......pierwsza niedziela adwentu.
W tym roku zamiast typowego wieńca adwentowego mam "gwiazdę betlejemską". Jej ojczyzną jest Meksyk. Według legendy Azteków kwiat jest zabarwiony krwią bogini, której serce pękło z miłości, niestety nie wiemy do kogo.
Z liści Aztekowie robili czerwony pigment, który był używany do barwienia tkanin i kosmetyków, a mleczny sok, który wydziela był lekiem, którym zbijano gorączkę. W półtropikalnym klimacie ta roślina jest krzewem i może dorosnąć nawet do 4 metrów wysokości.
Na początku XIX wieku Joel Poinsett, ambasador USA w Meksyku, doktor i pasjonat botaniki sprowadził te roślinę do USA. Na jego cześć nazwano ją "poinsetia". Do Europy trafiła dzięki Aleksandrowi von Humboldtowi, ( mój idol) który przywiózł ją ze swej podróży do Ameryki. W Berlinie została skatalogowana i otrzymała nazwę botaniczną Euphorbia pulcherrima , czyli najpiękniejsza z euforbii.
Nieco kapryśna w swych wymaganiach, ale mam nadzieję, że do Świąt BN jakoś przetrzyma mój wybitny antytalent do hodowli roślin.
Poza tym - jak na działkach zimą- nic się nie dzieje. Za oknem chmurno i chłodno, "aż" +3 stopnie.
Miłego nowego tygodnia dla Was!!!
W tym roku kupiłam grudnik i cyprysik w ozdobnych doniczkach, bo nie trafiłam na ładne gwiazdy, może jeszcze cos trafię, ale i te roślinki , które zakupiłam ładnie wyglądają:-)
OdpowiedzUsuńjotka
Cały dowcip w tym, że to w niedzielę wnuczkowie mi ją przynieśli. Córka co prawda ateistka (po mamie i tacie) ale dba o tradycję. No cóż, wygląda ładnie. Miałam co prawda w planie wyciągnąć z czeluści zrobiony przez siebie mini wieniec- ale nic straconego -będzie na przyszły rok.
UsuńDzisiaj spotkałem poinsecję w kwiaciarni, gdy wychodziłem z galerii. Nigdy jej nie kupuję, bo szkoda mi roślinki.
OdpowiedzUsuńAle one są hodowane właśnie po to je kupować i nimi dekorować mieszkanie.Może być takiej roślince smutno, że jej w domu nie chcesz;)
UsuńNie zwracam uwagi na adwent więc i specjalnych kwiatów nie mam. Ale kupiłem nowego storczyka i ładnie kwitnie. Moze do świąt utrzyma kwiaty.
OdpowiedzUsuńJeśli w doniczce to się na pewno utrzyma- z reguły to one długo się trzymają w domu. Możesz sobie poczytać na YT jak sie z nimi obchodzić by długo kwitły jak i tym co zrobić by zakwitły ponownie. Filmików poświęconych storczykom jest multum.
UsuńPoinsecja jest trujaca, wiec u mnie nie ma racji bytu ze wzgledu na koty, ktore skubia rosliny. Zreszta rzadko kiedy moje gwiazdy doczekiwaly swiat. Wiencow adwentowych tez nie uruchamiam i w ogole jakos mi sie tych swiat nie chce. Gdyby nie dzieci, to siedzialabym w domu i odpoczywala, dosc sie juz przez cale zycie nagotowalam i napichcilam swiatecznie i w ogole swiat nie lubie, dla mnie to 2-3 dni odpoczynku.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie zacznę jej obgryzać;) U nas święta to po prostu okazja do posiedzenia razem przy stole, bo na co dzień to każdy o innej porze je. Poza tym choć to ateistyczne dzieci to uwielbiają choinkę no i oczywiście prezenty. Zwłaszcza młodszy (11 lat skończone w lutym) celebruje bardzo rozdawanie prezentów, więc pewnie czeka mnie pakowanie znowu "tony" prezentów. No i będą chłopcy piec ciastka, co bardzo lubią!
UsuńMnie w tym roku nawet ciastek nie chce sie piec, rok dal mi tak do wiwatu, ze wciaz jestem przemeczona, niedospana i z nastrojem w rowie marianskim. Jeszcze mi te swieta potrzebne...
UsuńMam nadzieję, że nie będę musiała w tym roku uczestniczyć w pieczeniu ciastek. Żałuje tylko, że się zgapiłam i nie zrobiłam panforte, a to się robi z półtora miesiąca wcześniej. Jakoś się zagapiłam. No masz ten rok ciężki, dobrze że się kończy.
