drewniana rzezba

drewniana rzezba

sobota, 8 października 2022

Jesień.......

               ...........wreszcie taka jaką lubię, czyli kolorowa, ciepła, słoneczna.

Ale ta jesień jest zatruta wojną za progiem, ogromną inflacją, lękiem co będzie gdy zabraknie prądu. Nie  da  się ukryć, że niemal całe  nasze życie  jest uzależnione od energii, zwłaszcza w miastach. Nic nam nie  da zebranie  chrustu  w lesie skoro nie mamy  pieców. Ostatnio gdy  tylko "najdzie" mnie na  czytanie co też prasa niemiecka  podaje, dostaję gęsiej  skórki, bo: powinnam sobie przygotować tak  zwany plecak kryzysowy a  w nim rzeczy niezbędne  czyli:  radio na baterie, kuchenkę kempingową, latarkę na baterie, teczkę  z dokumentami, leki, materiały opatrunkowe, gotówkę,  a w domu powinnam  mieć: 20l wody pitnej, 3,5 kg produktów  zbożowych (chleb, makarony, ryż) 4 kg warzyw strączkowych w puszkach, 2,5 kg zapuszkowanych owoców i orzechów, 2,6 kg przetworów mlecznych -też w puszkach, 1,5 ryb i mięsa konserwowanego , proszek jajeczny, 0,4 kg tłuszczy i oleju,  cukier, słodzik, dżemy, bulion  błyskawiczny, twarde herbatniki. I to wszystko tylko z powodu tego, że wszystko w świecie,  w którym żyjemy funkcjonuje na  elektryczności. I tak, czytam, czytam i ręce mi opadają i zazdroszczę własnemu  mężowi że przeniósł  się już w inny  wymiar. Nawet w najbardziej koszmarnych  snach nie miewałam  takich wizji. Jedno jest pewne - człowiek to najmniej "wyuczalne" stworzenie i nie potrafi uczyć  się na błędach przeszłych pokoleń. Nie wiem co doradza polska prasa reżimowa. Tutejsza nie ukrywa, że nie jest wesoło, a poza  tym znów mamy na progu kolejne zachorowania na covid. Znów obowiązują maseczki w komunikacji miejskiej, jak i również  w  przychodniach, odwiedzanie osób w domach opieki oczywiście  w maseczkach i z ujemnym,  ważnym testem. Sklepy wielkopowierzchniowe mają prawo żądać od  swych klientów by ci używali masek FFP2. I novum - każdy  Land ma prawo wprowadzić obowiązek noszenia maseczek nie  czekając na zgodę Rządu Federalnego.

Ze spraw być może radośniejszych - spisałam  sobie zawody, w których (nie będąc na kierowniczym  stanowisku) zarabia się powyżej 80000 euro rocznie.

doradca medyczny -85800,        pilot - 82500,       portfolio menager -81300,  architekt oprogramowania- 80800,  projekt menager  - 80500.

A  ilekroć  spojrzę w okno widzę to:


Nieco dalej od domu, ale w obrębie  miasta bywa tak:

A do posłuchania Vivaldi



Miłego weekendu Wszystkim!!!


14 komentarzy:

  1. Faktycznie sprawa z energia a narzucona przez wojne, nie wyglada dobrze, nie zazdroszcze.
    Gdy sie zastanowic to caly swiat wyglada coraz gorzej.
    U nas tez tak jest ze ludzie zachowuja sie jakby juz nie bylo wsrod nas wirusa. Nieraz w jakichs miejscach jestem jedyna w maseczce a zdarza mi sie oniej czasem zapominac. Nakazow nie ma ale u doktorow jest wymagane i przestrzegane. Tydzien temu bylam w Filharmonii na koncercie - maseczki nie obowiazywaly.
    Jeszcze nie ma u mnie kolorowej jesieni, jest zielono i bardzo cieplo a takze sucho, moje wlosci nadal podlewam spryskiwaczami.
    Dobrego weekendu zycze, zdrowego i milego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu zdecydowana większość przestrzega zaleceń, ale wszyscy są już umęczeni. No niestety cała "nowoczesność" opiera się na elektryczności a ogrzewanie głównie na skroplonym gazie. I taki nagły powrót do dość odległej przeszłości grozi szokiem. Córka gdy telefonowała do mnie z Kalifornii to mówiła, że tam piekielna susza a w bardzo wytwornej knajpie podają jedzenie na zastawach plastikowych, żeby zaoszczędzić wodę. Co prawda z daleka wszystko wyglądało jak porcelana ale jak zasiedli do stołów to ich zatkało z wrażenia.Sztućce też plastikowe.
      Po jedzeniu cała zastawa trafiała do kosza.

      Usuń
    2. Tak , Kalifornia jest niezmiernie bezdeszczowa i np zakaz podlewania trawnikow - i mycia samochodow - dostaja bardzo czesto. Nie sa tez obdarzeni wielka iloscia rzek a te wysychaja. Nic dziwnego ze gdzie sie da znajduja sposob na jej zaoszczedzenie.
      Przejdzie jej szok gdy zima przyniesie zmiany w europejskim zarzadzaniu energia - moga tez byc szokujace.

