Po niemal rocznej przerwie byłam dziś w Ogrodzie Botanicznym. Trwa magnoliowa orgia:
Jako odskocznia "coś" co kwitnie na czerwono:
i bledziutko różowawy rododendron:
i kwitnące na biało takie śmiesznoty:
a na dodatek nie kwitnące, ale bardzo śmieszne drzewo- wprost zaprasza by wdrapać się na nie, zwłaszcza, że stoi blisko jeziorka.
W "Botaniku" trwają jeszcze przygotowania do sezonu, wiele ścieżek jest jeszcze nieczynnych, są aktualnie w renowacji.
Ale i tak było miło, cały czas świeciło słońce a temperatura też całkiem przyzwoita- 17 stopni. Trochę się "zlazłam", na koniec wzmocniłam się kawusią - nie ma to jak kawiarnia nad jeziorkiem i cappuccino w pełnym blasku słońca!
Odkryłyśmy z córką jeden mankament - po prostu jeśli nie znamy jakiejś rośliny to i tak nie będziemy wiedziały jak się nazywa, ponieważ na każdym metrze kwadratowym jest multum roślin blisko siebie rosnących i cała masa tabliczek informacyjnych. Przydałby się nam jakiś botanik!
Miłego Wszystkim a do posłuchania - Vivaldi i wiosna:
U nas tez dzisiaj byla piekna pogoda, ale dosc wietrzna. Powinnam niezwlocznie odwiedzic nasz ogrod botaniczny, jeden albo i oba, bo mamy tu takie bogactwo ogrodow botanicznych. Ale samej nie bardzo mi sie chce.
OdpowiedzUsuńNo bo samej to nie jest przyjemnie chodzić po ogrodzie botanicznym.
Usuńjak na razie, to naliczyłem dopiero dwa wiosenne dni: niedziela przedwielkanocna i wielkanocna... inne niby niektóre słoneczne, ale zimno... jutro jednak znowu niedziela, więc?...
OdpowiedzUsuń/prognozy, jak to prognozy, raz kłamią, raz nie, czyli i tak o połowę lepsze od rządu/...
p.jzns :)
Tu jest nieco "zmyłkowo" - jakoś tak się dzieje, że temperatura na termometrze a ta odczuwalna to dwie zupełnie różne sprawy -to że na termometrze jest +14 to nie oznacza, że jest ciepło, bo tu wciąż hulają wiatry i kuląc się z zimna zaczynasz się zastanawiać, czy aby masz dobry termometr za oknem i sprawną "pogodynkę meteo".
UsuńTeż nie rozróżniam tych wszystkich roślinek, ale miło popatrzeć zawsze. Szczególnie na magnolię, którą jak wiesz uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńCudne wszystkie - i to najlepszy moment na ich oglądanie!
No właśnie- teraz jest magnoliowa "orgia" - zawsze mam wrażenie, że płatki magnolii są ulepione z wosku.
UsuńZnowu znikają komentarze.
OdpowiedzUsuńMy byliśmy w sobotę w Gołuchowie, wszystko kwitnie na potęgę, ale ludzi w parku niezbyt wiele. Jako wiosenne zwiastuny pojawiły się także młode zwierzęta w zagrodzie parkowej.
Wielu roślin i ptaków nie znam, nie wiem czy można zapamiętać wszystkie?
Chyba było sporo zażaleń, bo dziś mogę komentować nie zmieniając przeglądarki. Tu też nie było tłumów, ale już zaczęto "piknikować" na trawnikach- bo w tym ogrodzie wolno urzędować na trawnikach, o ile nie ma wywieszki, że to jest naturalna łąka.
UsuńJest taka aplikacja, poszukaj w necie. Ładujesz na komórkę, potem robisz zdjęcie liścia itp i na komórce pojawia się nazwa i opis itp. Milan kiedyś.... Tylko zbyt długo mi to wszystko trwało. Zdjęcie liścia, kwiatka, kory itp. A ja do niecierpliwych należę i już tu, natychmiast ma być co to za roślina :)
OdpowiedzUsuńWiosna jest piękna, magnolia moja milosc! Pozdrawiam z Rzymu!
No to jesteście na "rzymskich wakacjach". Mam nadzieje, że bawicie się dobrze, bo jeszcze nie ma tłumów wakacyjnych no i wściekłych upałów. Ściskam;)
UsuńJuz mialam napisac ze istnieje aplikacja Identyfikator Roslin ( inna jest dla zwierzat) ale Lux mnie ubiegla.
OdpowiedzUsuńNiewatpliwie mialas przyjemne wyjscie z domu tym bardziej ze zdarza sie rzadko.
