.........bo "wzięło mi się na pisanie". I to tak jak w pewnej piosence - "czasem człowiek musi, bo inaczej się udusi". Ale i tak macie dobrze, bo tylko piszę a nie śpiewam.
W Meksyku archeolodzy z Narodowego Instytutu Antropologii i Historii, w trakcie prac restauracyjnych mających na celu wzmocnienie Wielkiej Piramidy w Choluli, odkryli nowe artefakty. Pierwszy z nich znaleźli po wschodniej stronie Wielkiej Piramidy - był to duży kawałek jakiegoś materiału budowlanego. Po dokładnej analizie doszli do wniosku, że jest to brakująca część piątego stopnia tejże piramidy, który kiedyś uznano za zaginioną. Poza tym w trakcie tych prac natrafiono na spore nagromadzenie materiałów ceramicznych. Analiza wykazała, że jest to ceramika z okresu prehiszpańskiego, używana do podtrzymywania ognia. Coś jakby ceramiczny koksiak. Nie wiadomo też czy pełniły funkcję rytualną czy może używane były do oświetlania piramidy. Ponadto odkryto półfabrykat z białego kamienia o wysokości 30 cm i zdaniem naukowców jest to nieukończona rzeźba Tlaloka, boga deszczu.
Piramida w Choluli to największa z piramid w Ameryce, zajmująca powierzchnię 300 na 315 metrów. Dla porównania- Wielka piramida w Gizie zajmuje powierzchnię 230 na 230 metrów. Miasto Cholula było ważnym ośrodkiem cywilizacji prekolumbijskiej. W momencie przybycia Hiszpanów miasto prawdopodobnie liczyło ok.100 tysięcy mieszkańców a w jego granicach było 365 budynków o charakterze sakralnym. W 1518 roku Cortes, na wieść o spisku przeciw Hiszpanom, spacyfikował ludność wyrzynając tysiące nieuzbrojonych ludzi a następnie spalił miasto. Czyli było jak zwykle- autochtoni to dzicz, a kulturalny, światły Europejczyk z krzyżem w garści i słowem bożym na ustach zabijał ludzi.
Tak wygląda piramida w Choluli z poziomu turysty.
A to jest model owej piramidy . Na "czubku" widać kościół wzniesiony przez Hiszpanów. Obydwa zdjęcia są z sieci.
Ale to jeszcze nie koniec działań archeologów w Meksyku, bowiem odkryto nieznane dotąd miasto Majów- Okomtun, co w języku rdzennych mieszkańców Jukatanu oznacza Kamienną Kolumnę. Okomtun znajduje się w Rezerwacie Ekologicznym Balamcu na półwyspie Jukatan.
Żeby było zabawniej - Okomtun znaleziono po przebadaniu zdjęć lotniczych, które wykazały obecność starożytnych obiektów ukrytych w gęstej dżungli. A technologia LIDAR pomogła zidentyfikować struktury prehiszpańskie. Technologia LIDAR jest to połączenie lasera z teleskopem. System działa niezależnie od warunków oświetlenia, jest w dużym stopniu niezależny od pogody i jego kolejną zaletą jest krótki czas opracowywania wyników, a na dokładkę jest ponoć tani. Ze wstępnych badań wynika, że miasto zostało opuszczone około 1000 roku naszej ery.
I mam wrażenie, że co jakiś czas będziemy mieli jakieś ciekawe doniesienia na temat prekolumbijskiej mezoameryki.
No coz, to nic nowego, ze kosciol niszczy wszystko na swojej drodze, co nie jest mu podlegle.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się żeby tak wreszcie zdigitalizowali Bibliotekę Watykańską i by można było poczytać sobie w internecie. Kilka lat temu czytałam, że zaczęli to robić. Pozostaje tylko we mnie obawa, że mogą to ocenzurować i ujawnić tylko to co kościołowi pasuje.
UsuńZ pewnoscia na calym swiecie istnieje duzo takich jeszcze nie odkrytych - wciaz sie slyszy o nich - a to w Chinach, to w Azji Mniejszej, to w Egipcie no i Ameryce Poludniowej. A biedni archeolodzy lamia sobie glowy jak znaleziska sklasyfikowac, odgadnac ich przeznaczenie. Archeologia bardzo mi sie podoba, jedyny jej feler to ze zmusza do pracy poza domem a czesto nawet ojczystym krajem, w prymitywnych warunkach.
OdpowiedzUsuńNo właśnie- raz się "napaliłam" i byłam na "stanowisku archeologicznym" aż 3 godziny- niestety nie jest to praca w dobrych warunkach- warunki bytowe nieomal jak w szkole przetrwania- "dziabanie" w ziemi w słońcu, kurzu i upale skutecznie wyleczyło mój zapał do zostania archeologiem Poza tym ilość materiału do nauki jest porażająca. I jak napisał pewien archeolog - natrudzisz się, namęczysz a na końcu ci powiedzą, że to wcale nie jest to co myślisz i to co z trudem wydostałaś z ziemi zostanie głęboko schowane bo nie pasuje do ukutej wcześniej teorii zgodnej z tym co dotychczas naukowcy ustalili. A tak na marginesie- tysiąc lat przed odkryciem w Europie mikroskopu kapłani dawnego Meksyku wywodzili człowieka z dzielących się komórek jajowych i pasm chromosomowych zawierających kod genetyczny. Do dziś nie wiadomo skąd to wiedzieli.
UsuńNo popatrz, a ja zrezygnowałam z archeologii, bo wydawało mi się, że wszystko już kiedyś odkryto!
OdpowiedzUsuńjotka
Ależ skąd -nie wszystko jeszcze odkryto. Wydawałoby się, że Egipt już "przeryty wzdłuż i wszerz" ale nadal coś jeszcze co jakiś czas znajdują. Meksyk też jeszcze dostarczy na pewno nowych znalezisk.
UsuńZdrowego i milego weekendu zycze.
OdpowiedzUsuńKochanie- dziękuję. Wczorajszy wieczór spędziłam u córki oglądając zdjęcia z ostatniej ich "wycieczki", która objęła trzy kraje- Niemcy, Austrię (Karyntię głównie) i Włochy. Trochę im zazdrościłam, ale to już nie na moją kondycję - kilka kilometrów górskimi szlakami to już nie dla mnie. Dobrego nowego tygodnia;)
Usuńanabell
Wydaje mi się, że wszystkie dżungle/lasy na świecie mogą kryć różne skarby w sobie. Faktycznie z lotu ptaka i z odpowiednią kamerą można widzieć więcej niż chodząc po ziemi. Nie mniej pewne odkrycia tylko z powierzchni naszej planety można zrobić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mozaika Rzeczywistości.
Dodałabym jeszcze do tej podanej przez Ciebie Piotrze listy również piaski Sahary i kilka innych pustyń jak i dno Oceanów.
Usuńanabell