drewniana rzezba

drewniana rzezba

sobota, 18 czerwca 2022

Czas - paskudny uciekinier

Ani się  obejrzałam  a już mi uciekł   tydzień.  I jak  zwykle  już nawet  nie  wiem co  mi tyle  czasu zabrało. Nadal  czekam na  decyzję ubezpieczyciela  czy sfinansuje   malowanie  ścian  łazienki. Poza  tym codziennie atakują mnie  przeróżne wiadomości , najczęściej jednak mało  zabawne. 

Bo mało  zabawne jest,  że rośnie z dnia  na  dzień liczba nowych zachorowań  na  covid- właśnie  wzrosła już do 100 tysięcy. Rząd  Federalny chce  przywrócić obowiązek noszenia  maseczek od października tego  roku aż  do końca kwietnia roku 2023.

Małpia ospa też  się  zaczyna  uaktywniać. Na wietrzną to kiedyś  chorowałam.

Są zgony po wypiciu Szampana Moet&Chandon Ice Imperiel rozlewanego w  3-litrowe butelki - zawartość ich  jest naładowana  bardzo silnymi narkotykami. Jeśli ktoś  z Was posiada ów napitek  a  zwłaszcza jego  dwie  serie o numerach LAK5SAA6490005  oraz LAJ7QAB6780004 to niech natychmiast to zutylizuje.

Jest taka organizacja  ETO, czyli Europejski Trybunał Obrachunkowy, który zajmuje  się  różnymi obliczeniami. Między innymi obliczono dwudziestkę miast  europejskich, w których życie jest  najdroższe. Oto one- 1.Genewa,  2.Londyn,  3.Zurych,  4.Berno,  5.Kopenhaga, 6.Oslo,  7.Stavanger, 8.Rykjavik,  9.Sztokholm,  10. Luksemburg,  11.Paryż,  12.Wiedeń,  13.Dublin,  14.Amsterdam,    15.Haga,   16.Monachium,  17.Helsinki,   18.Moskwa,  19.Frankfurt,   20.Rzym. Wygląda  na  to, że  Berlin  jest "tani", Warszawa  tudzież. Więc zmieniając "barwy  klubowe" miejcie ten  wykaz na uwadze.

A teraz lepsze  wiadomości:     od lipca wzrośnie  w Niemczech płaca minimalna. Rodziny otrzymają dodatek na każde  dziecko.  

 Wzrośnie  cena papierosów i to nie tylko tych tytoniowych, e-papierosy również   zdrożeją. Wejdzie obowiązek  uiszczania kaucji za wszystkie  plastikowe  butelki, nie tylko te po  wodzie  mineralnej, czyli  wszystko co w opakowaniach  plastikowych  zdrożeje o 25 centów.  Firma DHL podnosi  ceny  swych usług, wiec  zdrożeją wszystkie przesyłki, bo Poczta  niemiecka ma umowę z DHL  na usługi  pocztowe.  Zupełnie tak, jakby  dotychczas nie  było to drogie.

Wiadomości nieco lepsze; od 1 lipca wzrosną emerytury niemieckie o 4,6% na terenie  Zachodnich  Niemiec i o 5,3% na terenie landów  Wschodnich Niemiec. Niestety mnie to nie dotyczy.

Druga lepsza wiadomość - łatwiej  będzie  w Niemczech oddać  zużyty sprzęt  elektryczny i  elektroniczny - będzie go można  oddawać w sklepach  handlujących tym  sprzętem - i  w tych  stacjonarnych i w  internetowych. I to jest naprawdę  dobra  wiadomość, bo mamy w domu  całą  furę zużytego elektronicznego  sprzętu, bo dotychczas należało zwrócić go w jakimś określonym  punkcie i postać  w kolejce  żeby się go pozbyć.

Aktualnie u  mnie już  jest 29 stopni w cieniu, potem  ma być więcej, więc  dziś i jutro  nie  wychodzę   z domu, żeby nie paść od upału. 

Miłego weekendu wszystkim życzę!



17 komentarzy:

  1. Z opinia o uciekajacym czasie absolutnie sie zgadzam - mnie tez tygodnie/miesiace uciekaja niezmiernie szybko.
    Wczoraj corka, ktora zaprosila nas do siebie na B Narodzenie , pytala czy ma rezerwowac dla nas bilety lotnicze! Plus kupila nowa choinke dla siebie. A przeciez tyle co mielismy Swieta! Niesamowite z tym czasem.....
    Z drugiej strony juz polrocze, juz wkrotce dnie zaczna byc krotsze.
    Nasza pandemia tez ma sie dobrze - choruje tyle ludzi iz ich ilosc zrownala sie z zachorowaniami sprzed roku, a to tylko liczac tych o ktorych wiadomo bo masa ludzi robi sobie test domowy i przechorowywuje w domu tez czyli sluzby zdrowia wogole o nich nie wiedza. Jedynie pocieszajacym jest to iz ludzie przechodza obecny covid dosc lekko, praktycznie bez zgonow.
    Z pewnoscia okres wakacji czyli wzmozone podrozowanie tylko pomoze w szerzeniu sie zarazy.
    Choc zdaje sobie sprawe jak meczacym jest Twoje 29 st to chetnie akurat z tym jednym bym sie zamienila - u mnie dzien w dzien pomiedzy 38 a 40 a sa dni ze nawet wyzej. Plus wysoka wilgotnosc powietrza a to dodaje wielkiego dyskomfortu.
    Ceny produktow i uslug tez tylko rosna a szczegolnie cena benzyny daje ludziom w kosc - jak wiesz u nas sie jezdzi, niektorzy, jak moj syn, musza tankowac co drugi dzien. Z tesknota wspominamy Trumpa i przypuszczam ze ta tesknota wyjdzie na jaw gdy nadejda wybory prezydenckie. Spleczenstwo ocenia Bidena na 39%, nie tylko przez benzyne, a to cos mowi.
    W sumie gdzie nie spojrzec to tylko gorzej a czasem bardzo dziwnie. Chociaz staram sie zyc swoim wygodnym zyciem bez zamartwiania sie stanem swiata to sie nie da bo jednak czesto dotyka mnie tez choc sie o to nie prosze.
    Dobrego weekendu zycze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mam 30, a ma być 35. Na szczęście nie ma wysokiej wilgotności- tu jest straszna susza, Europa wyraźnie stepowieje. Nie wolno więc wchodzić do lasu.Tu niestety jest coraz więcej zgonów z powodu tej infekcji. I też okazuje się, że wiele osób spokojnie choruje w domu i umiera. Bo teraz atakuje ten wariant co bardziej przypomina "zwykłą grypę". Jednak sporo osób nie raczyło się zaszczepić. A wczoraj wyczytałam, że u Was opracowano szczepionkę covidową dla dzieci od 6 miesiąca życia i teraz tylko czeka na zezwolenie jej użycia. A ja czekam na "modernę", która już uwzględnia wariant tego "omikronu z deltą" i gdy już będzie dostępna u mnie to się zaszczepię, a wiem, że już jest zamówiona.Wczoraj zatelefonował do mnie kolega z Polski i bardzo się ucieszył, że jeszcze żyję. Ceny benzyny i tu szaleją i teraz poniektórzy szanują mój stary samochód, który nigdy nie był paliwochłonny. Ale i tak nie jeździmy na co dzień samochodem tylko komunikacją miejską, która naprawdę jest bardzo dobra. No i kto chce to jeździ rowerem lub hulajnogą elektryczną. Tu naprawdę trzeba bardzo uważać, żeby nie być rozjechanym przez rower lub przez inny tego typu pojazd, choć jeździ "toto" ścieżkami rowerowymi, których jest zatrzęsienie.
      Tobie też miłego weekendu zyczę

