......ale ponieważ w dalszym ciągu sporo osób przyjeżdża do Niemiec samochodami to przypominam: w tych dniach wchodzi w Niemczech w życie nowy taryfikator mandatów za wykroczenia drogowe.
1. - za parkowanie w miejscach objętych zakazem zatrzymywania się kierowca zapłaci 55€ , zamiast dotychczasowych 15€.
2.- przekroczenie szybkości w terenie zabudowanym o 16 do 20 km /godz. pozbawi kierowcę 70 €
3. -jazda w terenie, na którym jest ograniczenie prędkości do 50km/godz z prędkością powyżej 90 km od teraz kosztuje 400€ a nie 200€ jak dotychczas.
4. - zaparkowanie na miejscu dla inwalidy - 55€ z kieszeni, dotychczas stawka była 35€
5.- zaparkowanie w miejscu dla pojazdów uprzywilejowanych - 100€.
6.- nowość- parkowanie na miejscach przeznaczonych dla samochodów elektrycznych oraz samochodów z car-sharingu pozbawi winnego 55€.
7.- nie utworzenie korytarza ratunkowego lub jazda nim to od 200 do 300 €
8.- blokowanie ścieżek rowerowych oraz parkowanie na chodniku kosztuje 100€ - dotychczas kara była 25€.
9.- jazda na tzw. "ryczącym silniku" to wydatek 100€.
I jeszcze jedno przypomnienie- jeśli w czasie pobytu w Niemczech trafi Wam się mandat i nie uregulujecie go, to jest więcej niż pewne, że gdy przyjedziecie do Niemiec następnym razem a trafi się Wam po drodze kontrola policji, to będziecie musieli natychmiast tę zaległość uregulować, a jeśli nie będziecie mogli tego zrobić to zgarną Was do więzienia. Fama głosi , że są lepsze od polskich.
Poza tym uprzedzam - radary czuwają i robią naprawdę świetne zdjęcia. O wiele lepsze niż fotograf w Polsce do Dowodów Osobistych.Tu szosy bywają patrolowane również dronami, bo wciąż jest mało ludzi w policji. I nie wystraszcie się prostokątnych słupów pomalowanych na ciemnoniebieski kolor ze sporą ilością małych okieneczek- urządzenia w nich umieszczone testują ruch samochodów ciężarowych, jego natężenie. Radary mają gustowny szary kolorek. Korytarze ratunkowe są we wszystkich tunelach, więc miejcie oczy otwarte i nie skaczcie z radości, że "środkowy pas jest pusty"- to jest właśnie pas dla ratowników. Ostatnio widzieliśmy jak jakiś debil radośnie nim popruwał wzbudzając uśmiechy politowania innych kierowców wlokących się nieco przeciążonym pasem. Na wysokości Berlina część autostrad "robi" za miejską obwodnicę, która wciąż jest w stanie budowania się i w związku z tym szybkość jest tu ograniczona do 80, a miejscami do 120 km na godzinę.
"I to byłoby na tyle", jak mawiał klasyk w "60 minutach na godzinę."