drewniana rzezba

drewniana rzezba

wtorek, 16 października 2012

Proste, lekkie,kolorowe

Nie wiem jak gdzie indziej, ale u mnie od wczesnego popołudnia pada.
Teraz to nawet  należałoby powiedzieć , że leje obłędnie.
Zabrałam się za odkopywanie  moich "koralikowych" skarbów - tak
 się podniecilam tymi porządkami w piwnicy, że aż pozaglądałam do
swoich różnych pudełek, pełnych "półfabrykatów do wyrobu biżuterii".
                                        *****
No i wydało się, nakupowałam różnych dupereli, często bez wielkiego
namysłu, jak zwykle pod wpływem "miecia".
Między innymi znalazłam  koraliki drewniane, bardzo kolorowe.
Słuchając szumiącego intensywnie deszczu nawlokłam je na
cienki sznurek.
                                     
Ciekawie się zapowiada mecz Polska-Anglia, bo deszcz  cały czas leje,
a dach  Stadionu Narodowego  był cały czas otwarty.
Anglicy do mokrego boiska przyzwyczajeni, a my, niezależnie od jego
stanu i tak pewnie przegramy.

25 komentarzy:

  1. Meczów nie oglądam...
    A koraliki mi się podobają,
    lubię drewno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasna, ja tez nie oglądam, wystarczy, że mój ogląda. Ja oglądam inne transmisje sportowe, ale nie 22 facetów uganiających się za piłką.
      Miłego, ;)

      Usuń
  2. Twój blog, Anabell, nigdy nie powinien nazywać się Nic specjalnego. Jeśli już ma być skromny to nazwij go chociaż Coś specjalnego. Jesteś cudotwórczynią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to już dawno mówiłam Anabell, ale ona bardzo nieposłuszna i nic z naszych "upomnień" sobie nie robi.

      Pozdrowienia i serdeczne kliczki:)

      Usuń
    2. Amisha, miłe to co napisałaś, ale gdy oglądam przeróżne "koralikowe" blogi, to tytuł mojego bloga jest adekwatny. Wciąż się uczę i coraz bardziej się boję, że nie zdążę osiągnąć pożądanego przeze mnie poziomu:). Wczoraj wieczorem poczytałam Twój blog od początku, a nie wpisałam się, bo już nie miałam siły. Dzielna dziewczyna z Ciebie.
      Miłego, ;)

      Usuń
  3. To jest to co uwielbiam.Drewniane koraliki.A jakże bajecznie kolorowe.Ich widok zdecydowanie poprawia samopoczucie, gdy widzę i słyszę jaka za oknem ulewa:)
    Z meczem się problem rozwiązał, nawet już prawie znaleźli winnych:)))))))Niezła kpina:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutko, ale mają jedną wadę - nie za wiele można z nimi zrobić, w przeciwieństwie do tych japońskich cudeniek, które świetnie się łączą i z kamieniami i z kryształami.
      Ale "chodzi mi po głowie" zrobienie sznurkowej torby (małej) z dużą ilością koralików drewnianych. Już nawet "naumiałam się" takiego ściegu, by koraliki były zawsze po jednej stronie jeśli będzie się robiło nie na okrągło, ale z nawrotami. Z tym meczem to istny cyrk i....kompromitacja.
      Miłego, ;)

      Usuń
  4. Ja mogę Ci przysłać kilka pudełek takich "mieciów" z czasów, gdy ja robiłam koraliki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anko, możemy się wymienić - ja Ci zrobię coś co sobie zamówisz,a Ty podeślessz "miecie". Omówimy to mailowo, dobrze? A dlaczego nie robisz koralików? Już Ci przeszło? Po jakim czasie? Bo może ja też mam szansę,że mi przejdzie???
      Miłego, ;)

      Usuń
  5. Ulewa pozwoliła naszym chwilowo wyjść z twarzą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgago, ale tylko piłkarzom, działacze się natomiast skompromitowali.
      Miłego, ;)

      Usuń
  6. Narodowy - stadion, który powstrzymał Anglików... :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3xl - po prostu im wlaliśmy;))))) Kompromitacja i tyle.
      Jeśli chcesz bym coś zrobiła dla Twej połówki daj znać na maila, muszę mieć z tydzień czasu,a nawet dwa, jeśli będę musiała dopiero coś sprowadzić z półproduktów.
      Miłego, ;)

      Usuń
  7. No i co, Anabell, nie miałaś racji, bo nie przegraliśmy. Jest remis 0:0 :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. al Ellu, co za różnica czy to wczoraj czy dziś przegramy.
      Wczoraj im wlaliśmy deszczem, dziśoni nam wleją kilka bramek i będziemy kwita.
      Miłego, ;)

      Usuń
  8. Mamonku, ja przecież nie oglądam facetów uganiających się za piłką, ale uważam,że ktoś powinien za to wszystko odpowiedzieć imiennie.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może się zdziwisz, a może ucieszysz, ale ja prawie na każde tłumaczenie zakładam te korale od Ciebie, czerwone :)

    p.s. udało mi się spotkać z kolejnymi blogerami! Może na następne spotkanie i Ty znajdziesz czas? Tym razem wszystko odbyło się w zbyt wielkim biegu, więc nie zaproponowałam Ci ani wyjazdu na wieś, ani wyjścia do miasta na spotkanie Tymi Trzema. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Iw, ogromnie mnie cieszy, że te czerwone koraliki Ci tak pasują. Gdy się trochę "obrobię" to pomyślimy nad następnymi, myślałam o czymś z muszelkową łezką w roli głównej.Ale to właściwie TY powinnaś wybrać co mam zrobić. Wiesz, ja teraz mam szaleństwo remanentowe - ciągle jeszcze walczę z piwnicą, poza tym szukam kabiny prysznicowej ze składanymi drzwiami.Trafiłam na jedną firmę, ale okazało się ,że oni sprowadzają komponenty z Chin, więc z nich zrezygnowałam.Poza tym robię remanenty domowe, czyli redukcję wyrazów (nie)podobnych, a to wymaga niezłego namysłu.
    To okropne jak człowiek obrasta w dziwne "dobra", a mieszkanie jakieś takie mało rozciągliwe. Jutro jedziemy do jeszcze jednej firmy, może u nich coś dostanę.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz po prostu sposoby na deszczowa pogodę, bajecznie kolorowe koraliki! I ja jestem za zmianą nazwy Twojego bloga
    -COŚ WYJĄTKOWEGO - zawsze!Buziaczki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Joasiu, próbuję się zreformować - zaczęłam robić remanenty w "przydasiach". Opornie mi to idzie, oj opornie.Mam całą masę zaczętych projektów, które jakoś mi utknęły,niczym ość w gardle.
    Kochanie, nazwa bloga jest adekwatna do tego , co robię.Oglądam często inne blogi osób "koralikujących" i wpadam pomału w kompleksy. Ostatnio obejrzałam projekty kilku Ukrainek i szczękę zbierałam niemal z podłogi. Takie naszyjniki, że głowa mała, oczy wychodzą na wierzch a w mózgu kołacze się jedno pytanie - "o rany, jak one to robią???"
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. jakie piękne jesienne koraliki:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maduś, aż dziwne,że dopiero dziś się nimi zajęłam.
      Miłego, ;)

      Usuń
  14. Te korale sa jak krople deszczu...tylko kolorowe!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Judith, ale te kameruńskie maja więcej kolorów w sobie i bardziej różnorodne w kształtach. Ale i jedne i drugie bardzo wesołe, energetyzujące swym widokiem.
      Miłego, ;)

      Usuń