.......czyli słów kilka o koronawirusie.
Atakujący aktualnie wirus na już swą "tabliczkę znamionową" - to Covid 19.
Bo koronawirusów jest więcej, niż ten co teraz zaatakował.
Wg niemieckiej Służby Zdrowia w Niemczech stwierdzono już 27 przypadków
zachorowań, powołano nawet Sztab Kryzysowy.
Jakoś najlepiej idzie wirusowi Covid-19 zarażanie w Badenii- Wirtembergii
oraz w Nadrenii i Płn. Westfalii.
Ale nie jest tak źle jakby się wydawało- 3 Włoszki, lekarki pracujące we
włoskim szpitalu Spallaziani wyizolowały tego paskudnego wirusa i okazało
się że podanie kombinacji znanych już leków antywirusowych unicestwia go.
Jest to lopinavir (podawany przy HIV) oraz rytonavir oraz oseltamiwir,
lek podawany przy zwykłej grypie. I ta wiadomość chyba już została podana
całemu światu medycznemu. Co prawda wiele leków antywirusowych
może uczulać, no ale zawsze lepsze to niż nic.
Aktualnie w Niemczech na zwykłą grypę choruje trzynaście tysięcy osób.
Środki zapobiegawcze - przede wszystkim higiena -czyli przychodzimy do
domu i pierwszą czynnością powinno być mycie rąk. Poza tym użytymi
chusteczkami nie dekorujemy mebli w domu, natychmiast je usuwamy do
zamykanego pojemnika na odpadki zmieszane.
No to zdrowia Wam życzę.
Własnie podano, że u nas zmarła 9-letnia dziewczynka, na zwykłą grypę.
OdpowiedzUsuńSkoro skuteczne leki już są to chyba jest i nadzieja na wygaśnięcie...
Zwykła grypa co roku zbiera całkiem sporo żniwo, bo ludzie ją lekceważą, a tak się składa, że zakażenie wirusowe może przejść w bakteryjne zagrażające życiu.
UsuńPodoba mi sie Twoje rzeczowe podejscie do tematu .
OdpowiedzUsuńBo ja z natury raczej mało romantyczna jestem a do tego lubię poszukać u źródeł, czyli czytam to, czego nie czyta większość.
UsuńSama grypa nie jest az tak niebezpieczna, ale wiele osob ja lekcewazy i traktuje jak zwykle przeziebienie, chodza do pracy i nie wyleza (wylerzom) w lozku. I potem nastepuja przykre powiklania, na ktore mozna umrzec.
OdpowiedzUsuńDobrze, ze maja tego 19-go Covida jako tako pod kontrola.
Chodzenie do pracy z dużym katarem i kaszlem uważam za totalną głupotę i powinno być karalne, bo zaraża się innych.No to apelują teraz do ludzi, żeby w razie nieszczególnego samopoczucia mierzyli sobie temperaturę i nie lekceważyli objawów typowych dla początków grypy.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńBardziej, niż koronawirusa boję się grypy. Gdziekolwiek nie pójdę, pełno ludzi kaszlących, kichających i zakatarzonych. Ręce umyję, ale co z tymi zaprychanymi przez panią sklepową drożdzówkami leżacymi na ladzie? Jak zaczęła kaszleć podczas krojenia wędliny, to zrezygnowałam z zakupu i wyjaśniłam, dlaczego. Za to na mnie nakrzyczała.
Pozdrawiam serdecznie.
Tutaj to ja kupuję wszystko paczkowane,bo na szczęście też są małe opakowania typu 100-150 gramów. Pani sklepowa ani chybi poczuła się obrażona, że nie chcesz od niej przyjąć w prezencie jej zarazków. Staram się chodzić do sklepu wtedy gdy jest mało ludzi (tu są takie pory)- bo zimą grzeją tu jak nakręceni a nie chce mi się robić częściowego striptizu by nie paść z gorąca- wpadam niemal biegiem chwytam z półek towar i gonię do kasy, najczęściej wtedy nie ma więcej niż 1 osoba "w kolejce do kasy".
OdpowiedzUsuńMogłaś powiedzieć tej pani na odchodne, żeby raczej oszczędzała gardło bo już jest nadwyrężone kaszelkiem.
