drewniana rzezba

drewniana rzezba

czwartek, 9 marca 2017

Dzieci in vitro?

Bardzo, bardzo dawno temu, mniej więcej około 550 roku przed nową erą
w Persji zaistniał kult Mitry.
Według wyznawców Mitra był bogiem w ludzkiej postaci. Był przedstawiany
jako młody mężczyzna i kojarzony z kultem Słońca- nosił miano Boga Słońca
oraz Słońca Niezwyciężonego.
Mitra narodził się ponoć z dziewiczej matki.
Gdy Mitra zabił mitycznego, świętego byka został wyniesiony do godności
rzecznika gatunku ludzkiego u bogów na wysokości.
Wyznawcy tego kultu odbywali swe nabożeństwa najczęściej w jaskiniach, lub
innych świętych miejscach  śpiewając hymny, mamrocząc różne zaklęcia, jedząc
 mięso świętych zwierząt i pijąc ich krew.
Uczestnictwo w tych wspólnych modłach miało zapewnić życie  wieczne
w postaci natychmiastowego przejścia po śmierci na łono Mitry, by czekać
w szczęściu i spokoju na dzień sądu.
Dzień sądu miał nastąpić w chwili końca świata, a wtedy wszyscy zmarli mieli
zostać  wezwani z grobów na sąd ostateczny.
Nikczemni mieli  wtedy zostać unicestwieni w ogniu, a ci prawi rządzić wspólnie
z Mitrą.
Początkowo była to religia tylko dla mężczyzn i miała siedem różnych klas,
do których wierni byli kolejno wprowadzani. Po jakimś czasie żony i córki
wyznawców Mitry były przyjmowane do świątyń Wielkiej Matki, które
przylegały do świątyń Mitry.
Kult kobiet był mieszanką obrządku Mitry i frygijskiego kultu Kybele, matki
Attisa.
Przy wejściu do świątyń czciciele Mitry maczali  zawsze palce w wodzie
święconej.
Kult Mitry przetrwał do końca imperium rzymskiego.

Mitra wcale a wcale nie był pierwszym dzieckiem poczętym bez udziału
mężczyzny.
W XIII wieku przed nową erą, w ten nietypowy sposób przyszedł na ziemski
świat bóg Attis. Urodził się  mniej więcej na terenie dzisiejszej Turcji.
I, co ciekawe- urodził się 25 grudnia. Attis był zarówno ojcem jak i synem
świętym.
Attis był również nazywany zbawicielem, a umarł ukrzyżowany na drzewie
by odkupić grzechy ludzi.
Został pogrzebany, a trzy dni póżniej jego kapłani znalezli pusty grób - bo
Attis zmartwychwstał  i to w dniu 25 marca.
Ceremonia inicjacyjna jego wyznawców polegała na symbolicznym chrzcie
we krwi, która  zmywała winy za popełnione grzechy i po nim byli
nazywani "nowo narodzonymi".
Praktykowali również zwyczaj dzielenia się świętym chlebem,który był
symbolem ciała zbawiciela.
Niewiele wiemy o  szczegółach tego kultu, ale wiadomo, że jego kapłani i
wszyscy mężczyzni służący w jego świątyniach musieli być- wykastrowani.
A Kybele, matka Attisa, zwana Matką Bogów, pomimo urodzenia jeszcze
kilku bogów nadal pozostała dziewicą.

Czytam o tych  przedchrześcijańskich  kultach czytam i nie jest dla mnie
odkryciem, że znam te historie z zupełnie innego kultu, ale  nagle  pojęłam
skąd niechęć i opór naszych władz do in vitro.
Bo jasno z tego wynika, że   poczęcie  in vitro =  bogowie.
I kto wie, może któreś z dzieci  poczętych  in vitro spełniłoby to równanie
i z czasem, przyjrzawszy się pewnemu ugrupowaniu wysłałoby całą tę
rujnującą kraj partię w niebyt?