Moj klimat pozwala takim i innym roslinom zyc doslownie wszedzie wiec latwo mozemy sie obejsc bez ogrodow botanicznych. Podobno mamy ale nigdy w nim nie bylam. Nasze magnolie juz od dawna sa historia - w niektore wiosny kwitna z poczatkiem marca a okres kwitniecia to tylko pare dni bo w naszej cieplocie i wiecznym sloncu wszystko szybko dojrzewa i przejrzewa.
Wiem ze u Ciebie inny klimat wiec wiosna pozniejsza a czesc roslin zyje tylko w Ogrodach Botanicznych.
Zycze czestszych wycieczek i milych dni.
Berlin jest bardzo zielonym miastem a w dzielnicy, w której mieszkam jest sporo domów z ogrodami i wszystko jak najbardziej zadbane. A dwa drzewka magnoliowe mam tak ze 150 m od domu- ale to jeszcze młode drzewka, ale już ładnie kwitną. A na "moim" podwórku też mam kwitnąca zieleń- jest kilka rodzajów hortensji, "kępa" iglaków, parkan obrośnięty winobluszczem i urzędują u nas drozdy i kosy.
UsuńTeż mi coś – wiosna w Ogrodzie Botanicznym... U mnie wprawdzie same pospolite rośliny, typu trawa i brzoza, ale też robi się fajnie. ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za Vivaldiego. W sam raz na niedzielne przedpołudnie i tradycyjnie pięknie pozdrawiam.
Lubię ten Ogród Botaniczny - całego jeszcze nie zwiedziłam. Niedługo zacznie się szaleństwo rododendronów - jest ich tu multum! No wiesz- Vivaldi na każdą porę roku;)))
UsuńTo czerwone wyglada na granat.
OdpowiedzUsuńMilej niedzieli :)
Nie wiem, ale wygląda całkiem, całkiem. Jaki mawiał mój mąż- to wszystko jedno i tak nie mamy ogrodu;)
UsuńTo pigwowiec japoński. Jak to namierzylam napisałam pod poprzednią notką- blogspot tak umieścił mój komentarz wbrew mojej woli.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Zapewne masz rację, jako że było to miejsce, gdzie były jeszcze inne roślinki rodem z Japonii.
UsuńPiękny spacer co widać po zdjęciach. Magnolia wg mnie cud przyrody! Wiosna to magiczna porą. Daje życie, które zabiera jesień i zimą i wszystkie inne plagi. Ja jeszcze nie staję na nogę pomimo zdjętego gipsu. Vivaldi to jest coś!!
OdpowiedzUsuńJoasinko- uważaj na tę nogę, chroń ją, żeby szybciej wróciła do pełnosprawności. Byłoby gorzej gdyby ucierpiała ręka. Pogoda była ładna, ale ile razy przyszło mi na myśl, żeby zdjąć kurteczkę tyle razy słońce chowało się za chmury i robiło się chłodno.
UsuńCo roku sobie obiecuję, że pójdę do Ogrodu Botanicznego właśnie w tych dniach, ale jakoś nie mogę zmobilizować. Inna rzecz, że prowadzę teraz tak intensywne życie...
OdpowiedzUsuńDruga sprawa, że właściwie co drugi dzień przechodzę koło tego Ogrodu, ale nie chce mi się iść samemu. pzdr z wiosną
Do chodzenia po "Botaniku", zwłaszcza tym w Powsinie należy mieć towarzystwo- tam jest mnóstwo kilometrów do przemierzenia- tu zresztą też. Stary warszawski "Botanik" był maleńki, ale często w nim bywałam. Co prawda ostatnio częściej w kawiarence przy wejściu do niego niż w samym ogrodzie.
UsuńOooo - widze ze wprowadzono u Ciebie nowy sposob komentowania - mam nadzieje ze pracuje i umiesci moj wpis.
OdpowiedzUsuńChcialam dodac to co wczesniej zapomnialam - ze dzisiaj beda mi robic lewe oko i lepiej niech zrobia dobrze :)
Pozdrawiam.
No właśnie - omal nie zemdlałam z wrażenia, że nie muszę się przełączać na inną przeglądarkę! U mnie wpierw zrobili prawe oko, pod narkozą, bo rozszerzali mi kąt przesączania, żeby jaskry nie było z czasem, w dwa tygodnie później drugie oko, ale już tylko pod miejscowym znieczuleniem. Najzabawniejsze jest to, że moje dzieci nie mogły się dość długo przyzwyczaić do tego, że już nie używam okularów. To "trzymam kciuki" za Ciebie;)
UsuńKilka dni temu odwiedzilam ogrod botaniczny w Lizbonie, nie bylo tam magnolii chyba :), na szczescie te moge podziwiac u siebie na miescie.
OdpowiedzUsuńJak kwitną piękne magnolie to znak, że wiosna zawitała w pełni i można cieszyć się jej urokami.
OdpowiedzUsuńhttps://carsprint.pl