drewniana rzezba

drewniana rzezba

czwartek, 7 lipca 2016

Wczoraj.....

....rozebrali wreszcie rusztowania. A dziś uprzejmie je wywiezli w siną dal.
W związku z tym zabieram się do: pomalowania całej kraty na śliczny
kolorek bardzo ciemno zielony.
Potem zamontujemy nowy daszek (dziś z trudem odinstalowaliśmy ten 
zniszczony przez prace remontowe na wyższych piętrach), potem kupimy
i zainstalujemy nową siatkę wolierową, żeby się nam nie zagniezdziły
gołębie na loggii gdy wyjedziemy na jakiś czas. 
Niby to nic, ale niestety większość czynności spadnie na mnie, a rola męża
sprowadzi się do "przynieś, podaj, potrzymaj" bo jednak większości prac
fizycznych z uwagi na POChP już nie może wykonać. 
No i wynika z tego, że zniknę na trochę z sieci- mam nadzieję, że uwinę się 
z tym "koksem" w kilka dni.
Dotychczas pomalowanie kraty (ozdobnej) o wymiarach 4,65m x 1,5 m
zajmowało mi 3-4 dni, do tego trzeba dodać 1 dzień na walkę z daszkiem, 
a potem to już będzie "z górki", zostanie  zagospodarowanie loggii na nowo.
Wynika  z tego, że odpoczniecie ode mnie z tydzień.
A jeśli mi odbije i gdzieś wyjadę to może i dłużej? 
A poniżej muzyka, żebyście nie tęsknili.
 

45 komentarzy:

  1. Aż Ci zazdroszczę, anabell, tej małej radości z drobnych spraw i tych powszednich chwil, godnie przeżytych...
    A u mnie ponuro i profetycznie:

    archetypy

    posadziłem drzewo
    umyka mym dłoniom
    ku niebu

    postawiłem dom
    doczekał się kobiety
    przyziemnej
    jak przydrożne mlecze

    obdarzyła mnie synem
    już ma przerąbane
    od
    pierwszego listka dębowego
    po
    późne wnuki

    12.05.2015

    https://www.youtube.com/watch?v=GbZFpioXkqk

    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodż Andrzeju z dołka!!!!To nie jest dobre miejsce do siedzenia!
      Z wiekiem nauczyłam się cieszyć bardzo małymi sprawami, bo przecież tak naprawdę z nich się składa nasze życie.
      I nawet śmiem wątpić, czy nam się przytrafiają rzeczy wielkie, bo po latach nawet największe sprawy we wspomnieniach maleją, zwyczajnieją.
      Serdeczności;)

      Usuń
    2. Masz rację, anabell, bo na działkach nic właściwie się nie dzieje... Najgorsze nieszczęście działacza!

      Usuń
    3. Zauważyłam, że mężczyzni znacznie gorzej znoszą okres emerytury niż kobiety- zwłaszcza ci, co byli pracoholikami. Nagle dociera do nich, że chociaż oni już nie pracują, to w dawnym miejscu pracy dalej sobie wszyscy dają bez nich radę i świat dalej funkcjonuje. Mniej cierpią ci, którzy mają wreszcie czas na swe hobby, np. działeczka, ogródek, hodowanie, rybek kaktusów czy coś w tym rodzaju. Gdy mój mąż przeszedł na emeryturę to zupełnie nie mógł się pozbierać.
      Nie smuć się, proszę.;)

      Usuń
    4. A "...co niedziele działkowiczów...- zapomniałam jaki - tłum"? Dzieje się!

      Usuń
  2. Muzyka, choćby najpiękniejsza, Ciebie nie zastąpi. Ale spokojnie poczekamy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co napisałaś pięknie brzmi w wersji werbalnej, dziękuję!

      Usuń
  3. To masz trochę tych robótek ręcznych :-)))
    poczekamy aż wrócisz :-)
    Owocnej pracy i miłego odpoczynku życzę !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już sobie nawet odnalazłam rękawiczki ochronne w kwiatki, żeby się lepiej pracowało.

