bo największe szanse przetrwania w tamtejszych warunkach mają ci,
którzy potrafią cały dzień spędzić w jednym miejscu z nosem w lekturze.
I znów napiszę coś, co prawie nikogo nie zainteresuje- no ale jakoś tak
mam, że szkoda mi czasu na czytanie książek o cudzych odczuciach,
poczuciach i uczuciach. Od tysięcy lat mentalność ludzka i zachowania są
niemal takie same, tylko okoliczności i tło historyczne inne.
Zanurkowałam w kolejnej książce Z.Sitchina, "Byli na Ziemi olbrzymi".
Treścią generalnie są tłumaczenia sumeryjskich tabliczek klinowych,
na podstawie których powstała Biblia Hebrajska, jej podstawowa wersja.
Sitchin był orientalistą i od najwcześniejszych lat swej naukowej kariery
zajmował się tłumaczeniem wydobytych przez archeologów licznych
tabliczek glinianych, zapisanych pismem klinowym przez Sumeryjczyków
i Akadyjczyków. Niestety odszedł w inny wymiar w pazdzierniku 2010 r.
Tyle wprowadzenia, ale zagadka dotyczy innej nieco kwestii.
W lutym 2001 roku dwa zespoły naukowe przedstawiły kompletny genom człowieka.
Pewnym zaskoczeniem dla naukowców był fakt, że nasz genom nie zawiera
jak przypuszczano 100.000 do 140.000 genów, lecz nieco mniej niż 30.000.
Dla porównania: muszka owocówka posiada ich 13.601 a glista- 19.098.
Okazało się poza tym że nasze geny są w 99% porównywalne z genami
szympansa, a w 70% procentach z genami myszy.
Odkryto również, że ludzkie geny o tych samych funkcjach są identyczne z genami innych kręgowców, bezkręgowców, roślin, grzybów, a nawet drożdży.
To odkrycie potwierdziło teorię, że zródło DNA całego życia na Ziemi było
tylko jedno.
I ten fakt umożliwił naukowcom prześledzenie procesu ewolucyjnego - jak
proste organizmy ewoluowały genetycznie w organizmy złożone, adoptując
na każdym etapie geny niższych form życia, by stworzyć formy wyższe,
bardziej skomplikowane, których wynikiem jesteśmy my- Homo sapiens.
Rozgryzając ten pionowy zapis ewolucji zawarty w ludzkim genomie i innych
analizowanych zespołach chromosomów, naukowcy natrafili na zagadkę:
w ludzkim genomie odkryli 223 geny, które nie mają żadnych poprzedników
w genetycznym drzewie ewolucji.
Żaden z tych 223 genów nie występuje w całym zakresie ewolucyjnej fazy,
która wykształciła kręgowce.
Analiza tych 223 genów wykazała, że odpowiadają one za ważne procesy psychologiczne i mózgowe właściwe ludziom.
Pamiętajmy, że niezgodność pomiędzy człowiekiem a szympansem wynosi
zaledwie 300 genów, więc te 223 geny stanowią ogromną różnicę.
I do dziś naukowcy nie są w stanie odpowiedzieć na pytanie w jaki sposób
człowiek zdobył taki zestaw obcych genów.
Odpowiedz na to pytanie jest właściwie znana, ale nie do przyjęcia dla
wszystkich trzech wielkich religii świata.To jest to trzecie brakujące ogniwo
w teorii Darwina.
Jeśli kogoś temat interesuje polecam cykl książek Sitchina, a na początek
"Dwunasta Planeta" a resztę z jego książek sami sobie wybierzecie.
Można je znalezć w wydawnictwie "Prokop".
A że jestem egoistką dziś podsyłam starego ale wciąż jarego Roda Stewarta
partnerek i produkcję dzieci;)
Fajnie jest wiedzieć, że jest jeszcze ktoś, kto podobne lektury studiuje... Ja mam ten etap już za sobą, od dość dawna, ale był czas, gdy fascynowała mnie ogromnie tego typu literatura.
