Dostałam wczoraj mailową informację, że mam II szczepienie "antycovidove" we wcześniej podanym terminie czyli 30 kwietnia, tym razem o 10,30.
A dzień wcześniej mam ostatnią kontrolę okulistyczną, natomiast dziś byłam u optyka, bo wszyscy się uparli, że muszę do czytania mieć okulary. W czasie pomiarów, które trwały niestety zabójczo długo i cały czas w maseczce okazało się, że prawe oko (to które było zagrożone jaskrą) pomimo operacji nadal jest słabsze. Ale przynajmniej już nie zagrożone jaskrą - podobno. No cóż, wada materiału, oko to nie tylko sama soczewka.
Okulary będę miała "leciutkie" i w sensie oprawki jak i szkieł.
Tęsknię za fryzjerem ale będę mogła się wybrać dopiero w połowie maja, czyli w dwa tygodnie po II szczepieniu.
Słońce to tu nawet jest, ale......zimno. Dziś wiał lodowaty wręcz wiatr i z ulgą odetchnęłam gdy wchodziłam do swojej kamienicy.
Od wczoraj spadają wreszcie zeszłoroczne liście z czerwonych dębów rosnących na mojej ulicy. To znak, że jednak idzie wiosna. No i platany "sieją" swoje włochate "orzeszki". Żeby tak jeszcze było cieplej- marzy mi się.
W ramach tęsknicy za fryzjerem włączyłam sobie dziś taką muzykę:
Miłego Weekendu - ze słoneczkiem i ciepełkiem życzę Wszystkim!!!!
Ja korzystam z pieknej pogody jak nawiedzona, najwyzej troche grubiej ubiore sie pod kurtke, ale spacerowanie w wiosennym sloncu to sama radosc.
OdpowiedzUsuńDobrze, ze Twoje oko nie jest juz zagrozone jaskra, bo to nie przelewki, masz jedno zmartwienie mniej. Fajnie masz z tym wczesniejszym terminem na szczepienie, ja musze jeszcze tak dlugo czekac... Ale mimo to jestem dobrej mysli, bo coraz wiecej ludzi decyduje sie na szczepienia, ergo ryzyko spada.
Ja się już poważnie zastanawiałam, dlaczego ciągle nie ma i nie ma żadnej wiadomości, no ale grunt, że przyszła i niczego nie zmienili. Czy wiesz, że w Berlinie 50% tych co byli zaproszeni na szczepienia to wcale się nie zgłosiło? Wygląda na to, że ludzie wierzą wszystkim dziwnym plotkom rozpowszechnianym między innymi przez Internet. I wcale się nie dziwię Chińczykom, że ostro cenzurują Internet.Ale jeszcze jest nadzieja;) - pewien antyszczepionkowiec, głoszący teorię, że covid to blaga już drugi raz na covid zachorował- tym razem zapewne na inny jego wariant.Oczywiście wg niego maseczki tylko szkodzą i tym podobne bzdury, a pandemii wcale nie ma.
UsuńTrzymaj się Anusia, damy radę!
Wszyscy w internecie jesteśmy podatni na dezinformacje.
UsuńW pandemii to widać jeszcze bardziej. Czasem ludzie wierzą w tak niestworzone rzeczy,że aż się człowiek zastanawia, czy oni tak serio. Uważam, że teraz już w szkole powinno się uczyć dzieci,jak uniknać dezinformcji. Na niektórych blogach też widać,jak bardzo nacechowane są emocjami(głownie lękiem)niektóre wpisy i komentarze. Jakie ludzie polecają filmiki,jak wierzą w różne przepowiednie, znaki..we wszystko oprócz nauki :)) Jak się do tego doda wypowiedzi naszych naczelnych celebrytek-idiotek: Edzi i Violi,to mamy,co mamy.
Milej niedzieli.
Od trzech lat mam szczęście i nie docierają do mnie wypowiedzi różnych "mądrych inaczej" Polek i Polaków. Edyta to zawsze wypowiadała się tak, że się człowiek zastanawiał co konsumowała ostatnio albo co wąchała.
UsuńMiłego Ewo;)
Muzyczka fajna, relaksacyjna:-)
OdpowiedzUsuńU nas nadal bajzel szczepionkowy, wczoraj jakiś pan 67 lat skarżył się, że 5 razy zmieniali mu termin szczepienia, a w niektórych miejscowościach nie szczepi się wcale...
Zdrówka!
Być może, że źle myślę, ale mam podejrzenie, że zła organizacja wynika z tego, że zbyt długo ludzie nie czują na co dzień żadnego zagrożenia- porównując dzisiejsze życie do tego, które było w wiekach dawno minionych to teraz jest ono bez porównania lżejsze i bezpieczniejsze, nie wymaga, zwłaszcza w krajach wysokorozwiniętych, zbytniej troski o przeżycie, ciągłej uwagi, samo organizacji. Jakoś nikt nikogo "na okrągło"
Usuńnie atakuje, domu nie podpala, żon i córek nie gwałci, ziemi nie zabiera.I chyba stąd bierze się to bałaganiarstwo i brak "pomyślunku".
Serdeczności;)
My też raz zaszczepieni Pfizer), drugi termin 25 maja. Jeśli chodzi o szczepienie to jakoś łatwo poszło. Prababcie zaszczepione w lutym.
OdpowiedzUsuńMy - pierwszy termin na 29 maja, ale jak podali, że będzie większa dostawa Pfizera, zadzwoniłam we wtorek żeby przyspieszyć i pani zaproponowała mi termin na drugi dzień czyli środa. Muszę przyznać, że się zdziwiłam, ale jak dają to wzięłam.
