drewniana rzezba

drewniana rzezba

czwartek, 22 listopada 2012

Wiadomości z frontu

Jestem dziś przeszczęśliwa - po wczorajszych i dzisiejszych "merdaniach"
pani rehabilitantki wreszcie mi lepiej - chodziłam dziś  bez bólu. Nawet
spacer zaliczyłam, nadprogramowy.

Jak sami wiecie, podróże, nawet te malutkie kształcą. Wczoraj, gdy
wracałam do domu  autobusem widok pewnej młodej osoby sprawił,
że wyraznie pogłębiły się moje zmarszczki na czole.Siedziałam bardzo
wygodnie i obok usadowiły się 2 młode  istoty płci żeńskiej oraz
jeden okaz męski.
Jedna z tych młodych dam, ilekroć otworzyła buzię, błyskała dookoła
wszystkimi kolorami tęczy. Zazwyczaj staram się nie przyglądać zbyt
dokładnie ludziom, ale tym razem zaintrygowały mnie te tęczowe błyski.
Owa osoba miała aparaty ortodontyczne  na obu szczękach.
Rzecz normalna, skądinąd , sama też przez to przeszłam jako
nastolatka, ale nie miałam nakładek ozdobionych cyrkoniami. Gdyby
miała normalny, "nudny" aparat, wcale bym  na to nie zwróciła uwagi,
ale te tęczowe błyski mnie zaintrygowały okrutnie.
Zastanawiam się nad celowością takiego zdobienia - gdyby tak nie
błyskała różnymi kolorami, mało kto zwróciłby uwagę na jej fatalny
zgryz. I pomyślałam sobie, że chirurg szczękowy miałby co u niej robić.

Dziś musiałam "spowiadać się" w szatni, czemu chodzę w dżinsach i
"takich sportowych" butach. A chodzę w butach sportowych
Walk Maxx, które świetnie amortyzują i lubię w nich chodzić.
No a że są biało-granatowe, to trudno bym zakładała do nich
spódnicę lub zwykłe spodnie.Mało tego, zostałam również
przepytana na okoliczność mego wieku, stanu cywilnego, ilości
wnuków i ich płci, ilości i rodzaju zabiegów zleconych przez
lekarza i czegoś jeszcze, czego nie dosłyszałam bo już byłam ubrana
i wychodziłam. Ani chybi pobiłam rekord szybkiego ubierania się.

Jutro półmetek rehabilitacji. No i dobrze,  bo mam niezły bałagan
w domu , z niczym się nie wyrabiam.
Dłubię te  towary do wnuczkowego sklepu i z lekka podklinam.
Maluje się je  fatalnie, farba w zetknięciu z ta glinką zmienia kolor,
poza tym ta  glinka ją  chłonie w straszny sposób. A tu czas ucieka,
muszę to wreszcie skończyć. Zła jestem, niczym osa.
Po co ja się na to zgodziłam, chyba byłam w stanie "pomroczności
jasnej".

25 komentarzy:

  1. Spowiedź w szatni? A dostałaś rozgrzeszenie z wyglądu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgago, chyba nie. Wyraznie te dżinsy i te buty wpływają drażniąco na panie koło 80-ki.
      Miłego,;)

      Usuń
  2. Ja Cię proszę, nie rozpraszaj się w autobusie, skup się na swoich dziełach i nam je pokazuj!!! A może dobroci do sklepiku najpierw zaimpregnować i jeszcze raz malować? Nie wiem, ale może? Życzę Ci zdrowia, bez bólu w najkrótszym czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś je pociągnę lakierem, brutalnie posuszę suszarką by zyskać na czasie, a potem znów pomaluję. Już na sam ich widok robi mi się niedobrze.Tak sobie myślę, że powinnam była ciepnąć kolor przy ugniataniu tej glinki, by już wstępnie nabrała koloru. Jak się zmobilizuję, to może jeszcze tak zrobię, mam jeszcze drugą paczkę.
      Miłego, ;)

