......ale trochę mnie tu nie będzie.
Mój ślubny musi iść do naprawy, ale nim to nastąpi należy się z nim obchodzić niczym
z przysłowiowym zgniłym jajkiem - zero wysiłku fizycznego i musi być we wszystkim
wyręczany.
Jak się sprawy wyjaśnią i będzie wiadomo co dalej - pewnie wrócę.
No to do poczytania;(((