Serdeczności;)
Wirus jak wirus. Przeżyłam już grypę ptasią, świńską, SARS, ebolę, H1Nh1 (?), AIDS...może coś opuściłam. Z wszystkiego robiono demony śmierci. Przestałam się już tym denerwować. Czorty wie, kto teraz pogrywa wirusem. Czy to politycy, czy zwykła ludzka głupota. W maju nikt już nie będzie pamiętał o wirusie, bo zaczną się ogródki ;)
OdpowiedzUsuńCzasami jak słyszę i widzę co ludzie robią to się nie dziwię, że chorują. Poza tym ta huśtawka pogodowa i brak mrozów, które pod tą szerokością geograficzną o tej porze jeszcze powinny być sprzyja wszystkim infekcjom.Mnie raczej zastanawia komu ten wirus "wyciekł" z laboratorium i czy przypadkiem nie celowo.
UsuńBo my nic nie wiemy co się dzieje za szczelnie zamkniętymi drzwiami laboratoriów badawczych, a z pewnością dzieją się tam rzeczy ciekawe i często straszne. Osobiście od 1990 roku rok w rok szczepie się p. grypie i to stale tą samą szczepionką, o której wiem, że mnie nie uczula. A szczepię się jeszcze jesienią, gdy
tylko szczepionki nadejdą i gdy do epidemii grypy daleko. I bardzo przestrzegam bym w tym okresie była zdrowa , o czym wiem ja i lekarz, który mnie bada i pozwala się zaszczepić.
Anabell, tam gdzie sie zaczela ta empidemia, czyli w miescie Wuhan, dwa lata temu powstalo specjalne bio-laboratorium do
Usuń“ badania” najbardziej groznych patogenow. Pod auspicjami WHO i innych amerykanskich sluzb tudziez “sponsorow” jak znany wyznawca depopulacji swiatowej Bill Gates.
Przeciez na samym poczatku jak tylko wirus wylazl, kilka lekarzy z kilku krajow (miedzy innymi z Hiszpani i Wloch) od razu zdiagnozowalo, ze to nie jest wirus, ktory powstal w wyniku naturalnych mutacji.
Taka sekwencja DNA nie wystepuje w naturze, po prostu nie moze - musial byc sztucznie “udoskonalony” w laboratorium.
Te informacje obiegly swiat jeden raz w oficjalnych mediach...i natychmiast zdechly.
Odtad obowiazuje wersja WHO, ze to od jedzenia wezy i innych dzikich zwierzat...
Ten wirus wyglada na specjalnie zaprogramowany na usuwanie ludzi starych i schorowanych – taka “ladna” samoczystka.
Dla dzieci jest niegrozny, przechodza go bardzo lekko, osoby mlode i w srednim wieku rowniez.
Takie to wszystko grubymi nicmi szyte , ze az kole w oczy.
Mógł i powstać w naturalny sposób-nie tak dawno wszyscy zajmujący się badaniami nad DNA przeżyli niemal szok, bo nagle odkryli, że zmiany w DNA mogą następować nie tylko wtedy, gdy w nim "grzebiemy" ale również na poziomie komórkowym Trochę to naukowcami wstrząsnęło. A więc niekoniecznie trzeba zeżreć węża czy być dziabniętym przez nietoperza czy przez wampirowatego nocnego motyla- wystarczy pracować przy chorych zwierzakach, nosicielach przeróżnych wirusów i nie zachowywać odpowiedniej higieny i nasz wirus"zwykłej grypy" się zmieni.
UsuńKitty, brawo za uwage!!! W pazdzierniku ubieglego roku czyli na 2-3 misiace przed wybuchem wirusa (hahaha) Bill Gates "wiescil" nadejscie wirusa w pazdzierniku 2019 prosze:
Usuń"Bill Gates kept telling us a pandemic was coming, in Oct 2019 he ran a simulation of a Coronavirus pandemic, just three months later the real Coronavirus pandemic begins."
Bill Gates bardzo ubolewa nad przeludnieniem ziemi, sam ma 3 dzieci. Moim zdaniem powinien zabic dwoje albo chociaz jedno:)))
Star, gdyby ludzie czerpali informacje z innych zrodel niz codzienny dziennik telewizyjny, to moze natkneliby
Usuńsie na to , co oficjalnie wygaduje Bill Gates na rozmaitych konferencjach “medycznych”.
Ogladalam go osobiscie na filmikach na youtubie wiele razy. Czytalam mnostwo na ten temat.
Czyz nie piekny jest jego plan “regulacji” urodzin w Afryce przy pomocy szczepionek?
Czyz nie dotuje on swoimi miliardami wszelkich bio-labow “ badajacych “ najciezsze patogeny – a de facto
produkujacych nowe patogeny, ktore beda bardzo pomocne w redukowaniu przeludnienia na Ziemi.
