzie nie wolno, tylko na 5 minut postawił swą brykę na miejscu
dla inwalidy, on wypił tylko jeden kieliszek wódki i jest trzezwy, (bo normalnie
to on wsiada za kierownicę po półlitrze) a jedzie pod prąd "niechcący".
Już dawno doszłam do wniosku, że żyję tu za karę - zapewne w poprzednim
wcieleniu narozrabiałam.
Zaczyna mi się coroczna gonitwa myśli, czyli co kupić dzieciom małym i dużym
"pod choinkę". Do tego na początku stycznia 8 urodziny starszego, a w lutym
6 urodziny młodszego. "Dużych" dzieci to się moge zapytać czym mogłabym
im sprawić frajdę, ale z małymi to zawsze problem. Zabawek mają mnóstwo
i prawdę mówiąc nawet się nimi bawią.
W pazdzierniku jak zawsze był w Berlinie Festiwal Światła. A wyglądało to tak:
Tak była oświetlona w tym roku Katedra