......oczywiście ślub książęcy.
Nie zrobiłam tego gdy się żenił książę Karol, ślubu księcia Wiliama też nie
obejrzałam.
Ale ten numer musiałam obejrzeć. W końcu nie było to dla mnie zbyt
wyczerpujące zajęcie, a przy okazji coś sobie na szydełku podłubałam.
I przyznam się Wam, że całośc mi się podobała - wszystko zostało zaplanowane
z głową - jak widać nawet obyczaje na dworze królewskim się modernizują.
Świetne było kazanie biskupa z Chicago - barwne, w typie wędrownego
kaznodziei. Podobało mi się, że na tę uroczystość nie zaproszono żadnych
polityków, za to była zgraja przeróżnych celebrytów, aktorów, sportowców.
Świetny był też pomysł z chórem Gospel.
Szalenie mnie ubawiły dyskusje prowadzone przez polskich dziennikarzy, którzy
co jakiś czas wyrażali swe zdumienie - a to panna młoda w białej sukni a wszak
jest rozwódką! A książę brody nie zgolił a wystąpił w mundurze!
No nie wiem, czy w takim razie panna młoda miała wystąpić w białej sukni
we fioletowe kwiatki by podkreślić brak dziewictwa???
A propos sukni - mnie się ona podobała, bo wg moich kryteriów strój ma
eksponować wdzięki panny młodej a nie je przytłaczać swymi ozdobami.
Suknia była skromna, prosta, jej jedyną ozdobą były....panna młoda, tren
i welon.
Era "białej bezy" już minęła, nawet w Polsce coraz mniej jest tego typu sukni,
czego "sprawozdajcy" chyba nie zauważyli.
Skoro królowa Elżbieta II zaakceptowała małżeństwo swego wnuka z "panią
rozwódką", w dodatku z lekka wymieszaną rasowo to znaczy, że "idzie nowe".
Zazdroszczę Brytyjczykom - idą do przodu a nie cofają się w XVI wiek.
Miłej niedzieli dla Was;)
A ja zapomniałam, że dziś wypada zasiąść przed TV i patrzeć jak wygląda królewskie wesele. Ale na szczęście internet nie zawodzi i suknię pani młodej obejrzałam. I przyznaję - mnie też się podobała :) Prosta, skromna i nie zagłuszała urody młodej pani.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Ewutku, jak znam polską TV to jeszcze z tydzień będą się ekscytować tą uroczystością.
UsuńTo naprawdę był bardzo udany ślub!
Miłego;)
Niestety spóźniłam się ze spaceru, obejrzałam końcówkę, ale faktycznie zgrabnie im to wyszło i bez napuszonego zadęcia. Suknia bardzo mi się podobała, prosta, elegancka, super!
OdpowiedzUsuńZadziwiły mnie natomiast komentarze w polskiej telewizji. Po pierwsze podziwiam , ze tak długo można mówić o jednej sukni, po drugie, gdy okazała sie za mało spektakularna, komentatorzy zaczęli doszukiwać się wad. Typowo polska przypadłość, zamiast skupić sie na emocjach, uśmiechach, wzruszeniach - krytyka.
Jedyne co zwróciło moja uwagę na minus to czarny strój Victorii Beckham i ordynarne tatuaże wyłażące spod kołnierzyka Dawida Beckhama. No sorry, ale nie...
Lubię energetyczne chóry gospel:-)
Victorii coś się pomyliły uroczystości a może w ten sposób chciała wyrazić swą dezaprobatę dla wybranki księcia? W pierwszej chwili myślałam, że Bekhamowi wyłazi jakaś czarna podkoszulka na karku, nim "zassałam", że to tatuaż.Przyznam się szczerze- ludzi z tatuażem omijam z daleka.
UsuńAe muszę przyznać, że cała "impreza" była świetnie i z głową zaplanowana. Rozczulająca była księżniczka Charlotta w roli druhny, bo to jeszcze maleństwo.
omijaj, omijaj, co się będziesz z "elementem" zadawać :)...
