Mam dziś w Berlinie dwa zaćmienia. Jedno to właśnie trwające częściowe zaćmienie Słońca, Rozpoczęło się o godzinie 11,09:49, o godzinie 12,13:54 będzie jego apogeum a zakończy się o19,19. Zaćmienie obejmuje 32,3% Słońca.
Drugie, zupełnie nie astronomiczne zaćmienie obejmuje stan mego zdrowia - trwa już dwa tygodnie i osobiście mam już dość. Co prawda nie leżę plackiem, nawet wychodzę z domu, ale nadal dają mi do wiwatu zatoki. Na szczęście ropa z gardła już się wyniosła. Nie byłam uprzejma pójść do lekarza, bo wiem, że zaraz by mnie uszczęśliwiono antybiotykami, a po ostatniej w Polsce kuracji moich zatok, załapałam się na po antybiotykowe zapalenie jelit i stwierdziłam , że wolę umrzeć z racji stanu zapalnego zatok , niż po raz drugi mieć zapalenie jelit.
Więc zamiast antybiotyków pasę się czosnkiem. Pomaga.
Pogoda właśnie doszła do wniosku, że należy pomóc Słońcu w zaćmieniu i ciemne chmury właśnie zasłoniły słońce całkowicie.
A poza tym nic się u mnie nie dzieje - no może tylko to, że moi jutro będą na Niagarze. Ale tak się marnie czuję, że nawet im tego nie zazdroszczę.
Miłego tygodnia Wszystkim!!!!
Moja Droga! Bardzo mi przykro, że tak cierpisz. To, co Cię dopadło, to nie byle co. Więc dbaj o siebie, a czosnek to eliksir, wiadomo że pomaga. Tylko potrzeba czasu. Wyleguj się, rozpieszczaj siebie samą i zdrowiej. Ku naszej radości. Zamiast Ciebie, ja będę Twoim zazdrościć Niagary. Widoki tam spektakularne. A o zaćmieniu słońca i u nas gadają. Fajny temat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie... zdrowiej Kochana...
A gdy mi kiedyś mówiono, że mam przechlapane z tymi zatokami to nie wierzyłam. Ale i tak nieźle, bo ostatni raz zatoki mnie dorwały jeszcze przed wyjazdem z Polski- inna rzecz, że omal nie skończyłam w szpitalu na antybiotykach podawanych dożylnie. Czuje się nieco oszukana przez...... owo zjawisko astronomiczne- chmury zakryły wszystko równo i pomyślałam- no cóż, mam całkowite zaćmienie Słońca a nie tylko marne ponad 30%.
UsuńSerdeczności;)
Nie widziałem zaćmienia. Za dużo chmur i mgła paskudna. Trudno. A co do dolegliwości to łącze się w bólu bo biodro mnie boli i praktycznie nie moge się schylić. Ot życie.
OdpowiedzUsuńZajrzyj Jarku koniecznie na YT, tak jak Ci podałam. To bardzo dobry facet w te klocki.
UsuńJakoś przegapiłam info o zaćmieniu.
OdpowiedzUsuńMartwi mnie twoje zaćmienie, ale zatoki mój mąż leczył dłuuugo!
Pomógł mu jakiś lek, nie był to antybiotyk, ale nie pamiętam nazwy!
jotka
Niestety zatoki mają to do siebie, że lubią powracać - często wystarczy pospacerować pod chłodny wiatr. Brałam w Polsce dwa leki nie antybiotykowe, ale niestety nie pomogły - bo jak mi powiedział pewien laryngolog- "jak się ma pozarastane zatoki szczękowe to tylko operacja pomoże" (albo i nie).
UsuńOglądałam wczoraj zaćmienie w Warszawie...
OdpowiedzUsuńA choroby zatok to faktycznie ciągną się i ciągną...
I często pozostaje na długo ból straszliwy...
Przytulam...
A ja oglądałam tylko czarne chmury nad Berlinem. Ale ponieważ już kilka razy oglądałam zaćmienie Słońca to nie wpadłam w rozpacz. Bardzo mi się te zatoki teraz przydały- ubyło mi z pięć cm w talii. Widać czosnek nie tuczy, nawet jedzony z miodem trzy razy dziennie.
UsuńTeż Cię przytulam;)
Zycze wyzdrowienia - kazda dolegliwosc meczy i obrzydza dnie.
OdpowiedzUsuńNa Niagarze jest tak cudownie ze jest czego zazdroscic - jej widoki moze by nawet przyspieszyly wyzdrowienie.
Nawet mi zdjęcia nadesłali. Oglądałam kilka filmów dokumentalnych stamtąd. A najbardziej podobał mi się przelot samolocikiem nad tymi czerwonymi lasami, w których rosną klony. Bajkowo aż do bólu.
UsuńHm, to nieciekawe z tymi zatokami, ale skoro domowa kuracja z czosnkiem jakos pomaga, to jest ok. A inhalacje z solą, może nieźle tez byłyby?
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę!
U nas bylo pochmurnie, I nic nie było widać, niestety.
Pozdrawiam!
Zrobiłam inhalacje z olejkiem piniowym. Ładnie po tym "szczekałam". No właśnie,rano to nie było chmur, ale im bliżej było zaćmienia tym więcej i w końcu to one zrobiły zaćmienie.
UsuńMam dwie nadzieje- pierwsza, że już się lepiej czujesz, druga, że w końcu komentarz zostanie umieszczony:)
OdpowiedzUsuńOooooooooooo!!!!!!! weszło zdrowiej szybko i nabieraj sił :)
UsuńAle ja,żeby się u siebie zalogować muszę zmieniać przeglądarkę. No normalnie zgłupieć idzie z tym bloggerem.
UsuńNiestety nadal mam niezbyt w porządku i zatoki i gardło. Idzie mi po skosie- prawy migdał i lewa zatoka szczękowa- istny dom wariatów.
Po pierwsze zdrówka, po drugie antybiotyki to zawsze ostateczność - nie jestem ich fanką, tylko jak faktycznie trzeba.
OdpowiedzUsuńA zaćmienia nie oglądałam bo nawet się tym jakoś specjalnie nie interesuję
Wszystkiego dobrego i jeszcze raz zdrówka!
Dzień dobry Anabell! Co słychać Kochana? Wpadłam się przywitać i zobaczyć co u Ciebie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie...