u mnie wygląda tak:
Nie pada, ale jest tylko 20 stopni.
Wybrałyśmy się dziś z córką we dwie na spacer w niezbyt odległe miejsce ( 1 przystanek "esbanem") na osiedle zaprojektowane w 1925 roku, o wdzięcznej nazwie "Ogrody Cecylii". Bardzo mi się to osiedle podobało. Budynki trzypiętrowe, wysokie partery, dużo zieleni i piękny skwer pośrodku osiedla, okolony aktualnie kwitnącymi kasztanowcami. Potem szłyśmy ulicami, na których mijane przez nas budynki były odzwierciedleniem wyobraźni projektantów i stanu zamożności kieszeni właścicieli. W końcu wylądowałyśmy w ogródkowej kawiarni. Przepędziła nas jednak pogoda - na początku było piękne słońce i bardzo ciepło, ale jak to mówią - pogoda się zbiesiła, zrobiło się chłodno, więc zostałyśmy zmuszone do odwrotu.
W tygodniu, a tak dokładnie w czwartek byłam na koncercie gitarowym. Występowało 15 uczniów, którzy oprócz "zwykłej szkoły" uczęszczają do szkoły muzycznej i uczą się gry na gitarze klasycznej.
Mój wielce ambitny młodszy wnuczek ( w lutym ukończył 12 lat) wykonał aż trzy utwory no i jestem z niego dumna, bo nigdy dotąd nie chciał "startować" solo. Myślę, że to wielka zasługa nauczyciela, który ma niezwykłą cierpliwość i życzliwość dla dzieci, które są co prawda zdolne, ale bardzo nerwowe i nieco nieśmiałe. Koncert był w auli szkoły podstawowej, do której chodzili moi wnuczkowie - dziś już obaj są gimnazjalistami. Przy okazji podziwiałam podwórko szkoły, na którym między innymi jest dla uczniów takie "ustrojstwo", bo dzieci na przerwy wychodzą na podwórko.
W poniedziałek i wtorek miał tu być super strajk wszelakich środków komunikacji miejskiej i poza miejskiej - dziś rano podali wiadomość, że strajk odwołany, ale i tak zapewne będzie armagedon, bo na wieść o strajku wielu pracowników wzięło urlopy i może się zdarzyć, że zabraknie pracowników. A tak patrząc w kalendarz to ten miesiąc jest tu dość bogaty w dni wolne od pracy: 1,6,7,13,14,18,20,21, 27, 28,29.
A ja usiłuję wyhodować nowy egzemplarz poinsetii- ciekawa jestem czy mi się uda, bo generalnie to marny ze mnie hodowca roślin.
Miłego nowego tygodnia Wszystkim!!!
I znany, ogromnie przeze mnie lubiany gitarzysta - Francis Goya - do posłuchania.
A ja zwariowałem i w tym roku mam agrest w dużej donicy na balkonie. I liczę na owoce.
OdpowiedzUsuńIiiiii, znam takich co w donicy na balkonie hodowali borówkę amerykańską i........ziemniaki. I udało się.
UsuńW takim zacisznym zielonym osiedlu chciałabym zamieszkać.
OdpowiedzUsuńU nas ciągle wieje, jedynie wczoraj było znośnie, ale dopiero pod wieczór zrobiła się piękna pogoda, jak lipcowa.
Gratulacje dla wnuka i powodzenia w hodowli!
jotka
Bardzo mi się podobało to osiedle. Łączy w sobie różne style- np. okna są o dużej powierzchni, ale szyby dzielone jak kiedyś na kwadraty. Cały budynek taki "zwykły", ale drzwi do budynku obramowane i nad drzwiami "maszkaron". Zabawne wykusze, w jednym z domów były trójkątne.
UsuńZ pewnoscia przyjemnoscia bylo sluchac wnuka, dobrze iz moglas uczestniczyc w popisie.
OdpowiedzUsuńZwiedzone osiedle brzmi na podobne do mojego chociaz mamy duzo mlodsza architekture.
Jako ze u mnie upaly, takie do 35 -37C, tylko bardzo odporni i zaciekli biegaja czy spaceruja. Najgorsze ze skoro juz sa, zbyt wczesnie niz powinny, to beda trzymac do ....listopada.
Jednego roku zasadzilam pomidory w duzych donicach, staly w ogrodzie i pieknie obrodzily. Widzac to pomyslalo mi sie ze bede tak robic co roku ale dobraly sie do nich ptaki i jakies gasienice (co nawet chyba pokazalam na moim drugim blogu), musialam oblozyc siatka ale ona nie chronila przed gasienicami wiec projekt nastepnorocznych hodowli upadl.
Z domu pozbylam sie wszystkich zywych kwiatow bo Bella je gryzla, mam teraz sztuczne a wygladaja bardzo naturalnie - i jakiz mam spokoj : zadnego podlewania, spryskiwania, od czasu do czadu odkurze i to wszystko.
Zasylam moc pozdrowien lacznie z zyczeniami czestszych spacerow.
Mam szalone ciągoty by w tym sezonie nie sadzić na balkonie żywych kwiatów ale zastąpic je sztucznymi. Przewidują, że będą w lecie wiele dni z wysokimi temperaturami, a mam balkon słoneczny, można na nim doznać w krótkim czasie udaru słonecznego i kwiatki wszelakie padają, więc albo będzie pusty balkon albo znajdę gdzieś jakieś ładne sztuczne kwiaty. W mieszkaniu mam "coś odpornego", czyli scindapsus który dobrze toleruje mój antytalent ogrodniczy. Na razie u mnie 11 stopni, ciemno, ponuro i wietrznie.
UsuńA ja chciałam zapytać czy w tym roku też planujesz posadzić sobie pomidorki na balkonie? A może już posadziłas?
OdpowiedzUsuńStokrotka
W tym roku postanowiłam nie zawracać sobie głowy roślinnością balkonową- będzie pusty. Nie będzie problemu z podlewaniem gdy gdzieś wybędę.
Usuńwłaśnie podlewam domowe roślinki i niezmiennie zastanawiam się po co mi to...
OdpowiedzUsuńale podlewam też sadzonki pomidorów i cierpię, że takie marne w tym roku :(
i nie pytam się poco mi to?
W ubiegłym roku hodowałam takie malusie pomidorki na balkonie i truskawki. A z tymi domowymi roślinkami- też nie mogę odgadnąć na co mi ten kłopot. Albo utopię, albo je przesuszę i tylko stres mam.
UsuńKiedy jeszcze miałem gramofon, za młodych lat, miałem też płytę Francisa Goi. To dzięki niemu, a ściślej dzięki "Romansowi Andaluzyjskiemu" w jego wykonaniu, zacząłem swoje próby z grą na gitarze. A Twojego wnuczka już pokochałem. Niech żyją gitarzyści! Im nas więcej, tym lepiej! Zobaczysz, kiedyś będzie nas tylu, że zdobędziemy władzę nad światem. Lepiej może nie będzie, ale na pewno piękniej. A Ty będziesz miała znajomości i fory u władzy.
OdpowiedzUsuńTemu, kto wymyślił You Tube to ja bym Nobla dała- od rana do wieczora przelatuję wszelaką muzykę na YT. Byłam już na jednym koncercie, ale wtedy Młody grał razem z innymi dziećmi- taka całkiem spora orkiestra gitarowa była. No ale teraz były solówki.
UsuńGratuluje wnuka- wnukow:)
OdpowiedzUsuńObaj chłopcy uzdolnieni muzycznie po tatusiu. Starszy do chwili mutacji śpiewał w Berlińskim Dziecięcym Chórze Mozartowskim , poza tym uczył się gry na fortepianie, a młodszy za nic w świecie nie chciał brać udziału w tym chórze, no ale chodził na te zajęcia do klasy gitarowej i dopiero pierwszy raz zgodził się by występować solo.
Usuń