Usuńp.jzns :)...
UsuńTakże oglądałam. Zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś.
OdpowiedzUsuńDodam tylko, że lubię oglądać kapelusze na ceremoniach angielskich. Śmieszne anteny satelitarne, ufo z orbitami, placki i naleśniki, rury wydechowe, organy i trąby, czubki dudka i pióra wrony oraz różne inne dziwactwa na głowach... :)))
Pozdrawiam serdecznie.
Te wszystkie kapelusze były "bombowe", ale było też kilka całkiem normalnych. W pewnej chwili mój mąż mówi: "o popatrz, a ta ma pęk sznurków przypiętych do włosów". Ogromnie bawił mnie biały placuszek z trzema sterczącymi białymi piórami. Że też żadna nie założyła indiańskiego pióropusza!
UsuńMiłego;)
Zapomniałam o kapeluszach, niesamowite były, mój mąż zwrócił uwagę na ten z piórkami:-)
UsuńLady Kitty Spencer miała grzebień czy coś podobnego i trzy patyki przewiązane na węzeł sznurkiem.
UsuńZastanawiałam się jak się te kapelusz trzymały na tych włosach- mam nadzieję, że nie były po prostu przyklejone;))))
UsuńCienka gumeczka tzw.kapeluszowa pod włosami:-)
UsuńI chyba dodatkowo przytrzymana wsuwkami, albo takie zatrzaski jak przy treskach.
UsuńW każdym razie przy niektórych "tworach" musieli się mocno nakombinować.
Ja również oglądałam i wzruszylo mnie samo wejście i czułe gesty Mlodych.
OdpowiedzUsuńSuknia delikatna,skromne kwiaty ale bardo mi się podobało. Kapelusiki i kapelusze oraz toczki były nie lada atrakcją. Mam nadzieje ze słoneczko będzie długo świeciło nad tą para.
Przez chwilę oglądałam polska tv śniadaniowa -nie wytrzymałam. ....
Ja jak zwykle oglądałam na TVN.Młodzi czuli się swobodnie, naturalnie. Bardziej od nich byli stremowani niektórzy goście.Niektóre "kapelusiki" przyprawiały mnie o ataki śmiechu, ale było tez całkiem sporo ładnych sukienek.
UsuńPanna młoda wyglądała naprawdę ładnie, w dobrym, eleganckim stylu.
A mnie sie lezka w oku zakrecila, kiedy Karol prowadzil ja do oltarza. Robila dobra mine, ale tatusia jej nie zazdroszcze. Jednak smutno, ze zrobil to za niego jej przyszly wtedy tesc.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że Karol zazdrościł nieco swemu synowi, że mógł się związać z osobą, którą kocha.
UsuńZauważyłaś jak bardzo Camilla się postarzała?
Obejrzalam migawki-powtorki, albowiem poniewaz... zapomnialam o tym najwazniejszym dzisiaj wydazeniu!!!
OdpowiedzUsuńMusze poczekac na jakas pelniejsza relacje.
Suknie widzialam jak na razie w kawalku gornym, ksiecia Karola jako tatusia oceniam pozytywnie, smieszylo mnie machanie raczka z karety, bo skojarzylo mi sie z kiwajacym pieskiem w aucie :))))
Zaraz poszukam na innych programach, moze cos znajde, zeby miec pelny obraz!
W sumie cała ceremonia była bardzo udana, ładnie wszystko zaplanowano, na zasadzie " dla każdego coś miłego". To był taki pokaz tolerancji i braku uprzedzeń.
UsuńObejrzałam akurat podsumowanie, za dnia biegałam bowiem po ruinach pałacu w Lovasbereny i ogólnie Székesfehérvár. Piekna duknia, piękny ślub, Charles równy chlop 😉 a matka panny młodej wytycza nieco przyszłość... Co do bezy, widziałam dzisiaj jedną, faktycznie, w fantazyjnym pałacyku Bory Var, przyjechała na sesję zdjęciową. Nie mój styl i smak.
