..........tylko 33 stopnie w cieniu, w domu tylko 27,5. Okna zamknięte i zasłonięte grubymi zasłonami. Można wytrzymać, siedzę w stroju mocno niekompletnym. Mogę, wiem, że nikt do mnie dziś nie wpadnie. Jutro ma być temperaturowo tak jak dziś, plus burze. A w niektórych rejonach może nawet być powódź, bo pogoda się "zbiesi" i może spaść nawet do 130 l wody na metr kwadratowy. Ziemia jest potwornie sucha, zbita, o konsystencji betonu, więc może być naprawdę nieciekawie.
Z wielkim zdumieniem wyczytałam, że w Niemczech codziennie jest pożeranych 550 ton kebabów. Dotychczas Berlin był "stolicą kebabów", teraz pierwsze miejsce zajmuje....Drezno. Porcja kebaba w Dreźnie kosztuje zaledwie 4,96 €, w Berlinie ponad 5€.
Berlin pod względem spożycia kebabów spadł aż na trzecie miejsce, za Norymbergę. No nie wiem, ale ja nawet w Turcji nie jadałam kebabów, chociaż jadłam plastry mięsa pieczone na blasze, no ale pilnowałam by były dobrze, z obu stron przypieczone równo na całej powierzchni. Podobały mi się te małe lokaliki, w których część stolika zajmowała blacha do pieczenia i każdy mógł sobie upiec mięso tak, jak miał ochotę.
27 sierpnia mamy w Berlinie "NOC MUZEÓW" i chyba jednak nie pójdę, bo będą przecież tłumy a ja jestem straszne dziwadło i unikam miejsc nawiedzanych przez tłumy.
Ktoś/coś uwzięło się w tym roku na....ryby. W fabryce sody, w pobliżu Bernburga, w Saksonii -Anhalt, pękł rurociąg i do rzeki Saale wyciekła solanka amoniakalna. Oczywiście ryby nie wyrobiły, znów mnóstwo ryb padło martwym trupem. I naprawdę nie miałam z tym nic wspólnego chociaż ryb nie lubię.
A na koniec - eksperci ostrzegają przed tsunami na Morzu Śródziemnym, które z całą pewnością uderzy na Morze Śródziemne w ciągu najbliższych 30 lat. Skąd ta pewność - no cóż bardzo się podniósł poziom wód Morz Śródziemnego, topią się wszak lodowce, a do tego mamy wszak w Europie czynne wulkany. W związku z tymi ponurymi przewidywaniami w Grecji, Turcji, Włoszech, Francji, Portugalii utworzono już kilka centrów ostrzegania przed tsunami obejmujące swym zasięgiem Morze Śródziemne i północno-wschodni Atlantyk. A tak na przypomnienie- nadal czynna jest Etna, Katla (na Islandii), Wezuwiusz, Marsili (pod wodą w okolicy Neapolu, niezwykle ożywiony od 2011r) no i jeszcze Stromboli.
I to byłoby tyle na ten upalny dzień. Miłego wszystkim!
I trochę bluesa na poprawę humoru.
Teraz juz jawnie zmierzamy ku zagladzie, od tego roku jakos ten proces sie uwidocznil, przedtem to byly tylko ostrzezenia naukowcow, teraz zaczelo sie dziac na naszych oczach. To proces nie do zatrzymania, zadne Grety nie pomoga, zadne sortowanie smieci w domu. Zostalo nam niewiele do zycia, a normalnosc nie wroci juz nigdy.
OdpowiedzUsuńNo cóż, każda planeta, każda gwiazda ma tylko określony czas życia. Nawet gdyby nagle wszyscy zaczęli o Ziemię super dbać to i tak jesteśmy na pozycji przegranej - w ramach dalszego ciągu złych wieści doczytałam się, że pod warstwami lodu na biegunie odkryto niedawno kilkanaście wulkanów, a wulkany mają bardzo nie fajny zwyczaj wybuchania.
UsuńA u mnie 35 stopni, dwa okna tylko uchylone i cały czas pracuje taki biurowy "wiertalocik", miesza powietrze. Jest lepiej gdy tak miesza. I też wpadłam na podobny pomysł, siedzę ubrana w coś tam. No.
OdpowiedzUsuńTe wszystkie tragedie ekologiczne, dziejące się za sprawą człowieka i na naszych oczach, to... właściwie to brakuje mi na to słów. I co do ostatniej kropki zgadzam się tu z Anną Marią P. Nie będzie już lepiej, żebyśmy nie wiem jak chcieli. Naprawdę WIELKA SZKODA.
W szkole uczono nas, że będą trzęsienia ziemi, czynne wulkany, ruchy tektoniczne i tsunami. Ale nie będzie to nas dotyczyło, bo Polska jest tak a tak położona. I co? No właśnie...