OdpowiedzUsuńJa taka jakaś niereformowalna jestem- ciągle mnie to interesuje a i ciągle coś nowego przybywa, zwłaszcza gdy fizyka kwantowa wkroczyła na salony.
UsuńA ja wiem! To ten swiety chuch, ktory stworca tchnal w Adama! :)))
OdpowiedzUsuńNo co, to nie tylko moje domysly. :)))))
Adam to wcale nie jest imię.Adam =człowiek. Z tabliczek wynika jasno,że to nie był chuch,ale
Usuń"najzwyczajniejsza" w świecie manipulacja genetyczna i to dwukrotna.Stąd te "dziwne", nigdzie indziej nie występujące geny.
Miłego;)
Część z tych genów mogła powstać w wyniku mutacji, ale wątpię, by aż taka ich liczba. Jak to wytłumaczyć? No cóż, ludzie śmieją się z Daenikena - i słusznie, bo podchodzi do sprawy w sposób całkowicie nienaukowy, tak jak Macierewicz do katastrofy smoleńskiej - ale jak na razie tylko on wysnuł teorię, która jest w miarę spójna, teoretycznie możliwa i tłumaczy nie tylko zagadkę ludzkiego genomu, ale i wiele innych.
OdpowiedzUsuńDaeniken ma po prostu "otwartą głowę" i chwała mu za to.Homo sapiens to wytwór ewolucji od poziomu jednokomórkowca aż do etapu szympansa, ale dalej, to już twór manipulacji genetycznej. Niewątpliwie trudno niektórym przyjąć do wiadomości, że mógł, a może nadal może być ktoś
Usuńw Kosmosie, kto przed wiekami, wręcz niewyobrażalnie dawno, posiadał wysoko rozwiniętą wiedzę i technologię, do której Homo sapiens z wielkim trudem obecnie dochodzi. Od wielu lat śledzę różne odkrycia w tej materii i odnoszę wrażenie, że wreszcie, pomaleńku ci naukowcy "z otwartym umysłem" starają się otworzyć ludziom oczy. I to wcale nie ma na celu obalenie teorii o bogu-stwórcy.
Może wreszcie skończy się chowanie głęboko w szafach muzealnych niewygodnych dla historyków i
wielu naukowców artefaktów, będących zaprzeczeniem dotychczasowych teorii. Wiem- wciąż pozostaje pytanie co się stałó z tymi pradawnymi, tak wysoko rozwinietymi cywilizacjami-wg mnie sprawa jest dość jasna- przyjrzyjmy się naszym, ludzkim słabościom i odpowiedz nasuwa się poniekąd automatycznie- sami się dość skutecznie wykończyli, co zapewne i kolejny raz nastąpi. Bo historia kołem się toczy.
Im więcej myślę, tym mniej wiem. Chociaż jestem! Jestem tu i teraz, wiosnę chłonę. A trzecie ogniwo? Wierzta w co chceta, ja wiem swoje.
OdpowiedzUsuńNikomu nie narzucam wiary w cokolwiek, naprawdę.Ale zawsze zastanawiałam się, dlaczego pewne opowieści, czy też mity są w gruncie rzeczy identyczne w bardzo odległych od siebie punktach Ziemi. I nigdy, przenigdy nie wierzyłam, że piramidy egipskie wzniesiono trudem i znojem setek tysięcy robotników egipskich gładzących olbrzymie bloki kamienne szpachelkami z miękkiej miedzi.
UsuńTrzecie ogniwo, to jak na mój gust, jest tylko pożywką dla wszelkiej maści fantastów. Tam gdzie nie sposób czegoś wyjaśnić (przynajmniej na razie) zaraz pojawiają się różnej maści „religie”. Ewolucja jest zbyt złożonym procesem, aby dała się w ten prosty, i nie bójmy się słów, naiwny sposób wytłumaczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pięknie.
Być może należę do tych fantastów, ale wbrew pozorom umiem logicznie myśleć. Oczywiście, można negować wszystko co tylko ujrzy światło dzienne.