Owszem, wierze , ze HIV zapoczatkowany w Arfyce pochodzi od malp...
Dlaczego nie? To na malpach glownie testuje sie wszelkie wirusy i szczepionki dla ludzi.
A kto powiedzial, ze od malpy nie mozna sie zarazic...?
Mnie smieszy ludzka naiwnosc i wiara, ze rzady poszczegolnych krajow pracuja “dla naszego dobra”.
I wcale nie sa ze soba powiazane, i wcale nie zaleza od pieniedzy i interesow ludzi stojacych za nimi...
Wuhan – miasto w centrum Chin, o ktorym nikt wczesniej nie slyszal , w ktorym powstaje najnowoczesniejsze
super-bio-laboratorium przy wspolpracy Amerykanow, pracujace nad najciezszymi patogenami,
nagle staje sie osrodkiem panedmii , ktora wziela sie z lokalnego rynku – i ze zwierzat, ktore Chinczcy zjadaja od tysiecy lat...
Chyba jestem zbyt cyniczna, aby wierzyc w takie bajki.
No proszę jakie to wszystko proste:)))
UsuńNo i najgorsze co może być to panika
OdpowiedzUsuńPanika idzie zawsze jakoś pod rękę z głupotą.
UsuńNie daję się zwariować. Nie panikuję. Zachowuję ostrożność i zasady higieny jak zawsze.
OdpowiedzUsuńW połowie tygodnia wygoniłam do lekarza jedną z pracujących u mnie dziewczyn. Przyszła do pracy zakatarzona, zachrypiona i kaszląca. Usłyszałam, że ona chce pracować, a ja jej nie pozwalam i, że w ogóle to ona czuje się dyskryminowana. Odpowiedziałam więc, że jest totalnie nieodpowiedzialna przychodząc w takim stanie do pracy i narażając zdrowie pozostałych pracowników firmy. A jeśli czuje się dyskryminowana, to niech idzie ze mną do sądu, a nie prycha tu na mnie.
Miłego weekendu!
Też bym ją wygoniła z pracy. Gdy zaczynałam pracę to nie było problemu ani z otrzymaniem zwolnienia na zwykły katar, były też inne zasady finansowania zwolnień lekarskich. Teraz, w dobie minimalizacji kosztów wszystko stoi na głowie- obniżenie kosztów i zysk musi się odbywać kosztem ludzi.
UsuńAni się obejrzałam a już znów weekend- ten czas mknie niczym rakieta w Kosmos.
Miłego;)
Pewnie nigdy nie poznamy calej prawdy o tym wirusie - niemniej jest oczywistym ze prawie kazdy nowy powstaje w krajach o niskiej higienie . Jak nie w Afryce to na Dalekim Wschodzie.
OdpowiedzUsuńNajbardziej nie podoba mi sie fakt ukrywania, brak natychmiastwego odizolowania rejonu, nawet obrazanie sie na zakaz podrozy ludziom z tych zainfekowanych stron.
Któregoś pięknego dnia obejrzałam filmik nakręcony gdzieś w Azji- o pozyskiwaniu pereł i tak przy okazji o szykowaniu posiłków z owoców morza- jedno jest pewne- zawsze omijałam takie jedzenie z daleka, a teraz to za żadne skarby świata bym nawet nie usiadła w restauracji serwującej takie dania.
OdpowiedzUsuńWirusy różne były i będą nadal- część z nich jest chorobotwórcza i szkodzi ludziom, część zwierzętom. Wirusy, jak każdy żywy organizm może mutować a my nawet nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich czynników które temu sprzyjają.