      Usuń
  3. Anabell, najważniejsze, że już nie boli...a o co chodziło w tych przepytywankach? Czyżbyś ankietę jakąś wypełniała...cudzymi rękami? Gdybyś częściej po śródmieściu biegała, to niejedną taką "ustrojoną" panienkę byś spotkała, to chyba dziwaczna moda "gębowa" nastała:)))Powiem Ci szczerze, że już niczemu się nie dziwię, tyle "cudaków" spotykam. Niestety, nic Ci kochana nie doradzę w sprawie modelinowych drobiazgów, bo się na tym nie znam, przykro tylko, że Cię irytują. Pozdrawiam cieplutko i serdeczności ślę!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Graszko, większość tych pań z szatni to panie 80+, z laskami, kulami, naprawdę biedne, bo mocno zaniedbane ruchowo. I pewnie im się wydaje, że skoro jestem jeszcze względnie sprawna, to jestem młoda i w ogóle po co mi rehabilitacja.Wiesz, zadziwiła mnie ta ortodontyczna moda również z uwagi na stronę finansową- nawet "zwykłe" klamrowanie jest drogie, a do tego bajer z cyrkoniami. I po co? Żeby podkreślić swój fatalny zgryz wołający o chirurga szczękowego? Może niedługo zaczną chodzić z nalepionymi kartkami informującymi wszystkich o posiadanych chorobach, których nie widać?
      Jakiś nonsens z tym ozdabianiem klamer cyrkoniami.
      Miłego, ;)

      Usuń
  4. widocznie coś nie pasowało do schematu jeśli chodzi o Twój ubiór - w dżinsach i sportowych butach Babcie zwyczajowo nie chodzą - a spowiadał Cię pan szatniarz:)?
    Dla nas aparat ortodontyczny to była zmora i raczej wstyd - teraz jest to modny gadżet i można się nawet nim pochwalić, a jak najlepiej - jak będzie się świecił ...:0
    A może nie dopadła Cię "pomroczność jasna" tylko straciłaś na moment "kontakt z rozumem" jak mawia M.Czubaszek - co w zasadzie na jedno wychodzi:)
    Życzę wytrwałości i zdrowia:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mada, ja się nawet nie wstydziłam aparatu, ale nie było to radosne wydarzenie bo wszystkie zęby mnie bolały-i to ciągłe łażenie do tej ortodoncji było uciążliwe.Ale wtedy to były aparaty darmowe, a teraz kosztują naprawdę sporo i nikt tego nie refunduje.Cyrkonie może i nie majątek, ale samo umocowanie ich na tych płytkach drogie.
      Mada, no dałam się podpuścić, głupia jestem, ot co.
      Miłego, ;)

      Usuń
    2. anabell - minie Ci złość jak zobaczysz lub usłyszysz radość wnuków z dostawy towarów do sklepiku:)))Gwarantuję:)))
      Też pamiętam ten ból zębów ... teraz bogatemu wolno nawet cyrkonie mieć na zębach ...
      Pozdrawiam ciepło:)

      Usuń
  5. całe szczęście, że już nie boli. Jakość życia z bólem jest po prostu podła i jak mi ktos mówi, że cierpienie uszlachetnia to mówię coś niegrzecznie o masochistach.
    Lubiłam te rehabilitacyjne koedukacyjne ciasne szatnie, zawsze mi ktoś dogadywał - "jak się sama schyli żeby wiązać buty to nie potrzebuje zabiegów". Generalnie starsi państwo wypominali mi młodość i zabieranie starszym miejsca w kolejce do lekarza.
    Jak nie udzieliłaś wyczerpującej odpowiedzi to dziś spodziewaj się nowego zestawu pytań. Miłego! (Ukradłam Ci to pozdrowienie bo mi się bardzo podoba)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarko, wg mnie to cierpienie nie uszlachetnia ale degeneruje. Dziś z pewnością babulce dokończą "wiwisekcji" na mojej osobie.No właśnie, z całą pewnością dojdą do wniosku, że chodzę na rehabilitację nie dla zdrowia a dla urody.Jak się wnerwię to palnę, że powinny się częściej myć i mniej perfum używać, bo w szatni cuchnie mieszanką potu i wód zapachowych.Tam nie ma wentylacji i jest okropnie.Do tego temperatura dobrze powyżej 20 stopni.
      Miłego,;)
      P.S.
      To dobrze, że ukradłaś:)))

      Usuń
  6. Ach ta Twoja szatnia Anabell i jej bywalcy... ;-). Aparat z cyrkoniami mówisz? O rany a gdyby tak z rubinami czy malachitem? to by dopiero barwą szczęka błyskała ;). No, ale wolność Tomku we własnej paszczy he he.