18 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. To fajnie, że się ze mną zgadasz;)))
      Miłego;)

      Usuń
  2. Faktycznie, wszystko znajome i wszystko w dziejach w końcu się powtarza, więc nie dziwię się, że się boją i Twoje rozważania zmierzają w dobrym kierunku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano ano, jak mawiają bracia Czesi. Jak to dobrze, że są jeszcze na tym świecie ludzie dociekliwi, którzy latami szperają w czeluściach bibliotek i archiwów i usiłują dowiedzieć się prawdy. A najważniejsze, że czasem można o tym poczytać, nawet w naszym polskim grajdołku.
      Miłego;)

      Usuń
  3. W tamtych czasach chyba bardziej pojmowano duchowe przewodnictwo, skoro kapłani byli kastrowani. Teraz księża żyją w luksusie materialnym, mają kobiety albo inne zainteresowania, a duchowymi przewodnikami są chyba tylko podczas mszy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kastrowani byli tylko kapłani Attisa a i to dopiero od chwili, gdy Attis wściekły na swą własną matkę własnoręcznie się wykastrował.
      Nie jestem pewna czy wtedy szło o duchowe przewodnictwo- ludziom zawsze bardziej zależało na boskiej ingerencji głównie po to, by im było łatwiej żyć- by pogoda była sprzyjająca zasiewom i hodowli, by mogli bez obaw podejmować wędrówki, by zapewnić sobie potomstwo, bo zawsze brakowało rąk do pracy i tp. Strona duchowa wynikała chyba tylko z tego, że nikt nie wiedział co się dzieje z człowiekiem po śmierci, więc perspektywa, że kiedyś po śmierci, w nagrodę za posłuszeństwo bogu dostąpi samych wygód i zaszczytów z pewnością była kusząca.
      Miłego;)

      Usuń
  4. Nawet jakiegos oryginalnego boga nie umieli sobie wymyslic. A z tamtych religii wzieli sobie tylko to, co im bylo wygodne, np. wyeliminowali kastracje. Bo religie wymysla sie po to, zeby kaplani mogli panowac nad wiernymi, trzymac ich krotko przy pyskach i zyc sobie wygodnie w luksusach, straszac durnych wyznawcow pieklem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Cała Biblia, wszystkie ewangelie to nie mają nic wspólnego z tym, co było naprawdę.
      Gdy coś powstaje w wiele lat po danych wydarzeniach to z góry wiadomo, że 3/4 to licentia poetica.
      Oczywiście można założyć, że Attis, Mitra i inni kolejni zbawiciele to kolejne inkarnacje jakiegoś bóstwa, np. z jakiejś odległej planety. To też ma ręce i nogi, jako że każdy mit zawiera w sobie jakiś okruch prawdy. Tyle tylko, że gdy ktoś niechcący znajdzie potwierdzenie tej prawdy np. w wykopaliskach to natychmiast całe odkrycie jest skrupulatnie "zamiatane pod dywan" by nie burzyć wygodnego status quo. Wykopano ludzkie szkielety, które świadczą o tym, że żyli olbrzymi na Ziemi (2,5 do 3 m wzrostu) no i kto o tym wie? Na pewno nie zwykły, truchtający co niedzielę do kościoła Kowalski czy Malinowski.A znalezisko jeśli nawet nie zostało natychmiast zniszczone to leży w najgłębszych piwnicach jakiegoś muzeum.
      Miłego;)

      Usuń
  5. A wiesz, dlaczego absolutnie wszystkie dzieci według zwolenników PiSu powinny się rodzić (taka jedna posłanka z wytrzeszczem to wywaliła w sejmie)? Bo może być wśród nich Ten, którego nadejścia wciąż oczekują. I ja na takie dictum zgłupiałam. Na Mesjasza ciągle czekają Żydzi, ale czy chrześcijanie? Na koniec świata, na zbawienie i owszem, ale swego Mesjasza już mają. Niedługo okaże się, że Chrystus do niczego nie jest im potrzebny oprócz stawianiu mu pomników, ale pomniki mogą stawiać i kozie, byle mieć przy czym cyrki odprawiać.
    No i zastanawia mnie, czy ci chrześcijanie przyjęliby za swego Mesjasza osobę z głębokim upośledzeniem, gdyby na taką swój palec skierował bóg ojciec.

    OdpowiedzUsuń
  6. To tym bardziej powinni być za in vitro, bo partenogeneza u ludzi nie występuje. No ale tak to jest gdy ktoś wierzy w coś, o czym nie ma bladego pojęcia i nigdy nie zhańbił się przeczytaniem chociaż jednej książki naukowej z religioznawstwa lub historii chrześcijaństwa.
    Jeśli idzie o polskich chrześcijan to straciliby wszelkie zainteresowanie w momencie gdyby się okazało, że ów mesjasz wymaga jakiejkolwiek pomocy medycznej lub stałej pomocy finansowej.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyli od prawieków jakieś opium dla ludu musiało być. Było, jest i będzie, będzie, będzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie dziwi, że kiedyś ludzie wierzyli w różne bóstwa i zabiegali różnymi sposobami o ich przychylność. A że od wieków zawsze byli ci głupsi i ci mądrzejsi/sprytniejsi (IQ zawsze było różne, od samego początku dziejów ludzkości) to nic dziwnego, że ci o nieco wyższym IQ zajęli się pośredniczeniem pomiędzy "maluczkimi głupkami" a różnymi bogami. Od wieków bowiem wiadomo, że każdy pośrednik ma się dobrze, niezależnie od tego co kupuje/sprzedaje.
      Ja tylko nie bardzo mogę pojąć jak w XXI wieku można nie korzystać z możliwości własnego mózgu i nie starać się dociec prawdy omijając kastę pośredników.
      Miłego,;)

      Usuń
  8. Podoba mi się twój tok myślenia. I to bardzo. Swoją drogą ta powtarzalność kultu wszechwładnego jest zaskakująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak powielanie kodu DNA. Najlepiej powielać coś co już się zna, co przynosi określone, wymierne profity.I jak małemu Jasiowi wbijesz coś do głowy w dzieciństwie to będzie to pamiętał do samej śmierci, nawet jeśli załapie się na Alzheimera lub demencję starczą. Bo gdy Jaś zamieni się w Jana to tylko nielicznym Jasiom wpadnie do głowy wertować różne książki by szukać dlaczego każą nam wierzyć akurat w białego a nie w niebieskiego ludzika.
      Miłego;)

      Usuń
  9. Post jak zawsze bardzo ciekawy w warstwie "historycznej".Podsumowanie rewelacyjne, biję gorące brawa, za trafność spostrzeżenia, odwagę wyrażenia myśli. Ukłony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie to jeszcze tych co myślą inaczej nie umieszczają na stosach i nie sprawdzają ich umiejętności "pławnych" w rzekach.Ale wszystko jeszcze przed nami;)))
      Miłego;)

      Usuń
  10. Człowiek ma w mózgu ośrodek odpowiedzialny za "wiarę".
    Ostatnio czytałam o pani której objawiła się matka Boska.
    Kobieta, która była nie wierząca stała się bardzo religijna.
    Okazało się, że pani ma guza mózgu, po operacji gorliwość religijna i widzenia przeszły jak ręką odjął.
    Czytam teraz książkę "Ćwiczenia duszy, rozciąganie mózgu" - Jerzy Vetulani, ks. Grzegorz Strzelczyk.
    Książka to rozmowa znawcy mózgu/neurobiologa z księdzem, bardzo ciekawe i pouczające.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja czytam Igora Witkowskiego kolejny tom "instrukcje przebudzenia". W pewnym sensie "człowiek orkiestra". Pisze o rzeczach ciekawych, ale nie ma facet zdolności gawędziarskich. I chyba będę się starała "otworzyć sobie trzecie oko", to może naszą rzeczywistość jakoś lepiej pojmę.
      Guz mózgu daje ciekawe efekty- 2 lata temu nasz przyjaciel zmarł z powodu guza mózgu, który po operacji odrósł w tempie ekspresowym. Ale nim wyszło, że on ma guz mózgu to jego żona i córki były pewne, że to demencja starcza (miał 75 lat), bo dziwnie się zachowywał. Osobiście nie dziwię się, że ludzie sobie w różne rzeczy wierzą. Niewątpliwie wygodniej i milej wierzyć, że ktoś/coś nami kieruje i zwalać swoje braki i pomyłki na jakiegoś boga, tak jakby owemu bogu największą frajdę sprawiało gdy nas boleśnie doświadcza i głupota nam resztkę rozsądku odbiera. Podobno rottweilery mają skłonność do guzów mózgu i dlatego gryzą ludzi, łącznie z domownikami.
      Miłego;)

      Usuń