............a więc się pośmiejmy.
Grecką boginią piękności była Hermafrodyta.
Hanka i Wasylek kochali się tak bardzo, że ona się utopiła, a on umarł z głodu.
Jacek Soplica miał długie rzęsy i dlatego nazywali go wąsalem.
Jacek Soplica po swojej śmierci był jakiś nieswój, ale przecież wiedział, że
całe życie poświęcił ojczyznie.
Jagna na szczęście nie była długo chora, wkrótce umarła.
Jego matka będąc małym chłopcem, spadła z drzewa.
Joanna D'Arc nosiła białą zbroję i czarnego konia.
Karusek lubił suczki,ale najbardziej lubił Anielkę.
Kirkor poszukując cnotliwej żony załamał się na mostku i poszedł do wdowy.
Korsarze wyjeżdżali na bezludne wyspy łapać niewolników.
Krowa, podobnie jak koń, składa się z rogów, kopyt, wymion i ogona.
Król Waza, jak sama nazwa wskazuje, lubił zupę.
Leonardo namalował "Damę z Łysiną".
Ludzie ginęli z mrozów i innych chorób zakaznych.
Meduza żyje w jelicie grubym człowieka i jest szkodnikiem bardzo pożytecznym.
___________________________________
Moim faworytem jest pełna dedukcji wypowiedz nt. Króla Wazy
A ja zastanawiam sie, jak zarazić się mrozem....
OdpowiedzUsuńFakt, może to być bardzo skomplikowane.
OdpowiedzUsuń" Dama z Lysina" niezle i w sumie prawdziwe. Dama owa ma dosc spore, gladkie czolo..mozna podciagnac pod poczatek lysienia:))
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że łysina to coś znanego a "łasiczka" niekoniecznie.
UsuńA to sie biedni korsarza namęczyli. Tak łapać niewolników na bezludziu - mocna rzecz.
OdpowiedzUsuńNo wiesz, bardzo możliwe, że niewolnicy to nie ludzie, więc wyspy mogły być bezludne;)
UsuńHumor zeszytow jest zawsze super:)))
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, tyle tylko że z nich potem rośnie kadra pisuarów i rydzyków.
UsuńWyspy bezludne pełne niewolników to jest coś!
OdpowiedzUsuńTak sie zastanawiam, ile w moich jelitach zmieści się meduz, mam się bać czy cieszyć?
Dzięki za dawkę humoru o poranku :-)
Na wszelki wypadek nie pływaj w morzu z otwartą buzią;)
UsuńMeduza w jelitach - szkodnik pozyteczny. :)))
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem ile istnieje pożytecznych szkodników.
UsuńAle czego się czepiacie Karuska - przecież samą prawdę tam napisano!
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, w końcu Anielka coś do przegryzienia dawała, a suczki to raczej nie;)
UsuńPięknota! Nie omieszkam się pochwalić, że mój kolega pod koniec lat osiemdziesiątych zasłynął za sprawą tej oto złotej myśli opublikowanej w najsłynniejszej wówczas "Satyrze w krótkich majteczkach" (Tygodnik Przekrój):
OdpowiedzUsuń"Krzyżacy wypalili Jurandowi oczy, wyrwali język, obcięli mu rękę i odszedł zmęczony".
No cóż, czasem i z palnięcia głupoty można zasłynąć.
UsuńŚwietne,bardzo potrzebowałam dzisiaj trochę śmiechu.
OdpowiedzUsuńSzczególnie rozbawiła mnie "jego matka będąc małym chłopcem spadła z drzewa..." Ze szkoły podstawowej pamiętam jednego kolegę, który napisał cyt." z okazji 1-go maja w oknach wisiały flagi i dostojnicy państwowi...." Pozdrawiam z uśmiechem !!!!
Podejrzewam, że Twój kolega miał wizję;)
UsuńNie umiem wybrac, wszystkie sa rewelacyjne! :
OdpowiedzUsuń:):):):)
OdpowiedzUsuńKirkor mnie rozśmieszył :-))
OdpowiedzUsuńWesołości i wieczorem miło poczytać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Waza najlepszy :))))))
OdpowiedzUsuńDzieciak wprawdzie niedouczony, ale myślał logicznie.
UsuńCiekawe jaką zupę ten Waza lubił najbardziej? mam nadzieję, że nie owocową z malin, bo wtedy Kirkor miałby rywala. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPojęcia nie mam. Może jakąś "zalewajkę"?
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńPan Tadeusz zobaczył Zosię na płocie i poznał, że była dziewicą.
Pozdrawiam serdecznie.
Jeśli płot nie miał wystających kołków to może miał rację;)))))
UsuńSerdeczności;)
hahaha nieźle się uśmiałam. Humory z zeszytów szkolnych są niezłe.
OdpowiedzUsuńChyba w Angorze idzie na nie często trafić. dziękuję idę w dzień z uśmiechem.
A więc Miłego dnia Ci życzę;))
Usuńbo ja wiem... może o tych korsarzach najlepsze?... można je umieścić w zbiorze "Poszukiwacze bytów urojonych", tak nieco obok wypowiedzi ministra Gowina o niemowlętach uchodźczych z zainstalowanymi bombami w pieluchach...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)...
A wiesz skąd ta mądrość na pana G spłynęła? Podobno w czasie okupacji niemieckiej zdarzyło się, że niemowlak miał w pieluchach ukrytą broń.A ponieważ wszystko obrasta wydarzeniami wraz z mijającym czasem, jestem pewna, że był to przypadek odosobniony a nie stały system transportowania broni.
UsuńMoże przesadzam, ale wydaje mi się, że tak naprawdę ten humor zeszytów szkolnych w pewien sposób odzwierciedla poziom kadry nauczycielskiej i chyba nie najlepiej ułożonych programów nauczania początkowego.Więc jak dla mnie jest trochę śmiesznie a trochę...strasznie.
Pozdrówki;)