W Irlandii na razie spokój, w Północnej ogłosili właśnie pierwszy przypadek. Doniesienia są sensacyjne, tymczasem większość przechodzi wirusa łagodnie, a więc są już setki ludzi, którzy go mieli, a teraz są zdrowi i przynajmniej chwilowo są na niego odporni. Piszesz o jakichś lekarstwach - nie znajduję potwierdzenia tej informacji w najnowszych doniesieniach w świecie anglojęzycznym. Niepewność nie jest miła, mam nadzieję, że epidemia wkrótce wygaśnie. Poczytałam spiskowe teorie zawarte powyżej w komentarzach, i przyznam, że nie mogłam się nie uśmiechnąć :)
OdpowiedzUsuńSmiech to zdrowie :)
UsuńJa podobnie:) Ten superrzad swiatowy, okropny Gates, tylko Sorosa zabraklo:)
UsuńI ta wiara w wiarygodnosc tych "innych zrodel';)
UsuńNapisałam to, co wyczytałam na oficjalnej stronie internetowej"polskiobserwatoer.de" Nazwy leków sprawdziłam w wykazie leków, są znane, stosowane. Z tą infekcją jest podobnie jak z grypą- kosi organizmy mocno osłabione, czyli wyczerpane. Zabawne jest to, że gdy już napisałam post, sprawdziłam nazwy leków i weszłam po raz drugi na te stronę, to tamtej notki już nie było, była inna, tym razem wśród włoskich lekarzy pracujących nad tym wirusem był wymieniony polski lekarz i nie były już wymienione żadne leki. I jakoś brzydko mi się to skojarzyło z cenzurą.Mam wrażenie, że teorii spiskowych jest niewiele mniej niż naszych rodaków na świecie, ja akurat nim nie ulegam. Jest kilku lekarzy do których mam zaufanie i jeżeli taki lekarz mówi mi, "szczep się babo p. grypie boś stara" to się szczepię.Ostatni raz chorowałam na grypę w 1989 roku.
UsuńNie chorowałam nigdy na grypę,też się szczepię od kiedy u nas dostępne są szczepionki p.grypie,czyli coś.ok.30 lat:)
Usuńpozdrawiam,Ulka
Anabell, dwa pierwsze leki jakie podalas to leki na HIV i AIDS owszem to wirus i to tez jak ktos koniecznie chce leczyc grype lekami na AIDS to przeciez jego wola. Moze jednak zamiast sie rzucac na doktorow z prosbami o recepte warto przeczytac troche o skutkach ubocznych. Znow jak ktos woli atak serca od kataru to przeciez jego wola.
UsuńWiem, że to leki na HIV, ale ich kombinacja podobno zwalcza ten wirus.To,że udało im się laboratoryjnie tymi lekami go unicestwić to jest nic- dopiero seria badań, powtarzalność wyników może dać pełnowartościową odpowiedź czy te leki się sprawdzą, ale jest to już jakiś kierunek,że warto wypróbować wszystkie dostępne leki antywirusowe. Teraz i inne laboratoria będą "szły w tę stronę". W historii medycyny było wiele "śmiesznych" metod leczenia, zwalczano też niektóre choroby zarażając pacjenta inną paskudną chorobą.Tyle tylko, że każdy lek, nawet znany i stosowany dotychczas w konkretnym schorzeniu, nim zostanie podany przy innym, musi przejść badania kliniczne a nie może być podany pacjentowi tylko dlatego, że w laboratorium, na płytce, zabił danego wirusa Covid-19. Ja w domu to mogę sobie poeksperymentować czy lek przepisany mi na na ból kolana pomoże również przy ataku pęcherzyka żółciowego, ale lekarzowi nie wolno tego zrobić.
UsuńNie wiem jak u Ciebie, ale w Polsce i tu, po każdym zaszczepieniu p. grypie każą pacjentowi w wieku 60+ odsiedzieć w poczekalni minimum 30 minut.Poza tym są dwa rodzaje szczepionki p. grypie i ja od lat używam tylko Vaxigrip.
Anabell, pacjent musi odsiedziec w poczekalni 30 min. a co potem jak wstanie to juz nikogo nie interesuje, tak?:))))
UsuńKochana, ja mialam wszystkie szczepionki podawane w szpitalu, nie jako pacjent lezacy ale musialam do tego szpitala dojechac i tak, czesto siedzialam nie 30 min ale nawet 60 min. A potem wychodzilam na ulice i tu sie zaczynala szopka, albo nastepnego dnia w domu.
Vaxigrip jest produktem Sanofi to jest firma amerykanska z filiami w Nowej Zelandii i Australii, co oznacza, ze nie wazne ktora filia produkuje konkretna dawke one wszystkie podlegaja tym samym regulaminom.
Tak jak pisalam juz wielokrotnie, moj maz pracuje w firmie farmaceutycznej nie produkuja szczepionek, ale produkuja wiele innych lekow i to sa produkcje globalne. Przez sam fakt, ze on pracuje w domu 2-3 dni w tygodniu to ja chce czy nie chce slysze cigle "obrady" telefoniczne nad regulacjami lekow produkowanych przez jego firme. W tych obradach biora udzial przedstawiciele calego swiata, bardzo rzadko z Polski ale tez sie kilka razy zdarzylo.
