Zatelefonowałam dziś do Warszawy, do swojej koleżanki, z którą znamy się od osiemnastego roku życia. Dziś wg kalendarza są imieniny Alicji, więc zadzwoniłam, by złożyć życzenia imieninowe. I zrobiło mi się nieco smutno, bo jej mąż niespodziewanie przeszedł mini udar mózgu, (chłop ma 87 lat) ale ponieważ w szpitalu znalazł się w ciągu dwóch godzin od owego udaru, to wyszedł o własnych siłach po 10 dniach. Wniosek - im prędzej zostanie udzielona fachowa pomoc, tym większa szansa na powrót do kręgu żywych i zdrowych.
Aktualnie pogoda mi się zbiesiła i pada, choć wg zapowiedzi miało padać dopiero wieczorem
Elegancko teraz leje, ale temperatura przyzwoita, 26 stopni. Na jutro też zapowiadają deszcz, choć być może będzie pogodnie w godzinach popołudniowych. Pożyjemy- zobaczymy. Dobrze, że przezornie wczoraj zrobiłam zakupy. A moje kwiatki kochające słońce wyraźnie cierpią.
Miłego weekendu - Wszystkim !!!!