OdpowiedzUsuńByłam kiedyś w Szekesfehervar aż dwa tygodnie, ale zimą.Bardzo mi się tam podobało.Nabrałam wtedy wielkiej wprawy w posługiwaniu się słownikiem. Za to moja trzyletnia wówczas córka całymi dniami paplała z Węgierką u której mieszkałyśmy mała - po polsku, tamta po węgiersku.
UsuńCała ta ślubna imprez była naprawdę udana.
Nie oglądałam, byłam dziś w rozjazdach, ale oczywiście musiałam przeczytać to i owo, a kazanie biskupa i chór gospel sobie nawet posłuchałam. No i mam podobne zdanie do Ciebie. Suknie piękne (bo miała dwie), skromne i proste.
OdpowiedzUsuńWszystko inne też jakieś takie bardziej normalne, a nie nadmuchane, jak za czasów Karola i Diany.
Życzę dobrze parze młodej. :)
Kazanie biskupa było super, powiedziałabym nawet, że to był gwózdz programu.Cała ta impreza to znak dla innych- nie jesteśmy skostniałym tworem, idziemy zgodnie z duchem czasu.
UsuńTeż mam nadzieję, że starczy im rozsądku i dobrej woli by przetrwać całe życie.
I myślę, że będzie im o wiele łatwiej niż było Dianie i Karolowi- nie będą pod presją następstwa tronu.
Idzie nowe, i bardzo dobrze. Zakochani i wpatrzeni w siebie, a Megan piękna i chyba oczarowała wszystkich, elegancją i prostotą kreacji.
OdpowiedzUsuńSlub iście królewski, niech żyja w szczęściu i miłości :)
Pozdrawiam:)
Właśnie, idzie nowe i to w dobrą stronę. Zawsze ceniłam Królową Elżbietę za jej rozwagę i prawdziwe zaangażowanie w bycie Królową w sposób godny, bez fochów, z umiarem i elegancją.
UsuńBardzo mi się cała ta uroczystość podobała!
Miłego, Kochana;)
Polityka ,polityka widać do czegoś to im taka synowa była potrzebna , a my o tym nie wiemy.
OdpowiedzUsuńNie oglądałam tego ślubu :-)
6 w kolejce do korony , to ma trochę łatwiej z wyborem żony.
Nie wiem czy słyszałaś noworoczną mowę Królowej Elżbiety- była zupełnie inna niż poprzednie, niosła właściwie zapowiedz zmian, unowocześnienia starego kanonu. I cała ta impreza była w tym duchu- bo naprawdę dla dobra wszystkich ludzi jest jednoczenie się, zasypywanie powstałych latami animozji, które wyrosły na gruncie różnic religijnych i narodowych.
UsuńDwadzieścia lat temu i 6 w kolejce do korony nie miał lekko.
Jedni mówią, że trafić (przypadkiem) na widok młodej pory przynosi szczęście (tylko tym, co trafili, więc nie mylić z młodą parą). Tu przypadku nie było, więc tym bardziej nie było sensu gonić za tym szczęściem, tym bardziej, że sam w coś takiego nie wierzę. Dlatego szerokim łukiem omijałem wszystkie newsy i relacji związane z tym wydarzeniem.
OdpowiedzUsuńOd dziecka darzyłam sympatią WB, bo ceniłam postawę królowej Elżbiety II. Nie powiem bym śledziła z zapartym tchem wszystkie historie tej rodziny lub padała z zachwytu np. nad księżną Dianą.
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie jak będzie wygladał taki nieco kuriozalny ślub- panna młoda z ludu, do tego z domieszką krwi negroidalnej, a sadząc po mamusi to i nieco azjatyckiej, do tego rozwódka.
I uważam,że całość została bardzo dobrze wymyślona, ułożona i wykonana.
Nowe czasy idą, szkoda tylko,że to nie u nas.