      Usuń
  4. Klik dobry:)
    Owocnego robótkowania!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Spokojnej pracki i jak pojedziesz to cudownego relaksu!! Pozdrawiam ❤

    OdpowiedzUsuń
  6. A potem uprzejmnie poprosze o serie zdjec, z zewnatrz oczywiscie tez, ze nie wspomne o wnetrzu loggi. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzieje się tam u Ciebie w tej Stolicy , że ho ho! Pozdrawiam serdecznie-;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piję poranna kawę i się zastanawiam jak ja dojadę tam, dokąd mam jechać po tę siatkę wolierową.
      Może mi się coś rozjaśni jak zjem poranną porcję leków???

      Usuń
  8. Co ży7czyć? Rezultatów pracy zgodnych z oczekiwaniami, ochoty do pracy, odpowiedniej pogody i szybkiego powrotu do nas:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieję że skomentujesz to napisałam u siebie, a najbardziej zależy mi na Twoim zdaniu.
    I podziwiam ogromnie kobiety które potrafią tak dużo zrobić, malować przykręcać podwieszać, kiedyś większość cięższych prac robiłam sama, dźwigałam podnosiłam ustawiałam ale nigdy nie malowałam na przykład. :) Córcia natomiast potrafi wszystkie męskie prace wykonać. Dobrego dnia pracowitym rękom i głowie co potrafi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłam dziś zaledwie 1/4 kraty, bo musiałam jednak ją całkiem sporo "oskrobać" z łuszczącej się farby. A potem to już zrobiło się za ciepło , bo mi słońce wlazło na loggię.
      Miłego;)

      Usuń
  10. Bardzo ciekawa dyskusja mnie ominęła u Ciebie z dnia 5 Lipca. Kilka słów chciałabym dorzucić teraz do niej:
    Eben Alexander "Dowód" neurochirurg napisał. Przeżył, doświadczył, opisał. "Eben Alexander znakomity neurochirurg, szanowany wykładowca Harvardu, przez lata pozostawał sceptyczny... Pod wpływem dramatycznego wydarzenia musiał jednak przewartościować swoją racjonalną wizję świata".
    I ja swoje przekonania racjonalne też przewartościowałam.
    Dziękuję Aniu za słowa papieży, ucieszą one moją siostrę która też tak myśli, ale do kościoła lata, to jej wybór i trudno. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Już się zmęczeniem od samego czytania. 😆

    OdpowiedzUsuń
  12. Tyle zadań, tyle trudu i, co najważniejsze, chęć do zmiany otoczenie i warunków życia. Zazdroszczą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę mówiąc chęci to mam mini-mini, raczej mus. Taka zwykła betonowa podłoga strasznie jest ciężka do utrzymania w czystości, a moje miasto jest zasypywane tonami kurzu. Kraty nie były malowane kilkanaście lat i już obłażą z farby, co zaburza moje odczucia estetyczne na całej linii. I wiesz- tak naprawdę nie ma w tym układzie czego zazdrościć -z natury jestem leniwa baba.

      Usuń
  13. Ale będziesz miała pięknie na długo, więc warto. Nadążanie z blogiem czasem bywa trudne gdy się wyjeżdża, wiem coś o tym:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jotko, liczę na to, że to moje ostatnie malowanie krat w tym życiu. Podobnie jak zrobiony 3 lata temu remont generalny mieszkania.;)
      Bo fakt, że umiem takie prace wykonywać nie jest równoznaczny z lubieniem ich. Lubię decoupage i robienie biżuterii, ale nie prace remontowe.:))

      Usuń
  14. Gratuluję tego balkoniku...
    Jak musisz to wyjedź ... ale nie na długo.
    Serdeczności
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nie będę musiała.Ale strasznie wolno mi to dziś szło.Podejrzewam, że operowanie tzw. raszplą po metalowych prętach nie zostanie jednak moim hobby.;)))
      Buziam;)

