.... a może się uzależniłam?
To są kolejne bezglutenowe ciasteczka owsiane, które nazywam ciastkami
z dwóch misek.
Miska pierwsza- wsypujemy do niej:
3/4 szklanki mielonych orzechów - u mnie laskowych,
1/2 szklanki mąki ryżowej,
1/2 szklanki wiórków kokosowych
1 szklankę płatków owsianych,
1 łyżeczkę proszku do pieczenia (u mnie bezglutenowy),
garść suszonej żurawiny - u mnie są pokrojone suszone morele.
I wszystko bardzo starannie mieszamy.
Miska druga :
rozgniatamy w niej na paćkę 1 duży banan, dodajemy 2 kopiaste łyżki oleju
kokosowego, który rozpuszczamy, dodajemy 3 łyżki stołowe syropu klonowego,
lub trzy łyżki płynnego miodu.
Do miski pierwszej z suchymi, wymieszanymi składnikami, dodajemy zawartość
miski drugiej. Powstałą "nową zawartość" bardzo starannie mieszamy, ja to
zrobiłam uniwersalnym przyrządem, czyli własną ręką.
Na kratce kładziemy papier do pieczenia, a na nim formujemy łyżką ciastka. Moje
mają średnicę od 6 do 8 cm i wyszło ich 12 sztuk.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 160 stopni, 20 minut.
Po wyłączeniu piekarnika wyjmujemy kratkę z ciastkami, dajemy im całkowicie
ostygnąć, a potem się zajadamy.
Ciasteczka są bardzo kruche, z wierzchu chrupkie, miękkie w środku.
Smacznego!!!
P.S.
Wpadłam na chwilę do kuchni - na jutro zostały tylko CZTERY ciastka;(