Po kilku słonecznych dniach dziś niebo zaciągnięte chmurami, ale na termometrze jest +15 stopni, nie wieje, nie pada, więc nawet nie można ponarzekać na pogodę.
Mam zamiar zrobić dziś białą kapustę z morelami. Przepis prosty i można zrobić na dziś i na "zaś". Dobrze jest mieć garnek z dość grubym dnem. Najwięcej czasu zajmie nam poszatkowanie drobno kapusty i pokrojenie cieniutko suszonych moreli. Gdy już jesteśmy przy krojeniu to dobrze jest od razu posiekać świeży koperek- u mnie cały pęczek.
Gdy już mamy poszatkowaną kapustę , morele i koperek - na dno garnka kładziemy kopiastą łyżkę stołową masła i wlewamy pół litra ciepłej wody oraz wrzucamy kapustę i morele. Zakrywamy i dusimy całość do miękkości, mieszając co jakiś czas i uważając żeby nie przypalić. Pod koniec dodajemy koperek, a ja dodaję też wtedy łyżkę łagodnego curry.
"Chodzi" za mną pieczony łosoś. Co prawda najbardziej pod słońcem lubię łososia "wędzonego na gorąco", bo się cudownie rozsmarowuje na bułeczce lub mini naleśniku.
Ale tu nie ma gdzie kupić łososia wędzonego na gorąco, nie spotkałam go również gdy byliśmy na urlopie nad niemieckim brzegiem Bałtyku, na Rugii. Za to można tam było zjeść dorsza atlantyckiego. Bardziej mi smakował niż dorsz bałtycki. Zwłaszcza taki duszony w śmietanie razem z porami.
Tu można kupić płaty świeżego łososia, więc można go upiec. Na 4 osobową rodzinę wystarczą 2 duże płaty świeżego łososia, pęczek koperku, 2 duże pomarańcze, 2 łyżeczki miodu, sól, pieprz mielony, musztarda, 100 ml białego wina, 5 dag masła wywar z jarzyn i.... spore, płaskie naczynie żaroodporne.
Rzecz zaczynamy od wyszorowania sodą oczyszczoną pomarańczy - tym sposobem pozbędziemy się tego, co nam zaszkodzi, czyli różnych resztek oprysków p. szkodnikom i kroimy nie obrane pomarańcze na plastry. Następnie owymi plastrami pomarańczy wykładamy naczynie żaroodporne.
Posiekany koperek mieszamy dokładnie z miękkim masłem, solą, pieprzem, musztardą. Płaty łososia smarujemy owym doprawionym masłem z obu stron i układamy je na plastrach pomarańczy a następnie polewamy je wywarem z warzyw. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy 20 minut.
Po tym czasie otwieramy piekarnik, wystawiamy na chwilę naczynie, wybieramy chochelką z naczynia żaroodpornego sos, łączymy go z białym winem i miodem, polewamy tym łososia i na 5-10 minut podpiekamy go w piekarniku. Oczywiście na czas doprawiania sosu winem nie wyłączamy piekarnika.
Nie ukrywam - pracy przy tym sporo, ale jedzonko, jak dla mnie - pychotka.
Miłych dni Wszystkim!!!!