UsuńMożna zaprzeczać zarówno teorii Einsteina jak i teorii strun lub innym teoriom. Można też wykopać z ziemi szkielet, który należał do człowieka o wysokości 2,5 lub 3 m i ogłosić, że to tylko złudzenie optyczne.Można widzieć cudownie dopasowane do siebie olbrzymie bloki kamienne, dopasowane tak dokładnie, że nawet żyletki nie można pomiędzy nie wcisnąć i mówić, że to ręczna obróbka, a ślady po mechanicznym cięciu nazywać śladami po ulewach i wietrzeniu skały. Można i dziś twierdzić, że zapłodnienie in vitro to bzdura i nie za bardzo wierzyć w ewolucję od jednokomórkowca do bardzo skomplikowanego organizmu.Owszem, ewolucja to bardzo skomplikowany proces dla każdego Kowalskiego, ale dla pewnej grupy uczonych nie, bo latami ten temat zgłębiali.
Chyba wiesz, że za fantastów byli uważani niemal wszyscy wynalazcy dziś powszechnych technologii.
Więc może warto spokojnie poczekać co jeszcze przyniosą wciąż trwające prace archeologów- bo mam wrażenie,że ich wyniki wszystko mogą wywrócić "do góry nogami".
Miłego;)
o które "wielkie" religie chodzi?... buddyzm się nie wypowiada zbytnio w swej mitologii na temat pochodzenia człowieka, poza tym z nauką nie podejmuje polemiki... jedynie religie abrahamiczne swoje mity uważają za prawdę naukową, ale tu też panuje różnica zdań, co do ich interpretacji...
OdpowiedzUsuńpozdrawiać :)...
Katolicyzm, Judaizm, Islam.
UsuńMiłego,;)
Na razie trudno mi ocenić czy i jakie zabiegi wypadną z grafiku. Ale dzięki za zdradzenie sekretu sanatoriów. :)
OdpowiedzUsuńChodzi o to, że u mnie nie za dobrze jest ze zmysłem orientacji w terenie. Nawet w domu mam czasem problemy z trafieniem w jakieś miejsce. A co dopiero mówić o nowym miejscu.
Pozdrawiam!
Mam wrażenie, że większość facetów ma w domu problem z trafieniem we właściwe miejsce, zupełnie tak, jakby nawet M3 było wielkości Wersalu. Na ogół nie wystarcza lapidarna informacja, za każdym razem trzeba wyłożyć "kawę na ławę".:)))
UsuńMiłego;)
Hebrajczycy byli sprowadzeni do Sumeru jako niewolnicy, byli dobrze traktowani, otrzymywali nawet na własność ziemię, gdy właściciel nie miał jej komu przekazać wtedy wystarczyła formułka w świątyni i dwóch świadkach: "jesteś synem człowieka" i niewolnik stawał się panem.
OdpowiedzUsuńMnie dalej fascynują te tematy, siedzę w nich po uszy i przymierzam się do postu. :) Na razie jestem zmęczona i coś mi pamięć szwankuje.
Sitchina czytam, mam większość w domu, coś mi córcia podebrała tylko. :)
Nic dziwnego, że czujesz się zmęczona- ta forma leczenia, którą masz teraz, bardzo wyczerpuje organizm. Musisz dużo odpoczywać i pamiętać by w diecie uzupełniać stale białko.A jeśli nie za bardzo masz chęć na jedzenie, to pij chociaż Nutri Drink z apteki. A do pisania posta zasiądziesz gdy już nabierzesz sił, nie szarżuj.
UsuńZdróweczka;)
W końcu skądś się wzięła wizja "Boga"- myśl, idea, słowo- a dlaczego nie uzupełnianie genomu? Co się katolicy buntują, przecież wniebowstąpienie też może być potwierdzeniem "powrotu do macierzy".
OdpowiedzUsuń"Królestwo moje jest nie z tej ziemi", umiejscowienie "Boga" w niebie. Takie proste przykłady. Cała Biblia, a zwłaszcza Stary Testament, jest naszpikowana informacjami, które mogą być dowodami na to, że "Obcy" (czy tacy sami ludzie, jak my?) tu byli.
Ja się skłaniam ku teorii o przybyszach (swoich?) z Kosmosu.