      Usuń
    2. W Europie ostatnio bylam hoho temu ale nie mysle ze sie zazielenila w tym czasie. Gdy jeszcze w niej mieszkalam wydawalo mi sie ze zielona i dopiero widzac jak moze byc zielono i bujnie przekonalam sie zamieszkujac w USA.
      Moze pamietasz ze corka i ziec zwiedzili cale poludniowe wybrzeze Europy lacznie z kilkunastoma miastami - i taka byla ich opinia - ze Europa jest lysa. Ja to widzialam zreszta na zdjeciach. Pewnie wlasnie fakt naszej zieleni i nie tylko widzianej gdy sie pojdzie w plener, dalo mi dobre porownanie. U nas miasta leza wsrod lasow i sa nimi poprzetykane, nie ma tak ze widzi sie jedno drzewo i mowi o tym ze kolo domu zielono. Z kolei nasze lasy, te na poludniu, maja ten feler ze nie posiadaja poszycia. Powod ten ze jest zbyt sucho, drzewa czerpia wszelka wode nie dajac szansy krzewom. Obszary polnocne wygladaja inaczej, tam sa lasy z poszyciem i nawet znajdzie sie w nich grzyby.
      Ja nadal sie waham jesli idzie o kolejne szczepienie co narazie noszac maseczke i myjac rece .
      U nas jedynie niektore miasta maja dobra komunikacje, reszta to samochody wiec nie ma opcji wyboru, musi sie jezdzic, samochod to rowniez narzedzie pracy bo jakbys do niej dotarl gdybys nie mial? Wiele rodzin ma tyle samochodow ilu czlonkow rodziny plus wlasnie ten czysto roboczy i inny , SUV, przeznaczony na wspolne jazdy. Czesto pod domami sa zaparkowane cztery a nawet piec samochodow. Ludzie mieszkajacy na polnocy, ci u ktorych sniezna zima trwa pol roku, czesto poruszaja sie wszelkimi snieznymi pojazdami, jadac na przyklad czterokolowcem do sklepu. Inne maja do jazdy po sniegu dla rozrywki. U nas nie istnieje opcja kalkulacji czy sie oplaca miec samochod, to koniecznosc , w dodatku jak mowie, czy do pracy, czy uczelni musisz dojechac wiec musisz miec swoj pojazd. Mamy autobusy ale dowoza do pewnych okolic co i tak zmusza ludzi do pokonania reszty trasy na piechote a poza tym maja swoj rozklad jazdy, nie ma tak jak ze samochodem ze wskakujesz do niego kiedy ci pasuje. Stad tez duza ilosc naprawde starych ludzi a jezdzacych bo po prostu musza. Rowery sluza jedynie jako sposob na rekreacje, chociaz wiecej ich widze np w Bostonie gdzie czesc studentow dojezdza nimi na uczelnie.
      Nie wyobrazam sobie byc bez samochodu i uzalezniona od miejskiej komunikacji. Poza tym tylko gdzieniegdze sa problemy z parkowaniem, w duzych miastach, u nas nie, parkingi sa na kazdym kroku i darmowe oprocz tych na Starym Miescie, gdzie ciasno.

      Usuń
  2. Ostatnio kupowalismy nowa zmywarke, w cenie uslugi dostarczenia jej do domu bylo odebranie starego sprzetu, bez dodatkowych kosztow. Ale dobrze, ze jakies drobiazgi typu suszarki do wlosow czy zelazka bedzie mozna oddawac w sklepach, a nie wystawac w kolejkach do recykling hof. Jesli chodzi o kaucje za wszystkie plastikowe opakowania, to jestem za, bo za duzo tego towaru wala sie po swiecie. Moze jesli puste opakowania beda drozsze, bedzie sie bardziej oplacalo je zbierac i oddawac.
    Ja ani przez chwile nie przestalam uzywac maski w pomieszczeniach zamknietych i srodkach komunikacji, wiec krzywdy nie bede miala, kiedy nastanie obowiazek. Zreszta jestem zdania, ze za wczesnie ustal.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nadal jestem "zamaskowana" w komunikacji miejskiej i w sklepie. A IV szczepionkę, tym razem nową, Moderny na covid w wariancie omikron i delta to sobie zafunduję. Jedno centrum szczepień jest nadal otwarte. Punkt testowy (mam po drugiej stronie swojej ulicy) nadal jest czynny. Też uważam, że zbyt wcześnie poluzowali.

      Usuń
    2. Musze skonsultowac z lekarka rodzinna, czy po przechorowaniu covida powinnam sie szczepic po raz czwarty, czy nabralam odpornosci przez chorobe. Mama juz tutaj zostala zaszczepiona po raz czwarty.

      Usuń
    3. Tu się można skonsultować z lekarzem w punkcie szczepień. Ale ja zaczekam aż się pokaże ta nowa szczepionka co zwalcza dwie mutacje covidu.