Medycyna dzisiejszych czasow jest w 75% globalna. Owszem inne kraje moga miec ciut inne regulaminy ale to glownie dotyczy np. dawkowania ale nie skladu leku.
Wracajac do tego leku na HIV, tak HIV oraz corona sa wirusami, co prawda chadzaja odrebnymi drogami, ale sa wirusami. Faktem tez jest, ze wirusy sie ciagle mutuja, co jest przyczyna ciaglych zmian w skladzie szczepionek przeciwgrypowych bo grypa tez podlega mutacji. Generalnie rzecz biorac szczepionki przeciwgrypowe sa w 40% efektywne, rzadko sie zdarza przekroczyc 50% ale moze sie zdarzyc ja tego nie wykluczam.
Natomiast wiem jedno i o tym wlasnie bede pisala u mnie, mnie interesuje badanie efektywnosci, ja chce miec porownanie stanu zdrowia grupy szczepionych i nieszczepionych na rozne choroby w roznym czasie. I tak na grype wystarczy mi rok, ale juz w przypadku Gardasil to zyczylabym sobie badania tych grup przez np. 3 lata od daty szczepienia. A tego sie nie robi np. w Ameryce bo kongres amerykanski w 2011 roku zwolnil wszystkie firmy farmaceutyczne produkujace szczepionki od WSZELKIEJ odpowiedzialnosci za skutki dzialania szczepionek.
Przy czym zapomnialam dodac, ze nie kazda szczepionka jest zbawienna lub szkodliwa dla wszystkich. Kazdy organizm reaguje inaczej. Ja ze wzgledu na historie jestem w grupie najwiekszego ryzyka i to wlasnie powoduje, ze ja jestem bardziej odporna BEZ szczepionek. Szczepionka przeciwgrypie o malo mnie nie zabila 3 razy. Serio, wystarczy. Moi trzej lekarze, ci z ktorymi jestem najblizej przyznaja, ze tez sie nie szczepia, ale jak powiedzial moj rodzinny "ja zawsze przy kazdej wizycie MUSZE ci zadac pytanie o szczepienia, odmowa szczepien jest tez odpowiedzia i ja nie mam nic przeciwko temu, ze odmawiasz, ale PYTAC MUSZE".
UsuńNie daję sie zwariowac i probuje przemycic jak najwiecej witamin do mojego jedzenia. W szpitalu jeszcze nic nie złapałam, avtowarzystwo mam doborowe. Oj przepraszam, jakies 10 lat temu, mialam niewytlumaczalna biegunke, chyba jednak ze szpitala sobie przyprowadzilam. I tyle na do dzisiaj.
OdpowiedzUsuńBo choć ta zima nie jest "zimowa" to jednak pozbawiona słońca i witamin i trzeba organizmowi je dostarczać systematycznie I najważniejsze - nie chodzić bez potrzeby tam, gdzie się kłębią tłumy.
UsuńA ja chce bardzo za 2 tyg. do Dortmundu na targi kreatywne...
UsuńA czym tam będą handlować? Jeśli pojedziesz to mam nadzieje, że napiszesz sprawozdanie z tej wyprawy.
UsuńJa jeszcze spokojna- myje rece, nie caluje obcych i...mysle, ze juz niedlugo bedzie po wszystkim. Media lubia nakrecac atmosfere, choc rzetelne wiadomosci byly by lepsze.
OdpowiedzUsuńJa też nie szaleję, jakoś mi z wiekiem przechodzi emocjonalne podejście do wielu spraw.
UsuńCzyli jest nadzieja, czyli wszyscy nie umrzemy :)
OdpowiedzUsuńTak jest, może tylko co druga staruszka lub staruszek. Co roku część ludzi starych odchodzi w wyniku grypy a właściwie powikłań po niej.
UsuńMam takie wrażenie, że to jakaś totalna farsa tzn nikt nic nie wie i tylko wszyscy są bezradni i się boją. Coś nie tak. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńOdkąd moje dziecko dorosło i usamodzielniło się przestałam się zastanawiać nad długością życia- swoje zadanie wykonałam, mogę w każdej chwili odejść ale wolałabym zrobić to nagle, bez chorowania. I tyle.Tylko czy się uda?- oto jest pytanie.