Dzięki za podpowiedź, kupię sobie te książki, bo lubię takie czytać.
Te książki najłatwiej kupić on line, wprost z tego Wydawnictwa Prokop. To naprawdę ciekawe książki.Mam niewielkie zastrzeżenia co do samego tłumaczenia, no ale nie każdy ma talent pisarski, z drugiej strony to przecież nie są przygody Indiany Jones'a.
UsuńGdy już kupisz i poczytasz, to mam nadzieję, że sobie we dwie na ten temat podyskutujemy.
Marzy mi się przeczytanie różnych starohinduskich tekstów, ale jakoś nigdzie nie trafiłam na tłumaczenia.
Niewątpliwie to obcy stworzyli , po licznych próbach wpierw hybrydę a potem to małe w sumie udane stworzenie, czyli człowieka.
Stworzyli nie z dobroci serca, ale z potrzeby, by miał kto na nich tyrać.
Zamówiłam też sobie, ale już w innej księgarni netowej Książkę Janusza Bieszka "Cywilizacje Kosmiczne na Ziemi" , a teraz mój czyta tegoż autora "Słowiańscy królowie Lechii.Polska starożytna". I co jakiś czas słyszę: nie, to niemożliwe! No jak to, nic o tym nie wiedziałem!
A materiały, które autor przedstawia są z ostatnich kilku lat.
Miłego,;)
Bingo! Następna będzie ta, którą czyta Twój mąż. teraz kończę zeszyt historyczny o Słowianach. Zamówiłam w sumie trzy książki Sitchina/
Usuń"Księgi Jakubowe", mimo marudzenia, przeczytałam całe w 4 dni(prawie 900 stron). I powiem- jednym tchem,:)
O, to świetnie, powymieniamy się wrażeniami i myślami.Już z góry się na to cieszę!!!
UsuńJak zaplanuję sobie wcześniej trasę z mapą to nie jest tak najgorzej. Choć nawet w takim przypadku mogę się zagubić. Taki przypadek dziwny ze mnie. :)
OdpowiedzUsuńJak na razie czuję każdy mięsień po ćwiczeniach w basenie. Więc chyba nie zdecyduję się na naukę pływania. Poza tym ogranicza mnie dość mocno czas, niby tylko cztery zabiegi, ale trzeba pobiegać nieco.
Pozdrawiam!
Piotrze, skorzystaj z okazji. Pływanie to bardzo dobry sport rekreacyjny, naprawdę.
UsuńMiłego, ;)
W wieku młodzieńczym studiowałam wszelkie informacje o przybyszach z kosmosu.
OdpowiedzUsuńPotem miałam przerwę, rzeczywistość mnie przygniotła.
Teraz wsiąkłam w teorię wyjaśniania samoświadomości i działania mózgu przez fizykę kwantową.
Mózg jako komputer kwantowy.
Czasami mam wrażenie, że komuś bardzo zależy na tym, żeby człowiek gubił się w natłoku teorii i interpretacji.
Niech szuka, niech mu się wydaje, że jest blisko.
Myślę, że podstawowym pytaniem jest po co nam samoświadomość. Piłeczka leży po stronie fizyków i biologów, chyba że archeolodzy odnajdą twardy dysk z pulą informacji i stanie się światłość.
Tylko, jeżeli człowiek pozna wszystkie odpowiedzi to czy to będzie jego definitywny koniec, czy początek życia w raju? A tu już wchodzi filozofia i etyka.
Etyka to następny mój konik, doba za krótka.
Pozdrawiam.
Oj tak, stanowczo doba za krótka.Tak mi przyszło do głowy, że w Sejmie wszyscy posłowie powinni pobierać lekcje z etyki i mieć z tego przedmiotu praktyczny, a nie tylko teoretyczny egzamin.
UsuńMiłego;)
P.S.
Nie mogę pojąć swym ciasnym rozumkiem, dlaczego by być fryzjerką to muszę zdać egzamin czeladniczy czy coś w tym rodzaju, ale żeby zostać posłem to wystarczy tylko żyć i nawet wykształcenie nie ma znaczenia. Smutne, jak dla mnie.
Miłego;)