wkroczymy w 2012 rok. Chyba każdy z nas ma cichutką nadzieję, że
będzie to rok lepszy niż ten, który się kończy. Co zabawniejsze, to taką
nadzieję ma każdy, niezależnie od tego, jaki to był rok.
Zamiłowani katastrofiści są jednak przekonani, że 21 grudnia 2012 r,
w chwili, gdy wypełni się liczący 4600 lat kalendarz Majów, nastąpi
koniec świata. W naszą piękną, błękitną planetę uderzy uderzy nie
znana jeszcze planeta Nibiru. Jak dotąd nikt owej planety nie widział,
poza Sumerami.
Ale w ubiegłym roku brytyjscy astronomowie odkryli na krańcach
Układu Słonecznego bardzo tajemnicze ciało niebieskie i nadali mu
imię Tyche. Zakwalifikowali je jako nienarodzoną planetę, bo jest to
olbrzymi obłok gazu, którego nie można zobaczyć, ponieważ nie
odbija się od niego światło, więc trochę dręczy mnie pytanie jak oni
na to wpadli. Orbita tego obiektu jest tak duża, że pojawia się on
w naszych stronach co kilka tysięcy lat. Uczeni podejrzewają, że te
sporadyczne wizyty Tyche wywołują spore zamieszanie w Kosmosie
i kto wie, czy nie spowodowały już kiedyś tak drastycznych zmian
jak przebiegunowanie Ziemi.
Osobiście bardziej stawiam na EURO 2012. A to już chyba w czerwcu.
Ale póki co, przed nami ostatnie pół nocy starego roku.
Chyba każdy zna jakieś przesądy mające pomóc przywołać lepszą
przyszłość. Nie wiem, czy to działa, bo osobiście nie próbowałam, ale
kto wie, może to pomaga? Oto te sposoby:
1. jeszcze przed 31 grudnia należy popłacić wszystkie rachunki za
odchodzący rok, pooddawać wszystkie długi. Takie postępowanie
ma nas uchronić przed brakiem pieniędzy w Nowym Roku;
2. 31 grudnia na czerwonej kartce trzeba spisac wszystkie problemy,
które nas dręczyły w ciągu ostatniego roku i spalić tę kartkę;
3. usuń z domu wszelkie popsute, zniszczone i nieprzydatne przedmioty
i ubrania;
4. jeżeli chcesz mieć zapewniony przypoływ gotówki, to koniecznie do
prawego buta wsuń banknot o jak najwyższym nominale;
5. nie nakręcaj zegara przed północą, zrób to dopiero po północy;
6. gdy wybije północ najstarsza w domu osoba powinna szeroko
otworzyć okno, by wpuścić do domu Nowy Rok i życzliwe domowe
duchy;
7. w tę noc zapomnij o diecie, jedz wszystko, ile tylko masz ochotę.
Po północy należy dodać na stół nową potrawę. A ze sprzątaniem ze
stołu nie należy się spieszyć, by nie wynieść swego szczęścia;
8. sprzątanie zacznij dopiero 2 stycznia, by wraz ze śmieciami nie
wyrzucić dobrego losu, który jeszcze się nie zdążył zadomowić.
Najbardziej przemawia do mnie 3 punkt - chyba jednak wezmę się
za porządny remanent. Nie wiem tylko, czy dotyczy to tylko
mieszkania czy i może również piwnicy. Bo tam to już tylko dziada
z babą brakuje.
Punkt 7 też brzmi niezle, tylko jakoś nierealnie w moim przypadku.
Jeśli znacie jakieś przesądy związane z tym dniem to napiszcie- ja
znam tylko tyle, a wiem, że jest ich sporo.