Kliknięcie na zdjęcie powiększa je.
To druga wersja "egipskiego" naszyjnika.
Pierwsza zbyt się rzucała w oczy bo wytłoczka z głową faraona była
umieszczona na turkusowym tle.
Samo dla siebie wyglądało może i okazalej, ale turkusowe tło mocno
ograniczało zakres używania. Więc sprułam, co wcale nie było miłe,
biorąc pod uwagę fakt, że do podłoża koraliki są mocowane po 2 sztuki,
więc się naprzecinałam i nawydłubywałam nitek do licha i trochę.
Tak to jest, gdy się do końca wszystkiego nie przemyśli.
Teraz tło jest bardziej uniwersalne no i cały wisior jest lżejszy bo całość
jest wykonana z najmniejszych koralików toho wielkości 1,6 mm
Trochę się nadłubałam, no ale wreszcie mam.
"Sznurek" zrobiony z rureczek uplecionych ściegiem peyotle, w kolorach
koralików tła, poprzedzielanych koralikami toho i gotowymi "rozdzielaczami."