UsuńMówiąc szczerze, nie wiem co myśleć na ten temat. Z jednej strony na pewno nie chciałbym zachorować (jestem podobno w grupie największego ryzyka), z drugiej, jakoś nie wierzę w to, że zachoruję. Nie pracuję, nie jeżdżę środkami komunikacji miejskiej, zasmarkanych omijam, a jedyne miejsce gdzie jest większe skupisko ludzi to opera. Tylko nie wydaje mi się, aby ktoś osłabiony choćby przeziębieniem miał ochotę siedzieć dwie godziny na widowni. Jest tak, że wszystkie bilety wyprzedane, a mimo to okazuje się, że są puste miejsca. Jeśli ktoś rezygnuje nawet na tydzień przed spektaklem, nie ma problemu z odsprzedaniem biletu. Z dnia n dzień to już trudne, więc ewidentnie to są jakieś nagłe przypadki (np. choroba).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Niczego nikomu nie doradzam. Zawsze ludzie w wieku 60+ sa w grupie podwyższonego ryzyka, bo ich organizm z reguły jest słabszy, łatwiej i szybciej łapie infekcje, trudniej je zwalcza. Po pewnej cholernie ciężkiej grypie, przez którą leżałam 3 tygodnie ciężko chora i skłuta doszczętnie zastrzykami, regularnie, rok w rok się szczepię p. grypie i od 1989r na nią nie chorowałam. Mało kto wie, ale właśnie regularne szczepienie się p. grypie uczy nasz organizm odporności.
UsuńNie zamierzam rezygnować z dalszego życie ani na rok. Pamiętasz: Częste mycie skraca życie! Wyjałowiony antyseptykami organizm szybciej ulega zakażeniu - grypowemu też.
OdpowiedzUsuńJestem absolutnie tego samego zdania👍Uzywam mydla do mycia rak, a nie zeli antyseptycznych, ktore zabijaja nie tylko te " zle" bakterie - niestety zabijaja rowniez te dobre, czyli zabijaja naturalny plaszcz ochronny - w sumie dzialaja podobnie jak antybiotyki - wyjalawiaja i otwieraja wrota grzybicom, alergiom i wtornym zakazeniom. Ale sila reklamy robi swoje.
UsuńTo prawda, częste mycie uszkadza ochronny płaszcz lipidowy skóry, który powstrzymuje wnikanie w skórę drobnoustrojów. I po każdym myciu rąk dobrze jest je nasmarować dobrym kremem. Wiesz, ja to nie jestem mocno przywiązana dożycia, co nie oznacza, że chcę je skrócić.
UsuńCala trojka ma 100% racji, a mnie wysmiano na jednym blogu za mycie rak:)))) tez nie uzywam zadnych "specyfikow" tylko mydlo.
UsuńJuż sama nie wiem, co myśleć na ten temat. Jednak panikować nie zamierzam.
OdpowiedzUsuńZ pewnością nie ma sensu panikować- ale włączyć w tym okresie do diety więcej zieleniny i w miarę możliwości kiszonki ,wszystko starannie myć, nie wpadać w euforie, że jest aktualnie +8 więc czapki z głów, a codziennie wieczorkiem nie zaszkodzi łyżka miodu z rozgniecionym ząbkiem czosnku i sokiem z cytryny. No a jeśli ktoś nie
Usuńtoleruje czosnku to brać witaminę C.
Bardzo rzeczowe i spokojne podejście do tematu. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńBo oprócz tego,że jestem z piekła rodem to dość spokojna jestem- co ma być to będzie, ale zawsze można troszkę zapobiegać- jak w mojej odpowiedzi dla Eweliny.
UsuńTakie wiadomosci to miod na serce Anabell :) Nie jestem panikara, ale dobrze jest wiedziec, ze naukowcy pracuja nad opanowaniem tego wirusa. Od zarania dziejow mydlo jest naszym najlepszym, niezawodnym przyjacielem. Takze czosnek i cebula pomagaja nam bronic sie przed takimi niespodziankami. Badzmy dobrej mysli i, w miare mozliwosci, unikajmy zrodel zagrozen.
OdpowiedzUsuńDobrego Zdrowka wszystkim i pozdrowka
dla Ciebie Aniu :) Calusy za odwiedziny :)
W grudniu coś mnie zaczęło "rozbierać", jakiś katar, ból gardła- więc natychmiast w ruch poszedł domowy antybiotyk- miód, czosnek , cytryna, cynamon i goździk.
UsuńI w 3 dni byłam zdrowiutka.
Niestety opracowanie nowego leku to zawsze gra z czasem, bo użytkownikiem jest człowiek a nie tylko szalka petriego i drobnoustroje, które trzeba wybić.
Ogromnie się cieszę, że już "dajesz głos".
Serdeczności;)