UsuńZ tą gwiazda betlejemska jest jakos tak, ze młode rośliny nakrywa się wiadrami czy czymkolwiek żeby swiatlo nie dochodziło, co powoduje czerwone zabarwienie lisci. Potem ściąga się przykrywkę, i kolejne liście rosną normalnie zielone. Ot taka ciekawostką.
OdpowiedzUsuńU nas też spinki nie będzie, ale drobne prezenty owszem.
Zaraz idę planować to i owo na święta, znaczy notatki.
Pozdrawiam serdecznie!
No właśnie, trochę trudno ją u nas hodować, bo musi zimować w dość ciepłym ale ciemnym pomieszczeniu.Ale nie mam takich ambicji, więc co roku na ogól kupuję nową.Spinki to i u nas nie ma od lat. Zwłaszcza odkąd chłopcy załapali,że Mikołaj na saniach to bujda. Po prostu układają listę "marzeń" a rodzice już od lipca wyszukują dla nich prezenty. Dla młodszego to najważniejsze, żeby ciastka były i żeby on je zrobił.
UsuńSerdeczności;)
A ja taka piękna gwiazdę betlejemska dostałam na urodziny....I teraz dbam o nią żeby do Świąt dożyła:-)
OdpowiedzUsuńKochana, mam nadzieję, że moja jakoś doczeka świąt. Poczytała w necie i nawet ją stawiam na dzień bliżej okna by była doświetlona i paluchem macam ziemię żeby aby nie była za wilgotna. Serdeczności;)
UsuńO tak - u nas, w USA, poinsecja jest szalenie w sezonie swiatecznym popularna.
OdpowiedzUsuńMoze ciezko uwierzyc ale za cale 39 lat jak tu jestem, nigdy sie na nia nie pokusilam. Jakos nie przemawia do mnie a poza tym pewnie dlatego ze kazdy ma wiec ja nie musze.
Oprocz choinki na stoly robie bukeciki z galazeczek zywych jedlin - nie tylko sa miniaturowymi choinkami ale rowniez pieknie pachna. Rzucam na nie male swiatelka i wygladaja bardzo ladnie.
W tym roku wszystkie prezenty rodzinne mam latwe i proste jako ze nikt do nas nie przyjezdza, jako ze spedzimy swieta u corki. Powysylam kartki z wkladkami pienieznymi i zalatwione! Na przyklad chlopcy "wszystko maja" wiec podejrzewam ze najbardziej ucieszy ich gotowka.
Moj mlodszy bedzie mial w styczniu 15 lat a starszy 17 i 5 miesiecy. Gdy ich niedawno widzialam to musialam calowac z drabiny bo tacy wysocy.
Swieta u corki beda wiecej okazja do zobaczenia sie, zobaczenia nowego domu niz swietami - chociaz corka szykuje choinke, oswietla dom i kolo domu. Bede u niej troche gotowac ale ciasto kupimy w polskim sklepie. My nasza malutka bedziemy ubierac w nadchodzacy weekend i strasznie mnie cieszy ze ominie mnie ubieranie duzej. Gdyby zalezalo ode mnie nie robilabym NIC co sie wiaze ze swietami.......
U mnie dopiero w tym tygodniu drzewa tak na serio pogubily liscie czyli mamy osiedle bardzo zaliscione nie nadazajac czyscic z nich co mnie bardzo zlosci.
Mocno pozdrawiam, zyczac zdrowia i przyjemnych, ciekawych dni.
