Znalazłam w skrzynce pocztowej cały plik kartek, bo oprócz głosowania do Bundestagu jest też głosowanie do władz municypalnych Berlina a jako mieszkanka Berlina mam prawo oddania w tej sprawie głosu.
Jeśli to kogoś dziwi, to już wyjaśniam: jako obywatelka kraju należącego do Unii Europejskiej mam prawo bez żadnych pozwoleń zamieszkać w każdym jednym mieście lub wiosce kraju należącego do tejże Unii. Oczywiście wtedy muszę być w danym miejscu zameldowana. A zameldowana jestem. Zagłosowałam na kandydatów dość młodej partii proeuropejskiej. Mają ciekawy program, głównie polegający na tym, by czerpać dobre wzorce prawne i praktyczne od krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej.
Bo po co walić głową w mur i rwać włosy z głowy myśląc jak coś zrobić, skoro są miejsca w Europie, w których problem, nad którego rozwiązaniem my się jeszcze zastanawiamy, został już skutecznie rozwiązany. I, co ważne- możemy się dobrze przyjrzeć jak to działa w innym kraju, zobaczyć plusy i minusy danego rozwiązania i jeśli nam się podoba, to możemy takie rozwiązanie wprowadzić w swoim kraju. A czy ktoś z Was wie, że taka proeuropejska partia istnieje i w Polsce? Ma nazwę Unia Europejskich Demokratów, jej przewodniczącą jest pani Elżbieta Bińczycka.
Jak widzicie na dołączonej fotce pogodę mam dziś piękną i bez obrzydzenia wybiorę się na jesienny spacerek.
Wyczytałam dziś, że rządowi polskiemu nie zabraknie zapewne pieniędzy na wszelkie "plusy", bo mają drastycznie wzrosnąć mandaty za przekraczanie dozwolonej prędkości i ogólnie za naruszanie przepisów Kodeksu Drogowego. Krótko mówiąc cennik wykroczeń przewiduje mandaty od 1000,00 złotych polskich do 5000,00 tychże. A punkty karne będą usuwane z rejestru dopiero po 2 latach od zapłacenia mandatu lub grzywny nałożonej przez sąd. I te przepisy wejdą w życie jeszcze w tym roku. Na pociechę- tu też koszą mandatami całkiem dziarsko. W mieście wystarczy o 5 km przekroczyć dozwoloną prędkość i 15 € nam wylatuje z kieszeni. A zdjęcia lepsze jakościowo niż u fotografa.
A tu coś do posłuchania i obejrzenia. Żałuję, że nie byłam na tym koncercie.
Miłej niedzieli Wszystkim!!!
Czytałem o tych wyborach, podobno Niemcy a dokładniej to starsze pokolenie jest bardzo podatne na manipulację. Autor artykułu dowodził, że jak zobaczą kandydatkę rozebraną to uwierzą, że zdjęcia jest autentyczne. Ponoć Rosja manipuluje w ten sposób wyborcami nie tylko w Niemczech podrzucając do netu liczne fake niusy.
OdpowiedzUsuńA sądzisz, że w Polsce jest inaczej? Że w Polsce społeczeństwo nie jest podatne na manipulację? Jest tak samo- popatrz tylko co się pokazuje i wygaduje na YT - wszyscy wierzą, że rzeczywiście jest tak jak ktoś pokazuje na ekranie i mówi przed kamerą.
UsuńMiłego;)
Spelnilam obywatelski obowiazek, spelnil go slubny i spelnily nasze corki, jestesmy swiadoma politycznie rodzina i jestem z nich bardzo dumna, ze sie nie wymiguja od obowiazku glosowania. I choc wlasciwie dosc czarno widze powyborczy ciag dalszy, bo nie ma jednego mocnego lidera i trzeba bedzie tworzyc bardzo kolorowe koalicje, to nie wyobrazam sobie nie zaglosowac.
OdpowiedzUsuńAnuś, bo my to jesteśmy "stara gwardia", która zna swoje obywatelskie obowiązki a nie dziamie o jakiejś miłości do ojczyzny jednocześnie starając się dowalić tej ojczyźnie ile się tylko da.
UsuńZawsze glosowalam w Polsce, choc wtedy bylo to glosowanie pro forma, a kiedy nastaly wolne wybory, mnie juz tam nie bylo. A od kiedy dostalam niemieckie obywatelstwo, zawsze tutaj oddaje glos.
UsuńNo i moje corki trudno nazwac stara gwardia, co nie? :)))
Szkoda, że takie mądre partie nie mogą przebić się do mas, tylko u nas ciągle bitwa między dwojgiem.
OdpowiedzUsuńTzw. masy są jakby zaczadziałe pod wpływem rządzącej partii idącej ramie w ramie z kościołem dbającym ogromnie o własny interes.
UsuńA ja wyjechałem na kilka dni, więcej u mnie pzdr
OdpowiedzUsuńDziękuje, mam nadzieję, że napiszesz potem gdzie byłeś i co widziałeś.
UsuńAnabell - błagam, toż napisałem "więcej u mnie" :D
UsuńAle do Ciebie zajrzałam dopiero mocno po północy a dopisek "więcej u mnie" odebrałam jako "więcej u mnie po powrocie".
UsuńDwa tygodnie temu byłam w Berlinie i nigdzie nie widziałam ogromnych bilbordów wyborczych.Nie wydają pieniędzy,nie zaśmiecają.
OdpowiedzUsuńBerlin jest zielony,piękny i przyjazny.Tym razem zwiedzałam ogród
dendrologiczny i palmiarnie.Życzę mieszkańcom żeby dobrze wybrali
nowe władze.Serdecznie pozdrawiam ze Szczecina.
No pewnie, tu nie ma kilometrowych bilbordów. Cieszę się, że Ci się Berlin podoba- ja to miasto pokochałam będąc tu w 2014 roku.Byłam w Szczecinie w końcu roku 2019 i bardzo mi się miasto podobało, choć nie powiem, żeby pogoda była fajna.
UsuńSerdeczności;)
Nasz rząd jest mistrzem w manipulowaniu liczbami, każdemu ministrowi wychodzą inne rachunki.
OdpowiedzUsuńGdy patrzę na nasza scenę polityczną, to odechciewa mi się wszelkich wyborów.
Bo każdy z nich czyta z innego odcinka nieboskłonu.Tak naprawdę to już przestałam mieć nadzieję, że zmieni się polska scena polityczna.
Usuń