      Usuń
  3. Dla przeciętnego Polaka wszędzie jest chyba drogo, takie realia.
    Papierosów nie palę, więc ich ceny mnie nie wzruszają.
    Wkrótce będę na emeryturze, więc i okazja do zarażenia nikła, za to dochód mniejszy!
    Byle zdrowym być, resztę się jakoś ogarnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, ale gdy tu jechałam to znałam wszystkie ceny i obliczyłam,że nie powinno być kłopotów. Mąż wszystko wtedy skrupulatnie notował i wyszło nam, że na jedzenie to wydajemy tyle samo co w Polsce, oczywiście wynajęcie mieszkania było i jest naprawdę dużym wyzwaniem.

      Usuń
  4. rozumiem, że szampan jest naładowany innymi narkotykami, niż alkohol?... faktycznie, nie wiedząc co to jest i do tego w nadmiarze uraczenie się takim trunkiem może być bardziej, niż ryzykowne...
    mnie się kiedyś trafiło wino czymś podrasowane... do pieczonego kurczaka zakupiłem butelkę rieslinga /wg.zasady "białe do białego"/, wino było włoskie, ale rozlewane w Austrii... moja Była wypiła niewiele, ja trochę więcej, bo kurczak był dość ostro przyprawiony i nagle ogarnęła mnie jakaś dziwna senność... po drodze na kanapę walczyłem z chęcią położenia się na podłodze, tam gdzie stałem... kilka dni później przeczytałem w prasie o aferze w Austrii, gdzie zatrzymano kilka cystern z włoskim winem czymś doprawionym, jakąś chemią... czy słusznie, czy nie, ale skojarzyłem te sprawy... niestety flaszka już była na śmietniku, więc nie było jak jej oddać do ewentualnej ekspertyzy...
    ...
    w mojej okolicy trudno zutylizować elektrośmieci... co prawda w Biedrze w pobliskim miasteczku jest na to pojemnik, ale na drobiazgi, ze starym lapciakiem nie ma co począć, bo ten pojemnik to raczej pojemniczek i lapciaka tam nie wepcham...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jakimiś ciężkimi narkotykami i dlatego na to trafiono, bo nastąpił zgon. Napisałam o tym, bo odkąd świat się zrobił globalną wiochą to i w Polsce mógł się ów napitek znaleźć. Bardzo się ucieszyłam z tego, że teraz będzie tu można oddawać elektrośmieci w sklepie. W Berlinie to tylko zużyte
      baterie bez problemu można było wrzucać w sklepach do specjalnych pojemników, ale już sprzęt elektryczny i elektroniczny to trzeba było jechać do specjalnego punktu i jeszcze stać w kolejce. To samo jest z meblami, które już nie nadają się do użytku. Takie w lepszym stanie to ludzie ukradkiem wystawiają na ulicę i zawsze komuś się co nada. A gdzieś Ty się wyprowadził z ukochanej stolicy?
      Miłego;)

      Usuń
    2. na Przedgórze Sudeckie...
      miłego :)

      Usuń
    3. To może masz blisko do Ślęży? Wybierałam się kiedyś, ale jakoś nie dotarłam.;)

      Usuń
    4. ode mnie Ślęży nie widać, ale gdy się jedzie autem lub pociągiem do/z Wrocławia to po drodze pojawia się tak trochę z boku, nawet dość dominująco na horyzoncie...

      Usuń
  5. Klik dobry:)
    Nie da się zatrzymać czasu. Mnie jednak czasami dłuży się i ciągnie, jak makaron.
    U nas elektrośmieci są zbierane. Na drzwiach klatek schodowych wiszą ogłoszenia z informacją, na jakich zasadach.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Warszawie co jakiś czas były organizowane akcje "wymiany"- za elektrośmiecie można było dostać jakieś sadzonki roślin. Ale np. na moim osiedlu był po prostu kontener na elektrośmiecie i miał ogromne powodzenia głównie u tych co grzebali po śmietnikach. Serdeczności dla Ciebie;)

      Usuń
    2. kilka razy uczestniczyłem w akcji halloweenowej "elektrośmieci za dynie"... akurat moja rola była towarzysząca: polegała na prowadzeniu dla dzieciaków warsztatów rzeźbienia dyni, ale pamiętam, że cała akcja cieszyła się dużym powodzeniem, przygotowany kontener na te śmieci okazywał się za mały, a dyń zaczynało brakować już przed zmrokiem...

      Usuń