Okropnie się te dzieci starzeją. U mnie starszy skończy w styczniu 14 lat, a młodszy w lutym 12. I Starszy to się nieźle musi pochylić by mnie pocałować, a młodszy też pomału zaczyna patrzeć na mnie z góry. A jaki zadowolony z tego powodu! No ale skoro ich tatuś ma te skromne 190 wzrostu to zapewne obaj go wzrostem dogonią. U mnie wszystkie drzewa (oprócz czerwonych dębów) łyse, no ale dęby mają zwinięte, brązowe liście.W tej chwili u mnie jest 0 stopni i ma padać śnieg. Nie lubię zimy!!!!! Serdeczności Ci posyłam;)
UsuńDla mojego syna, święta czy to zimowe czy wiosenne nie istnieją i nie dba o zachowanie tradycji. Może dlatego, że nie ma dzieci. Jednak o prezenty gwiazdkowe się dopytuje. Mnie gwiazda zawsze się bardzo podobała, bo jest piękna. Jeżeli uda mi się namówić młodych by ją kupili, to będzie przyozdabiała stół. Dla mnie w święta nie musi być 12 potraw czy prezentów, ale choinkę zawsze uwielbiałam, więc na pewno ją ubiorę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ tą tradycją to mi już od dawna nie po drodze. Bardzo często wyjeżdżaliśmy w plener w okresie świątecznym. W ub. roku udało mi się nie mieć choinki i mam nadzieję, że i w tym roku tak będzie. Chłopcy już coraz starsi i jeszcze trochę a stwierdzą,że po co choinka, bo najgorsze, że wpierw się ją ubiera a potem niestety rozbiera i trzeba wszystko składać do pudełek. A za porządkami to jakoś obaj nie przepadają. Serdeczności;)
UsuńZauważyłem, że coś się dzieje, bo zaczynamy gromadzić prezenty dla licznej dosyć rodziny.
OdpowiedzUsuńGromadzeniem prezentów to się zajmuje głównie moja córka, ja tylko potem je pakuję. I jak znam życie to zapewne robi to już od września.
UsuńKoleżanka Małżonka lubi te roślinki. Kiedyś chciałem być miły i podlałem je nawozem. Pomyślałem, że lepiej urosną. Niestety, wszystkie zmarniały. No cóż, człowiek uczy się przez całe życie.
OdpowiedzUsuńJa jestem antytalent, gdy idzie o hodowlę roślinek.Ale w tym sezonie wyhodowałam na balkonie mini pomidorki i truskawki. Akurat ta roślinka to jest dość kapryśna- musi mieć teraz dużo światła, temperaturę w mieszkaniu ogólno -berlińską czyi ok.19 st i trzeba uważać, by nie miała za dużo wilgoci. Może dociągnie do świąt???
UsuńA ja odkąd mam wnuczęta, 7-4 lata, to lubię święta. Kiedyś to wyjeżdżałam najchętniej, bo mi się nie chciało gotować. Teraz wytwornie pakuję prezenty dla całej rodziny, nie za drogie wg listy ustalonej wczesniej, Wigilia jest u córki, bo ona ma duży dom. Obie córki lubią gotować i piec w przeciwieństwie do mnie. Choinkę już ubieram jutro z wnuczętami i u ktoreś będziemy piec pierniczki. Obie córki teraz mieszkają niedaleko mnie. Ja też traktuje święta jako spotkania rodzinne, bo na codzień wszyscy się śpieszą. Nie jesteśmy religijni, ale kolędy śpiewamy.
OdpowiedzUsuńMój Niby-mąż pozostaje kilkaset km dalej w naszym wiejskim domu i nie chce mu się przyjechać do mnie, woli być z kotem. Trochę mnie to denerwuje. bo bardziej chciałabym go dla wnucząt, żeby było weselej Pozdrowienia dla wszystkich, poznaję nicki od lat.
Miło mi Cię u siebie gościć. Święta to ja lubiłam głównie wtedy gdy byłam dzieckiem, potem mi entuzjazm do świąt minął. Ogólnie gotować lubię, mnie tylko absolutnie nie leży typowe polskie menu a rybie zwłoki w galarecie zwłaszcza.Ładnie napisałaś o swym mężu- podoba mi się. Większość z nich po latach ma przydomek "niby". Małe jeszcze Twoje wnuczęta, moi chłopcy starsi-jeden za miesiąc skończy 14, drugi w 40 dni później 12 i obaj patrza na mnie z góry, bo ja z tych niewyrośniętych babek, ale zakalca nie mam;)
UsuńMiłego szykowania świąt Ci życzę!
Gwiazdy betlejemskie kupuję, ponieważ pasują mi do świątecznego wystroju. Całość ładnie wygląda. Specjalnego sentymentu do roślinki nie mam. Ot i tyle. Twoja jest naprawdę ładna, takiego koloru tym razem nie trafiłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Anabell... miłego dnia mimo tej ogólnej szarości...
Sentymentu do tej roślinki też nie mam. Ciekawa jestem jak długo ze mną wytrzyma. Dziś u mnie cały dzień szarość była okrutna i jeszcze co jakiś czas coś kapało z nieba.Najbliższe dni niestety nie mają być lepsze. A temperaturka fluktuowała 0, +1, teraz 0.
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam;)