drewniana rzezba

drewniana rzezba

czwartek, 27 grudnia 2012

Mix poświąteczny

Bardzo udane miałam  święta - zgodnie z umową każde z nas robiło to,
na co miało ochotę. Ślubny utonął w 1812 roku,  ja w ....koralikach.
I - oprawiłam 2 kamienie, skończyłam naszyjnik na wymiankę,
zrobiłam haftem koralikowym coś, co będzie broszką, a jest to  para
czarnych kotów  siedzących na gałęzi drzewa na tle  ciemnej nocy
i zaczęłam nowy liść z kamieniem pośrodku.
Naszyjnika nie pokażę, bo wpierw muszę go dostarczyć do nowej
właścicielki.
To jest reprodukcja fragmentu plakatu Alfonsa Muchy , reklamującego
atrakcje Monaco. Jak pamiętacie to jeden z moich ulubionych malarzy.
Te różyczki są wykonane  z masy fimo , więc  wisior będzie lekki.
No a to są koty na tle nocy. Dla  amatorów kotów. Może być jako
broszka albo  jako zawieszka. Miałam ogromne problemy ze
zrobieniem  tego zdjęcia.

Poza tym nie przejadłam się, ale znów mi się trochę rozleciało,
to co zawsze, czyli kolano. Znów muszę smarować, okładać,
siedzieć z tą nogą wyprostowaną  - no cóż ona pewnie tęskni
do operacji, ja raczej nie. Jedno jest pewne - ta noga nie lubi
sprzątania, długiego stania itp. ekscesów.
Opuchliznę już zwalczyłam, więc za kilka dni wrócę do formy.

Jak Wam się podobają psikusy meteorologiczne? U mojej córki
w wigilię było 20,7stopnia na plusie. A kilka dni wcześniej było
tyle śniegu, że biedula aż kupiła sobie nowe, porządne butki,
takie na śnieg.

20 komentarzy:

  1. Też miałam udane święta :-)
    Piękne wisiorki,
    ten środkowy najbardziej mi się podoba,
    ale to chyba kwestia gustu :-)
    Pogoda była zmienna od śniegu po czarną ziemię ...
    I ślisko makabrycznie było wczoraj...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasna, bardzo lubię gdy po świętach ludzie mówią o nich,że były udane. To ważne. A dziś słyszałam jakieś wywiady nt.
      dopiero co minionych świąt i kilka osób zastanawiało się nad sensem przygotowywania świąt, pichcenia, szykowania i....organizowania ich u siebie.
      Wszystkie te wisiory muszą jeszcze poczekać na jakieś "sznurki" a wtedy będą jeszcze trochę inaczej wyglądały.
      Miłego, ;)

      Usuń
  2. a ja nosiłam w święta ten piękny naszyjnik od Ciebie, bardzo go lubię i zakładam na szczególne okazje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarko, ciesze się,że się podoba i dobrze nosi. No to teraz kolej na coś takiego mniej "wyjściowego", może z brązem?
      Miłego, ;)

      Usuń
    2. dostałam pod choinkę coś nowego, kociego;) i noszę, aby się uleżało, nie wiem, jak mają inne kobiety z biżuterią - ja muszę ponosić kilka dni, aby wyczuć a potem samo mi się sięga po odpowiednią rzecz.

      Usuń
  3. Piękne prace,ja jako amatorka raczej kwiatów niż kotów preferuję różyczki:)))Mnie się pogoda podoba,tak długo jak długo nie ma zimy,której nie cierpię,jestem zadowolona:))Pozdrawiam i zdrówka kolanku życzę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tonko, mnie najbardziej męczy ta zmienność aury - niechby i był jakiś mróz i śnieg, ale niech się to wszystko nie zmienia jak w oszalałym kalejdoskopie.Dziś już zapowiadają powrót mrozów, ale przedtem tak znienawidzone przeze mnie opady deszczu ze śniegiem i marznącego deszczu.
      Te koty to cała historia - robiłam kiedyś taki haft na kanwie i w trakcie porządków jakoś tak mi ten wzór wpadł w oko.
      Miłego;)