      Usuń
  15. Zaciekawiła mnie ta siatka, bo mam zaprzyjaźniony balkon, na którym gołębie bardzo harcują - tylko że tam to ostatnie piętro.. i nie wiem jak tę siatkę doczepić. Może masz jakiś sprawdzony patent?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dość skomplikowane, ale trzeba po prostu zrobić rodzaj "klatki" przymocowanej do balustrady balkonu -razem z balustradą (mierząc od podłogi konstrukcja powinna mieć wysokość 2 m.) Czyli trzeba przyspawać w czterech miejscach metalowe pręty do prętów balustrady, dodatkowo umocować je do muru i do tego wszystkiego umocować siatkę wolierową. Jeśli wrzucisz w Google hasło "siatki wolierowe" będziesz miała cała gamę takowych.W takim układzie można na ten balkon wychodzić.
      Wersja druga - nad drzwiami balkonowymi umocować pręt równy długości balkonu a siatkę rozpiąć pomiędzy nim a balustradą. Boki siatki przymocować do muru w kilku miejscach.
      Miłego;)

      Usuń
  16. Lubię kolor ciemnozielony i wyobrażam sobie, jaki piękny efekt będzie, po zakończeniu remontu. Warto trochę się pomęczyć, żeby potem podziwiać, przy odpoczynku. Blogowicze poczekają:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Strasznie ciemny ten ciemnozielony kolorek. Ale mi pasuje, fotele też mam ciemnozielone.Zapowiada się, że znów będę przesiadywać na loggii, choć teraz, gdy już nie ma obok piesa to może być mi smutno. Od czasu jego odejścia ani razu nie siedziałam na loggii, nawet fotele wyniosłam do piwnicy. W sierpniu minie 6 lat.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pozostaje mi życzyć umiarkowanej temperatury, abyś mogła pracować w komfortowych warunkach. Pomaluj, uwolnij fotele z piwnicy i razem z mężem cieszcie się nowym wystrojem loggii i własnym towarzystwem:)) A zrób to szybko, bo będzie mi Ciebie brakowało:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elfi, końca tej roboty nie widać a przecież to ma tylko 465 cm długości i 150 cm wysokości Upał mnie spędza z loggii przed 12,00.Słońce mam na loggii do zachodu niemal.

      Usuń
  19. Lubię takie ciekawostki niezwykłe, myślę że też lubisz, zdjęcia są niesamowite. Zerknij.
    http://tropemzapomnianychmiejsc.blogspot.com/2013/09/zjawisko-z-gozdnicy.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zerknę, a jak skończę to dziwne zajęcie to podeślę Ci maila nt. tej "kontrowersyjnej" książki.

      Usuń
  20. malowanie kraty to rzeczywiście sama radość, do tego jeszcze w upalny dzień... nie powiem, malować lubię, ale krat i ogrodzeń już nie...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczynam podejrzewać,że malowanie krat to niemal zboczenie. Kiedyś zdarzyło mi się malować ogrodzenie z siatki- taka sama frajda jak malowanie tych prętów. I jeszcze upał przypomniał sobie, że może nas pogrzać. Masakra!

      Usuń
  21. Dużo przyjemności i satysfakcji będzie po skończonych pracach. Elegancji także nie zabraknie temu miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie przepracowuj się! Wypoczywaj, od nas też. Do zobaczenia na blogach. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Znam co nieco z autopsji i otoczenia choroby płuc, takie cywilizacyjne można powiedzieć.

    To uważaj na siebie w czasie tych prac, zwłaszcza w upały.

    Dzięki wielkie. :)

    Mam zamiar popatrzeć na studia podyplomowe, a zapisać się mogę on-line. Papiery zaniosę w wolniejszej chwili między wyjazdami czy jakimiś tam innymi sprawami.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. Malowanie malowaniem, ale praca w takich upałach nie może być przyjemna. Wpółczuję wszystkim osobom pracującym w tzw. zieleni, robotnikom drogowym, budowlańcom etc.

    Wypocznij porządnie!

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń