Wczoraj rano za moim oknem było tak:
a dziś wieje i pada , więc siedzę w domu i buszuję w You Tube.
Oczywiście w poszukiwaniu nowych filmów z moją ulubioną parą argentyńską.
W trakcie poszukiwań znalazłam Roxanę Suarez tańczącą z innym tancerzem-
Javierem Rodrigezem:
A oprócz tego dotarły filmiki z ostatniego XVII Taipei Tango Festival:
I jak zwykle - oglądajcie na YT i koniecznie na "całym ekranie."
Jesli ktos chce miec dluga i piekna jesien ( a pozniej lagodna i sloneczna zime ) to musi odwiedzic moje okolice.
OdpowiedzUsuńMoze jeszcze nadejdzie ladna jesien, moze wczorajsza pogoda to tylko chwilowy wybryk natury.
Tego Ci zycze.
Wczoraj to było ładnie, a dziś paskudnie- cały czas pada!A ja jakoś nie przepadam za deszczem.Miłego ;)
UsuńU mnie dziś też pochmurno, ale ja to lubię. Tobie życzę słoneczka i pewnie jeszcze przyjdzie, na bank. :) Gdybym ja tak tańczyć umiała...nie umiem nic a nic. hehe :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie jest za późno na naukę tańca.
UsuńWczoraj jeszcze bylam z corka i jej psiakiem na spacerze, bylo cudnie i cieplutko, a dzisiaj w nocy burza I ORKANY, w Hasnnoverze do teraz sprzataja szkody. Dzisiaj rano padalo, a teraz swieci slonce. Tylko strasznie duzo lisci na jezdniach.
OdpowiedzUsuńTu ogromnie dużo liści spada za każdym powiewem wiatru. Jeszcze trochę a drzewa będą gołe, zwłaszcza platany.
UsuńI codziennie chodnikami jeżdżą takie śmieszne małe samochodziki i uprzątają liście.
Moja okolica nadal rozświetlona słońcem, ciepło i pięknie :) Oby się jeszcze jakiś czas utrzymała taka pogoda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness :)
To ja, Ci zazdroszczę tej pogody, choć wiem, że zazdrość nie należy do dobrych uczuć;)
UsuńMiłego;)
U nas nadal cudnie. Moja kotka Milutka trzy dni była nieobecna, dziś wpadła, najadła się, przespała pół godzinki i dalej w pachod ruszyła :) Ona jest najlepszym barometrem, będzie jeszcze ciepło u nas.
OdpowiedzUsuńOooo, to panienka gdzie się włóczyła;)Oby było tak jak mówisz, lubię słoneczną, ciepłą jesień.
UsuńMiluta jest dziwnym kotem. Ma 8 lat, wiosnę i lato spędza na starej bazie GS-u. Pusto tam, budynki w rozsypce. Ona tam uwielbia być. To niedaleko nas. Nie ma jej po 3,4,5 dni. Najdłuższa zanotowana nieobecność to 10 dni. Już nawet się nie martwię po tylu latach. Jesień i zima to letarg w domu i warta przy lodówce :) Robi masę i zbiera siły na kolejne włóczęgostwo.
UsuńMoje osiedle tonie w opadłych liściach. I powiem, że nie ze względu na widok, ale z innego powodu jestem wściekły. Ktoś wymyślił dmuchawy do liści i chodzą ci wariaci chodnikami, a za nimi wiatr z powrotem liśćmi je zasypuje. Oni mają nauszniki na uszach, mieszkańcy nie, więc tę idiotyczną robotę nie tyle się ogląda, co się jej słucha. Masakra...
OdpowiedzUsuńWłaśnie , właśnie, w Polsce nastała moda na rozdmuchiwanie liści zamiast ich sprzątania.To jakiś pomysł kretyński z tą dmuchawą. W założeniu liście miały być zdmuchiwane z trawników na chodnik lub jezdnię, by je potem łatwiej miotłą zgarniać.
UsuńTu jeździ taki śmieszny "odkurzacz" i zbiera liście a nie przesypuje ich z miejsca na miejsce.Jak dotąd ani razu nie widziałam kogoś, kto by był na etacie dozorcy, ciecia czy też "gospodarza domu". Codziennie rano jeżdżą po chodnikach służby miejskie i sprzątają chodniki.
Zeby problem z tymi dmuchawami byl tylko z powodu halasu. Ale one sprawiaja, ze tworzy sie tzw.wtorne zanieczyszczenie powietrza - te wszystkie pyly, ktore opadaja na ziemie, te wszystkie PM10 i PM2,5 dostaja swoje drugie "zycie". O zwierzecych odchodach i pasozytach, vzy mikrobach w nich sie znajdujacych nawet nie wspominam. Ratusz stoleczny zdaje sie zabronil uzywania dmuchaw na swoich terenach, niestety spoldzielnie mieszkaniowe nadal u siebie ich uzywaja.
UsuńWiem, ze w kilku innych miastach wprowadzono podobne zakazy.
Do AA
UsuńWdzięczny jestem za Twój komentarz. Jutro startuję do Urzędu Miejskiego...;)
Daj potem znać jak Ci poszło .
UsuńSpokojnie, jeszcze parę dni ma byc ładnych, u nas tylko trochę pokropiło i nadal ciepło...ale taniec jest dobry na każdą porę:-)
OdpowiedzUsuńCalutki dzień padało i było ponuro.Termometr wskazywał 14 stopni, więc nawet nie było zimno, tylko bardzo mokro.
UsuńO tak, taniec jest dobry na wszystko;)
Lato jesienią czemu nie. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńLubię takie październikowe dni gdy niebo jest nieco wyblakłe,słońce świeci, liście mienią się kolorami a w lesie i na polach odczuwa się lekką senność przyrody, taki stan nasycenia. Ale dziś to było baaardzo mokro i ponuro.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Długie cienie jesienne wywołują u mnie nostalgię i strach przed groźną zimą. Słońce i ciepło w połowie października to tylko zmyłka, chociaż miła.
OdpowiedzUsuńChyba mnie "tąpnęło" bo gadam jak nie ja..
Dzisiaj cień nadziei, ruszył palcami u ręki.Buziam.
No to obie jesteśmy tąpnięte- bardzo nie lubię zimy, nigdy zresztą nie lubiłam, nawet gdy byłam jeszcze dzieckiem.A już ta najbliższa budzi we mnie prawdziwy lęk i to z kilku powodów.Tak, to ruszenie palcami to jest jednak nadzieja. On ma b.silny organizm i szaloną wolę życia, co naprawdę podziwiam.
UsuńPowrot z urlopu do slonecznego Niemcowa byl mily, lecz po dwoch dniach, dokladnie tak, jak u ciebie nastala jesien...i descze :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze to jeszcze nie koniec cieplych dni...
Dziś, czyli w piątek jest u mnie słonecznie i 18 stopni w cieniu. Z mojego punktu widzenia nie obraziłabym się, gdyby tak było całą jesień.
UsuńOprócz pięknych kolorów niczego pięknego w jesieni nie widzę i już czekam na przesilenie, kiedy dni będą odrobinkę dłuższe. Wtedy znów jest nadzieja. Najchętniej zapadłabym w zimowy sen.
OdpowiedzUsuńZnaczy, że masz urozmaicenie.Ale coś mi się wydaje, że wolałabyś mieć więcej słońca niż deszczu.
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoje odczucia w całości. Tez bym chętnie zasnęła i obudziła się późną wiosną.
OdpowiedzUsuń