    Z tym wyposażeniem sklepu to sobie zadałaś trud! Ale wierząc w Twój talent i zacięcie na pewno się uda dokończyć dzieła na dobrym poziomie ;-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, można sobie we własnej paszczy nawet krokodyle zainstalować. Mnie tylko tak się skojarzyło,że wciąż wszyscy jęczą jak to u nas zle, a tu taki wydatek, bo to nie jest 100 czy 200zł, ale to idzie w tysiące.Pominę już milczeniem te stada samochodów typu "bezpieczna terenówka" z napędem na 4 koła i limuzyny, w których siedzi 1 człowiek. I piszę o tym nie z zazdrości a ze złości, że wciąż dookoła wszyscy narzekają jak im zle. Tak, aparat z rubinami, to byłoby coś.
      Miłego, ;)

      Usuń
  7. Czasami trzeba się wyspowiadać :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz jasna,ja nawet znajomych o wiele rzeczy nie pytam, bo jestem zdania,że skoro sami nic na ten temat nie ćwierkają to pewnie nie chcą o tym rozmawiać. Po prostu wścibskie wiedzmy mi się trafiły.
      Miłego, ;)

      Usuń
  8. a ja powiem tylko - czego się nie robi dla wnuków :)))
    no i przynajmniej ciekawie masz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno, ciekawa jestem czy chociaż będzie się tym bawił.
      No nie wiem, czy mam ciekawie , ale z pewnościąmam brak czasu.
      Miłego, ;)

      Usuń
  9. Klik dobry:)
    Anabell, z wygodnych butów ja się często tłumaczę, ale przed młodszą koleżanką. Ma haluksy wielkości orzechów włoskich, kiedy szybciej idzie - pupę ma pół metra za sobą, a głowę pół metra przed sobą, kręgosłup ją boli nieustannie, ale chodzi calutki rok w szpilkach. Nie zapytałam, czy też w nich śpi.

    Pozdrawiam serdecznie. Zdrówka życzę i pomyślnego zaopatrzenia wnuka w towar do sklepu. A działalność gospodarczą ma już zarejestrowaną? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. alEllu, pamiętam swoją minę, gdy po pierwszej operacji kolana, przyszedł do mnie pan chirurg i mnie poinformował,że muszę sobie kupić adidasy i mam w nich chodzić do końca życia, czy mi to pasuje czy nie , bo drugie kolano też jest zagrożone taką samą kontuzją. To było niemal 30 lat temu i od tego czasu nie noszę żadnych pantofli na obcasach, nie mówiąc już o szpilkach.Dobrze, że teraz jest w sumie spory wybór tego typu butków. Czasem spoglądam z zazdrością na te młódki w szpilkach, ale prawdę mówiąc to częściej mnie śmiech ogarnia, gdyż chodżą na nich jak kaleki.Zero wdzięku i lekkości. No właśnie, maluch liczy, ostatnio zaczął czytać (4 lata kończy na początku stycznia)więc chyba powinien sklep zarejestrować:))))
      Miłego, ;)

      Usuń
  10. Mnie zabiegi czekają od stycznia 2013... mam nadzieję że z tymi eksponatami do sklepu to już finisz. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cyrkonie w paszczy? W sumie, dlaczego nie? Dziś nosi się kolczyki w pępku, w piersi i w miejscach intymnych, a nawet na języku. Dlaczego nie wykorzystać tych "ozdówb", które sa konieczne? Uwiera, przeszkadza, sprawia ból - niech przynajmniej ładnie wygląda!
    Czy bogato znaczy ładnie, to juz inna sprawa.
    Ważne, że z Tobą już lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze, że nie musiałaś się spowiadać, jak porody przechodziłaś:(:. Pewnie panie 80+ są już na kolejnym etapie ciągnięcia za język, bo takie do 50+ ciągle o porodach nawijają,jak nie swoich, to córek albo synowych. Horror.Z tych powodów przestałam chodzić na "urodzinki' znajomych. Ile razy można wysłuchiwać takich relacji? Oczywiście odpowiednio moje zachowanie skomentowano.
    Od pewnego czasu chodzę wyłącznie w adidasach i sandałach na płaskiej podeszwie. I łatwiej, i zdrowiej.
    Aparat na zębach ma je porządnie korygować a błyskać. Jakieś dziwne szpanerstwo
    Dobrze, że Ci się poprawia :) trzymam kciuki z dalszą poprawę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. To bardzo fajne wieści i widać, że humor Ci dopisuje:) Jestem megaciekawa jak wyglądają te dzieła!

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozmowy w szatni zawsze mnie powalają :DD
    Jak widać - niezależnie od przychodni reh, są bardzo do siebie zbliżone - i treścią i wydźwiękiem :-DD

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj Anabell teraz młodzież nosi aparaty i się nimi afiszuje bo to podobno trendy, nie ważne że widać pokrzywione zęby:)

    Wyobraź sobie jak bardzo nudna jest praca tej pani w szatni:)

    Te warzywka szły by lepiej z tej masy porcelanowej :))) i ładnie się ją maluje

    Po za tym wszystkim musiałam się pochwalić przed całym światem tym co od Ciebie dostałam, wybaczysz mi prawda?

    OdpowiedzUsuń