Szczepienia O.k., ale służba zdrowia w kontekście choroby mojej mamy to kompletna porażka. Opiszę to u siebie na blogu, bo sama nie wiem jak przez to przeszliśmy.
Życzę Ci zdrowia, nie ma nic ważniejszego.
Pozdrawiam.
Przeraziło mnie to, co napisałaś, sytuacja przypomina kwadraturę koła.I naprawdę nie wiem po co się wydłużyło życie, skoro nijak nie wzrósł jego komfort.
UsuńTrzymaj się Kochana i wiele, wiele sił Ci życzę i zdrówka.
Bardzo dobrze iz badanie kontrolne powiedzialo iz Twe oczy sa dobre. Coz, jedno troche slabsze ale sama powiedz czy nie ma prawa takim byc w naszym wieku. Oby nie gorzej.
OdpowiedzUsuńDostaniesz druga szczepionke i poczujesz sie bezpieczniejsza - bo nic innego nie mozna zrobic z tym wstretnym wirusem.
Ja moje otrzymalam w lutym, obeszlo sie bez skutkow ubocznych, ale nadal chodze zamaskowana w publicznych miejscach. W dodatku mam cala bliska rodzine zaszczepiona co mnie cieszy a bonusem jest iz corka, ziec - zModernizowani a ja sPfizerowana - dostalismy nadzwyczajnej energii, natomiast syn i maz nie. ogolnie slyszymy wciaz o problemach z tymi innymi szczepionkami ale na szczescie u nas stosuje sie tylko te i J&J.
Pogode mamy sliczna, az zal pomyslec ze z kazdym dniem zblizamy sie do upalnego lata a takze niesamowitym jest uprzytomnic sobie ze jeszcze troszke i zacznie ubywac dnia. Gdzie sie temu czasowi tak spieszy?
Zycze bezproblemowego szczepienie i duzo slonca.
Słońce to tu nawet jest, ale ten wiatr to chyba przyleciał z Arktyki- lodowaty.To była tylko wizyta u optyka, bo na poprzednim badaniu p. doktor powiedziała,że muszę mieć jednak do czytania okulary, żeby nie pogłębiać tego co jest. No ale będę miała szkła o mocy +1, a nie tak jak przedtem +6. Ostatnia kontrola pooperacyjna u okulistów będzie 29 .IV.Zobaczymy co wykaże.
UsuńCzas stanowczo zbyt szybko ucieka;)
Serdeczności i zdrówka dla Wszystkich Twoich i Ciebie;)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńU mnie jest słońce, ale zimne, a wiatr lodowaty. Chodzę jednak na spacery po terenach bezludnych, gdzie można zdjąć maseczkę.
Pozdrawiam serdecznie.
No właśnie, ten lodowaty wiatr wszystko psuje.W Berlinie jest zaledwie kilkadziesiat ulic, na których obowiązuje noszenie maseczek. W mojej dzielnicy tylko w sklepach i u lekarzy muszę być w maseczce.
UsuńSerdeczności;)
Tutaj obowiązują maseczki także na ulicach. Co z tego, jak nawet w szpitalu w punkcie sczepień tego nie przestrzega się. O sklepach nie wspomnę. Często porzucam zakupy przy kasie i w panice uciekam przedzierając przez otaczających mnie bezmaseczkowców. Potem nie mam co jeść. I to jest dla mnie najbardziej doskwierające w pandemii.
UsuńTu tylko na tych z bardzo dużym ruchem pieszych. Ale tu ludzie noszą te maseczki. Ci co nie noszą to się po prostu raz na jakiś czas zbierają
Usuńdo kupy" i protestują i policja ich rozpędza.W sklepie to jeszcze ani razu nie widziałam kogoś bez maski. Są wysokie kary za brak maski, jeśli człowieka policja dorwie.A i ludzie zaraz by mu kazali założyć maskę lub wynosić się ze sklepu.
To dobrze że oczęta masz już w porządku i że drugie szczepienie będzie w terminie.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o tę zimną wiosnę, to niestety trudno się z nią pogodzić...
Serdeczności Aniu :-)
Mam podejrzenie, że Ty, jak wszyscy działkowicze jesteś na tę wiosnę nieco obrażona, co mnie nie dziwi. Ja mam co prawda tylko zrobić klar na balkonie (niestety pelargonie padły całkiem po jednej mroźnej nocy wcale nie w trakcie zimy a już wiosny)i też mi pogoda w tym przeszkadza.
UsuńBuziam;)
Oglądałem wczoraj mecz Lechia - Legia w Gdańsku i piłkarze grali w gęsto padającym śniegu z deszczem. Niesamowite - koniec kwietnia.
OdpowiedzUsuńKiedyś w końcu kwietnia ugrzęźliśmy w zaspach forsując przejazd przez Agro-lotnisko,(w drodze do Tomaszowa Mazowieckiego) kilka lat wcześnie 2 maja w Warszawie stałam w śnieżycy na przystanku tramwajowym a w roku śmierci Piłsudskiego również podobno padał w maju śnieg. "Taki klimat".
UsuńSerdeczności;)
Dobrze, że kontrola u okulisty wypadła pozytywnie. :)
OdpowiedzUsuńTeż tęsknię za fryzjerem i niestety sama sobie nie umiem obciąć włosów. Chociaż w Niemczech widziałam funkcjonujące zakłady, to jakoś tak sama nie bardzo mam ochotę iść i siedzieć przez godzinę z maską, poza tym to jednak narażanie się mimo wszystko. Czekam aż będę mogła pójść do zaufanej fryzjerki albo coś w tym rodzaju :)
Trzymam kciuki i za drugie szczepienie i za okulistę. Buziaki.
OdpowiedzUsuń