Miłego;)
Male sprostowanie.Viktoria B. miala sukienke granatowa,a nie czarna.Uwazam,ze wygladala elegancko.Pozdrawiam...
UsuńTo był bardzo, bardzo ciemny granat, nieco zbyt ciemny jak na uroczystość ślubną. Ale wyglądała w niej dobrze.
UsuńMiłego;)
Slub ogladalam na zywo - byl naprawde przepiekny. Najgorsze bylo klepanie dziennikarzy brytyjskich omawiajacych kazda pare gosci, kazda kreacje, kazde piorko u kapelusza. Szkoda, ze nie sprawdzali jeszcze czy gacie byly pod kolor.
OdpowiedzUsuńDzis od rana rozkladaja caly slub na czynniki pierwsze - od poczatku do konca i na odwrot. I tak pewnie bedzie jeszcze dlugo, poki mloda para nie dostarczy nowego zeru...
Zreszta oni chyba chca i beda mocno medialni - Meghan juz zapowiedziala, ze jest feministka i bedzie walczyc o prawa kobiet. A prasa uwielbia takie hasla - wreszcie maja kogos w stylu Diany,kto bedzie im dostarczal emocji i wielkich naglowkow .
Kate jest zbyt ulozona i spokojna osoba i prowadzi zbyt normalne zycie, aby prasa miala sie czego uczepic.
Zycze H i M wiele szczescia razem - i wiele milosci.
Też im życzę szczęścia na tej wyboistej drodze zwanej małżeństwem.Kate jest bardzo zajęta powiększaniem rodziny, poza tym myślę, że historia księżnej Diany była jednak wielce pouczająca i jej opowieści o życiu na dworze królewskim też się zapewne przydały i Kate i Meghan.Każda z nas przed ślubem ma jakąś wizję tego co będzie robiła po ślubie, ale nawet w moim życiu wyglądało to zupełnie inaczej- życie wszystko weryfikuje.
UsuńMiłego;)
Szczerze? W pewnym momencie zacząłem skakać po kanałach i szukać nie-ślubu. Oczy całego świata skupione na ślubie, o niczym innym w TV nie mówiono. Putin mógłby zająć resztę Ukrainy, a Kim wypuścić rakiety na Seul i nikt by na to nie zwrócił uwagi, bo ślub ważniejszy.
OdpowiedzUsuńOsobiście wielce pracowicie oglądałam cały czas dziergając na szydełku letnią bluzkę dla siebie, więc nie uważam bym straciła czas. Nie dość, że po raz pierwszy od lat widziałam jakieś wydarzenie na bieżąco to i kawał bluzki udziergałam;))
UsuńKim i Putin też oglądali- przecież muszą zobaczyć jak potem mają przyćmić to co pokazali "Angole".
Kochany, ale ten ślub pokazywali tylko na kanałach informacyjnych, wszystkie inne nie zawiesiły na tę okazję swych programów, filmowe i edukacyjne działały zgodnie z ramówkami.
Ja oglądałam tylko urywki w różnych mediach. też uważam, że panna młoda wyglądała zachwycająco. prosta suknia i piękny welon plus młodość - czeg chcieć więcej? Chyba tylko księcia za męża. Bo o ile o suknię nietrudno, o tyle książą jakoś na lekarstwo;-)
OdpowiedzUsuńEch, litery pogubiłam, sorry Aniu
OdpowiedzUsuńNo właśnie, jakiś deficyt wyrazny w materii tych
Usuńksiążąt, nawet jeśli mają zerowe szanse na zostanie królem.
W każdym razie cała ta impreza bardzo mi się podobała, oboje byli tacy naturalni i widać, że mają ze sobą serdeczny kontakt.
Ślubu nie oglądałam, przejrzałam potem niektóre urywki czy doniesienia na różnych serwisach. I to mi całkowicie wystarczyło. :)
OdpowiedzUsuńAch, co to był za ślub...!
OdpowiedzUsuńTeż pomyślałam: Idzie nowe! Pozdrawiam cieplutko!