      Usuń
  4. Super mialas swieta, u nas tez poza przymusowym jedzeniem kazdy robil co chcial. I ciesze sie, ze zapowiada nam sie nastepny taki dlugi weekend, tym razem bedziemy zupelnie sami, a to dopiero swoboda:))
    Piekne wisiorki, jak zawsze. Pogoda u mnie w swieta byla ladna, tak ok. 5C na plusie, a od wczoraj mokro, ale jutro juz ma byc slonecznie i sucho.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stardust, święta są właśnie wtedy świętem, gdy można robić to co się chce. U mnie dziś padało.
      Miłego, ;)

      Usuń
  5. Prace jak zwykle piękne, Połówka jeszcze raz dziękuje za lariat. Cudo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ciesze się, że się podoba. Mała podpowiedz: złóż go na pół i zawieś żonie na szyi, a potem oba końce przełóż przez pętlę, wtedy będzie krótszy a la obroża i będą bardziej widoczne kwiatki i listki.
      Miłego, ;)

      Usuń
  6. Jeju, jakie ładne... ten Mucha i to drugie :)))A kot rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaskółko, Mucha to mój ulubieniec, w jednym szeregu z Klimtem. A jeśli idzie o biżuterię to mam ochotę z lekka ściągnąć naszyjnik, który Mucha zaprojektował jako prezent ślubny dla swej żony. Tyle tylko, że jego charmsy były robione na zamówienie ze złota i perły były prawdziwe...
      Obawiam się, że nie bardzo będę miała z czego go zrobić, by nie wyglądał extra tandetnie. Na razie mam problem na czym zawiesić oba wisiory.
      Miłego, ;)

      Usuń
  7. Mamonku, nie zazdrość, Ty tyle pięknych rzeczy przecież robisz!!!! Podejrzewam, że z okazji świat niezle się namordowałaś.
    Buziaczki,;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Klik dobry:)
    Super są święta, które spędza się w sposób ulubiony.

    Ja tam zimy nie muszę mieć. Mniej podkładania do kominka, a tym samym zrywania nadgarstków i rwania ścięgien oraz strzelania w kręgosłupie :)

    Pozdrawiam poświątecznie i życzę tak samo miłego zakończenia tego roku oraz całego nowego - 2013.



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. al Ellu - zimy typu dużo śniegu i mróz to są dobre dla narciarzy.Tak naprawdę za zimą nie przepadam - nie lubię tego ubierania się, noszenia czapek, w których wyglądam gorzej niż Baba Jaga, brodzenia w rozmokłej mazi śniegu, piachu i soli.I tych nagłych zmian pogody - jednego dnia mróz, następnego deszcz marznący i ślizgawica.
      Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i wesołej zabawy w Sylwestra Ci życzę.
      Miłego, ;)

      Usuń
  9. Psikusy jak psikusy - u mnie dziś tak wieje, że oczy same mi się zamykają. Nie lubię takiego stanu, bo znów trzeba iść zrobić sobie kawę.

    Kociara rzecze, że koty są urocze! :)))

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ken, współczuję Ci, wiatr jest wredną rzeczą, zwłaszcza gdy pędzi nisko wiszące nad ziemią chmury.
      Wesołego Sylwestra Ci życzę i szczęścia w Nowym Roku,;)

      Usuń
  10. Anabell- znow musze pogratulowac pomyslowosci, cierpliwosci i pracowitosci.
    Moje swieta zepsuly sie gdyz nadszedl do nas lod, snieg i to duzych ilosciach, co spowodowalo disaster - utracilismy elektrycznosc, miasto zostalo sparalizowane a zycie w ciemnych i lodowatych domach stalo sie mizerne. Tysiace drzew polamane, kondycje na drogach bardzo niebezpieczne. Na to niespodziewanie nadjechal moj syn - niespodzianka i prezent trzymane w tajemnicy wiesz przez kogo. Meczylismy sie przez 48 godzin ale wczorajszym wieczorem prad wrocil i bedzie juz lepiej - tzn bede gotowac, sprzatac i skladac.
    Trzymaj sie dobrze, przysle zdjecia gdy po tym wszystkim dojde do siebie - Serpentyna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, świat staje pomału na głowie. Dopiero co było u Ciebie miło i ciepło, a tu taki kataklizm!!! U nas w wigilię wszystko się topiło a tej nocy znów trochę przymroziło. Współczuję Ci, bo to średnia frajda była. To okropne jak bardzo nasza cywilizacja jest uzależniona od elektryczności! No to niespodziankę miałaś jak należy, chyba powinnaś być zadowolona.
      Buziaczki i pozdrowienia,;)

      Usuń