........dziś dostałam. Pogoda mało spacerowa a na dodatek jakieś kichanie mi się przydarzyło.
Mam Mariusza Szczygła "Gottland". Bardzo lubię tego autora. Lubiłam też zawsze jego programy w TVP. I byłam bardzo niepocieszona gdy wyemigrował do Czech.
W "Guardianie" brytyjski pisarz Julian Barnes napisał, że "Gottland" to jest "jedna z tych książek cudownie niepoddających się klasyfikacjom". W Czechach na jej podstawie nakręcono paradokumentalny serial oraz przeniesiono ją na sceny kilku teatrów. Francuskie Le Figaro" obwieściło : "To nie jest książka, to klejnot". Jutro zacznę czytać.
Druga książka to Margaret Atwood "Ślepy zabójca"- jest to najsłynniejsza powieść tej pisarki wyróżniona nagrodą Bookera. 625 stron do przeczytania.
Widzi mi się, że zaczęta przeze mnie czapka nie prędko trafi na moją głowę, bo jak dotąd nie opanowałam sztuki dziergania szydełkiem i jednocześnie czytania. Gdy coś dziergałam na drutach to umiałam te dwie czynności połączyć - wszak na drutach to i niewidome osoby dziergają.
Zacznę od czytania reportaży Mariusza Szczygła - trochę się za nim stęskniłam.
Miłej niedzieli Wszystkim życzę!!!!!