Wczoraj z taką radością dorwałam się do kompa, że zapomniałam jeszcze o
czymś napisac.
Wstyd się przyznac, że właściwie to nie znam niemal wcale Poznania.
Jezdziłam tam przed laty niemal rok w rok, ale zawsze na jeden dzień i
zawsze tylko na Międzynarodowe Targi Poznańskie. Potem ograniczałam
swój pobyt jedynie do przejazdu przez ten szacowny gród. Teraz z kolei
też tylko przejeżdżam, ale pociagiem, nie samochodem, więc już mnie miasto
i przejazd przez nie, nie denerwuje.
Tym razem w drodze do Berlina, Poznań mnie zaskoczył- wpierw
komunikatem, że pociąg odjedzie z opóznieniem bo jest "nieskomunikowany".
W tłumaczeniu na język polski oznaczało to, że pociąg oczekuje na inny
pociąg, którego pasażerowie przesiadają się w Poznaniu na berliński pociąg.
Drugim zaskoczeniem była treśc wiszącego w oszklonej gablocie plakatu.
Ów plakat był treści: "Nowy dworzec w Poznaniu zaprasza do ciekawych,
pachnących toalet". Większośc pasażerów sfotografowała ów plakat, a ja
w tym momencie uświadomiłam sobie, że zapomniałam wziąc aparat.
Poza tym coś mi się pokiciało z ustawieniami w kompie i nie mam polskiej
literki "c" z kreseczką. Może kiedyś dojdę co się stało.Na razie nie wiem.