      Usuń
  2. Z czasów komuny pamiętam jak systematycznie wylaczano prąd w mojej okolicy na dwie czy trzy godziny w ramach oszczędności. Tak raz na dwa tygodnie. Więc nie przeraża mnie to tak bardzo. Co prawda mam teraz w domu więcej sprzętu na prąd ale mogę się bez niego czasowo obejść. Telewizor czy kuchenka mikrofalowa nie jest niezbedna do zycia. Dam radę jakby co. Gorzej z ogrzewaniem bo jestem cieplolubny i nigdy nie oszczedzalem na ciepłych kaloryferach. Co roku mam niedoplate do ogrzewania. A pieca kaflowego sobie nie wybuduje. Wiec tego bym sie obawiał. Zimny dom nie dla mnie. Nie mam natury Eskimosa. Przyzwyczailismy sie w Europie do luksusu i w tym problem. Kazda nawet drobna niedogodność dla wielu wydaje się bolesna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Warszawie też były wyłączenia. Ale kiedyś byłam akurat na Zaspie i utknęłam z tego powodu w windzie. Myślałam, że mnie zatchnie ze złości.

      Usuń
  3. U nas maseczki w komunikacji miejskiej i w pociagach ani na chwile nie przestaly obowiazywac, w sklepach przestaly, ale ja przez caly czas nosze maske podczas zakupow i wszedzie tam, gdzie duzo ludzi na malej powierzchni.
    Nie daje sie tez zastraszyc i nie robie zapasow, mam kilka butelek wody w piwnicy, glownie ze wzgledu na zwierzeta. Mam za to radio na korbke, nie potrzebuje baterii. Wszystko mam na prad, wiec nawet wody na herbate nie zagotuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Ci zazdroszczę tego radia na korbkę... to chyba najprawdziwszy antyk... Pozdrawiam...

      Usuń
    2. Anuś- jeszcze nie widziałam radia na korbkę, ale mam na baterie, takie w sam raz do kieszeni. Nie robię zapasów, co będzie to będzie - najwyżej schudnę.

      Usuń
    3. Polonko, to najbardziej wspolczesne radyjko, do kupienia na Amazonie, takie w sam raz na blackout, ma nawet wtyczke USB, gdzie mozna naladowac telefon, o ile oczywiscie beda dzialaly stacje przekaznikowe.
      Tutaj macie linke do takiego radia: https://www.amazon.de/Handkurbel-Taschenlampe-Batterieleistung-Kurbelradio-Wiederaufladbare-As-Shown-black/dp/B09L65WK63

      Usuń
  4. Anabell, nie pisz, że zazdrościsz mężowi. Zabraniam. Przeszliśmy niejedno, damy radę przejść i to. Najwyżej rozpalimy ognisko, jak na obozie przetrwania, zahartujemy się. Ja trochę pewnych rzeczy pokupowałam i będę trzymać rękę na pulsie. U mnie jesień też cudowna, jak na Twoich fotkach. Jak będziesz się martwiła, wyjrzyj przez okno. Też chodzę w maseczkach, czy każą nam czy nie. Tak, profilaktycznie.
    Miłego dnia życzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wyjrzałam przez okno, widok w kolejnym "odcinku". Zazdroszczę bo już jestem zmęczona. Jedyna pozytywna myśl - dobrze, że Go to ominęło i nie muszę się o Niego martwić.

      Usuń
  5. Jak to mówią, kto za dużo myśli, ma ból głowy.
    Zachwycaj się jesienią i nie martw na zapas!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tylko zastanawiam się co mi to da, że będę miała jakiś plecak ratunkowy. Najgorsze, że winda będzie nieczynna, serio. A to jest budynek, w którym mieszkania mają wysokość 4 m a ja na wysokim piętrze jestem.

      Usuń
  6. Aniu! Niby kryzys energetyczny i zapowiadane obostrzenia, a Festiwal Światła trwa, i to cały tydzień. Moi chłopcy chcieli mnie wyciągnąć na to widowisko, jednak stanowczo zaprotestowałam, mając na myśli ten paradoks- tu oszczędzanie, tu wyrzucanie kasy. I oświecono mnie, że prądu w Niemczech nie brakuje, nawet wyłączane są czasowo te wielkie wiatraki, bo prądu nie da się zmagazynować. Wysłuchałam wykładu o próbach zastraszania ludzi, (bo jak to inaczej nazwać?), a moje ciche propozycje zrobienia zapasów, o jakich Ty czytałaś w prasie, spełzły na niczym. No cóż, oby nasze obawy najgorszego scenariusza obróciły się w przysłowiowe g*, czego wszystkim nam i sobie serdecznie życzę.
    Aha, jeszcze niedawno byłam w Polsce, tam też oszczędności energii jakoś nie było widać. Latarnie uliczne w mojej wsi jak najbardziej oświetlały nieuczęszczane chodniki, a wszelakie dziwne oświetlenia sklepów działały od wczesnego wieczora do jasnego rana (Lidl, Dino). No wiem, za te iluminacje zapłacimy my, podatnicy i klienci, ale w takim razie gdzie jest ta okrzyczana ostatnio konieczna oszczędność?
    O maseczkach powiem tylko tyle, że najchętniej nosiłabym maseczkę we wszystkich miejscach publicznych okrągły rok....
    Aniu, ściskam i pozdrawiam, chyba nie mogę komentować jako ja, tylko wskakuje "anonim". A to wymądrzała się Ela Kos :)

    OdpowiedzUsuń