..........w moim pokoju siedzi leń. Ten leń to niestety ja. Siedzę i ......myślę jak zrobić tort makowy i się przy tym nie narobić. Już odrzuciłam z myśli "tort makowy na cieście", bom taki dziwoląg, że nie lubię ciasta. Ale jest wyjątek - jadam własnej produkcji biszkopt ze śliwkami, ale śliwek już nie ma, można by je było zastąpić winogronami bezpestkowymi, ale kto mi zaręczy, że przed świętami jeszcze będą? Dziś były, ale to nie dowód, że będą w okolicy 22 lub 23 grudnia.
Do mojej wersji "tortu makowego" będę potrzebowała: 20 dkg suchego maku, 1 łyżkę mąki migdałowej, 2 łyżki stołowe miodu, wg przepisu to aż 20dkg cukru, ( ale ja zawsze daję sporo mniej), 5 jajek rozdzielonych na żółtka i białka, po 1 dkg zmielonego cynamonu i goździków, 3 dkg otartej skórki z pomarańczy, otarta skórka z jednej cytryny. Do tego 1 tabliczka czekolady, u mnie gorzkiej.
Zacząć trzeba od sparzenia maku i dobrego odcedzenia go. Następnie ucieramy go z cukrem i żółtkami, dodając po 1 żółtku. Żmudne zajęcie, można je potraktować jako zajęcie sportowe. W trakcie ucierania dodajemy cynamon, goździki, otarte skórki z cytrusów i mąkę migdałową.
Następnie ubijamy na sztywno pianę z białek, mieszamy z utartą masą makową. Pieczemy w tortownicy wysmarowanej starannie masłem i posypanej tartą bułką. Ja co prawda posmarowaną masłem tortownicę wysypię sproszkowanymi orzechami. No ale ja zawsze robię wszystko mało zgodnie z wytycznymi.
A teraz WAŻNE: pomarańcze i cytryny należy na samym początku umyć starannie sodą oczyszczoną i opłukać, starannie osuszyć i dopiero wtedy obetrzeć skórki cytrusów na tarce.
Ów tort makowy pieczemy 40 d0 50 minut w średnio gorącym piekarniku. Nie podam wam temperatury, bo jak się przekonałam namacalnie, to dla każdego piekarnika średnio - gorąca temperatura jest inna. I jest to dla mnie mało zrozumiałe, no ale mało bystra jestem. Ja po prostu zaglądam wtedy do instrukcji użycia wykorzystywanego piekarnika.
Upieczony tort studzimy i gdy już ostygnie całkiem to polewamy wierzch tortu rozpuszczoną w tzw. wodnej kąpieli czekoladą. A potem się zajadamy. Raz do roku jest dyspensa.
Zbyt dla mnie to skomplikowane. Moge sprobowac zrobic makowiec, kupie gotowe surowe ciasto drozdzowe, kupie gotowy mak, rozsmaruje na ciescie i zawine jak rolade. 15 minut roboty :)))
OdpowiedzUsuńNie smakuje mi ten gotowy mak, który tu się kupuje. Poza tym szalenie nie lubię tzw. strucli makowej i nawet jeszcze jako dziecko wydłubywałam i zjadałam tylko mak z bakaliami a ciasto szło dla wróbli.
UsuńCzy Ty Kochanie Moje chcesz mnie zameczyc???
OdpowiedzUsuńJa jestem przeciez na tym etapie zycia ze robie tylko to co mi sie chce robic...
Biszkopt z makiem wymaga niewiele pracy ...wiec ewentualnie go zrobie :-))
Stokrotka
Kiedyś, w przypływie wielkiego lenistwa połączonego z totalnym brakiem czasu zmiksowałam mak z bakaliami,, dodałam nieco masła i połączyłam wszystko z niewielką ilością bułki tartej i wszystko upiekłam. I ku memu wielkiemu zdumieniu wyszło wszystko jak należy. Nikt się nie tropnął, że to falsyfikat. A na mało wymagający pracy biszkopt to mam taki przepis: piana z 6 białek + 6 łyżek stołowych cukru, + 6 żółtek +6 łyżek mąki + to co ma być na wierzchu, czyli np. połówki śliwek lub właśnie mak. Zawsze wychodzi i zawsze mnie to dziwi.
UsuńCiast nie piekę, kupujemy po kawałku te, które najbardziej lubimy, ale kiedyś piekłam ciasto makowe, tzw. piegus.
OdpowiedzUsuńjotka
Jak znam życie to moja córa zrobi zakupy w pobliskiej cukierni, która oferuje między innymi wypieki bezglutenowe, a być może, że moim wnukom zachce się upiec kruche ciastka.
UsuńTen len na kanapie wcale nie wydaje mi sie duzym skoro ma ochote robic dosc skomplikowane ciasto.
OdpowiedzUsuńBrzmi smacznie choc ja musialabym zrobic w wersji bez czekolady ktorej nie lubie.
U mnie mozna kupic mak czy cytrusy caly okragly rok. Mak czesto jest czescia pewnych ciast choc typowego makowca nie widze - ale od tego mam polski sklep ktory ma niezle wypieki a wedliny wrecz doskonale.
Chyba z okazji swiat kupie tylko ze dwa rozne serniki, moze wlasnie makowiec, faworki.
Udanego pieczenia Anabell a takze dobrego weekendu.
Czekolada nie jest wymagana. W oryginalnym przepisie jest na wierzch lukier, czyli coś czego ja nie jadam, moi też nie lukrowi. Po prostu wierzch udekorowany czekoladą wygląda "odświętniej" a u nas wszyscy są "czekoladowcy" - oczywiście preferujemy gorzką czekoladę.
UsuńBaaaardzo lubię makowe ciasta. Ten podany przez Ciebie kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńAle nie rób tego z gotowej masy makowej- ona ma zdecydowanie za wiele cukru.
UsuńJa uwielbiam robić makowiec japoński na białym maku. Z żurawiną i białą czekoladą smakuje wybornie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Nie znam tego przepisu. A tak w ogóle to podziwiam Twoje talenty kulinarne!!!
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńJak mi się nie chce piec spodu, to używam opłatek. U nas są okrągłe akurat na wielkość mojej tortownicy.
Pozdrawiam serdecznie.
U mnie to nie tyle kwestia chęci upieczenia lub nie upieczenia spodu, ale ja nie lubię łączyć maku z ciastem, nawet jeśli jest ono zgodnie z moimi wymaganiami bezglutenowe.
UsuńSama nie gotuję i nie wypiekam, ale ciasto makowe lubię mieć na każde święta. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo niestety gdy się wydałam za mąż w 21 wiośnie życia, to się okazało, że jednak muszę się nauczyć gotować, bo jedzenie stołówko- restauracyjne zupełnie mi nie służyło, bo byłam bo wirusowym zapalenie wątroby typu B - to był ten "wszczepienny wirus". Bo "wyszłam z domu", w którym nie miałam wstępu do kuchni, bo tam rządziła moja babcia. Nawet nie bardzo wiedziałam jak się gaz zapala. Serdeczności;)
UsuńCzy to jest to samo co makowiec? Czy jednak coś zupełnie innego? Tort mimo wszystko kojarzy mi się z warstwami, jak to wytłumaczył nieodżałowany Jerzy Stuhr w Shrecku.
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu makowiec ale bez ciasta- to tylko mak, bakalie i cukier. Nie każdy tort jest warstwowy.
UsuńNie wszystkie lenie myśla o makowcu, są tacy którzy nawet nie myślą.
OdpowiedzUsuńChciałabym tak siedzieć, nic nie robić i zupełnie o niczym nie myśleć.
Usuń