Lepiej posłuchać Twojego bluesa, niż się martwić. Pzdr...
Z tego co nas uczono pasują tylko dwa słowa- "Polska jest położona".
OdpowiedzUsuńO matko, same katastroficzne wiadomości, bo pożeranie kebabów w takiej ilości to tez katastrofa!
OdpowiedzUsuńU mnie termometr pokazał tylko 31, ale bez wiatru to prawdziwa sauna.
Musze chyba przenieść sie w góry, bo odkąd wróciłam na niziny, codziennie boli mnie głowa...
jotka
Zawsze w Polsce gdy wracałam do Warszawy po urlopie miałam nieodparte wrażenie, że za moment umrę z powodu braku powietrza i dopiero wtedy do mnie docierało jak strasznie jest marne powietrze nad stolicą. Gdy przyjechałam do Berlina odebrałam otaczające mnie powietrze jako lepsze niż w Warszawie, takie samo wrażenie miał i mój mąż, chorujący na chorobę obturacyjną płuc..A okazuje się, że Berlin też cholernie zapylony. Ale gdy tu wracam z czyściejszych rejonów to nie odczuwam jakiejś drastycznej różnicy. To może się przeniesiecie w tamte rejony gdy i Twoja Druga Połówka przejdzie na emeryturę? Tyle tylko, że codzienność tam może wcale nie być taka jak nam się z daleka wydaje.
UsuńSerdeczności;)
Bluesy z przyjemnością wysłuchałem. Uwielbiam takie dźwięki...
OdpowiedzUsuńMam o tyle dobrze, że okna tylko na północ. Trochę się na początku obawiałem, że za mało słońca, w tym roku błogosławię ten wybór ;)
Pozdrawiam pięknie.
Na szczęście tylko jedno okno mam po słonecznej stronie a poza tym to mam przedwojenne mury, które nawet bombardowanie przetrwały.
UsuńSerdeczności;)
Taka jest ludzka natura - ze myslimy iz tylko to jak my robimy a takze jemy, jest wlasciwe. Zreszta sama ilosc zjedzonych kebabow Ci to mowi. Ja mam podobnie z owocami morza - w zyciu bym nie wziela do ust a miliony uwielbiaja, oceaniczne restauracje sa na kazdym kroku. Poniekad ci zyjacy na wyspach co maja jesc nie posiadajac bydla?
OdpowiedzUsuńU mnie sie cudownie ochlodzilo, moge nawet miec pootwierane okna. Doslownie szok termiczny - przez 8 tygodni 40 albo wiecej a tu nagle 20. Ma podskoczyc ale utrzymac sie niewiele ponad 30 st.
Podzielam zdanie Pantery - jestesmy swiadkami poczatku konca..........
Wulkany istnialy i wybuchaly od zawsze ale tyle innego sie dzieje ze jest o czym myslec.
Tobie zycze samego zdrowia i milych dni.
Też tak uważam - no ale tak jest świat ułożony, że wszystko ma swój koniec. Jak mawiała moja babcia- wszyscy, wszystko co żyje to i umrzeć musi. Taka po prostu kolej rzeczy. Najbardziej niepokojący jest ten wulkan pod powierzchnią M.Śródziemnego, bo bardzo mało wiadomo o jego "obyczajach". Jego wierzchołek jest ponad 400m pod powierzchnią wody. U mnie mają być dziś burze. Wczoraj gdzieś w Berlinie padało, ale niestety nie w mojej dzielnicy.
UsuńUpa ł i u mnie, ale w domu chłodno, wiec nie wychodzę. Ciekawe informacje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGłównie nie wychodzę z domu. Wczoraj miałam sobie zrobić cotygodniowe zakupy, ale skończyło się na słowie "miałam". Wyprawa skończyła się po przejściu do pomieszczenia śmietnikowego (ze 20 kroków od windy) i w trakcie tej drogi zrozumiałam i uwierzyłam, że od upału można umrzeć. Było tylko 26 stopni, tylko nie było czym oddychać, więc ....wróciłam do mieszkania. Serdeczności;)
UsuńW upały najlepiej być w lesie, na polu albo na działce. Na tej ostatniej przebywam.prawie cały czas i wspolczuje ludziom ktorzy "gotują się" w miastach.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na obejrzenie ubranek w których kiedyś chodziliśmy....
Cieszmy się ciepłem i nie narzekajmy, bo zima będzie w tym roku wyjątkowo dotkliwa - choćby ze względu na to, co się u nas wyrabia.
OdpowiedzUsuńW Polsce są podobne upały 30-35 stopni od tygodnia. Wole jak jest troche chłodniej.
OdpowiedzUsuń