Tak mnie powitał wczorajszy ranek:
I późnym popołudniem wszystko powróciło do normalności, czyli deszczowej mżawki. Dziś u mnie 0, niebo zasnute biało brudną pokrywą, ale póki co to nie pada. Podobno jutro ma być w dzień -1 a nocą może dojść do -8 stopni mrozu. Brzmi niepokojąco, zwłaszcza, że przewidują 73% wilgotność powietrza. Codziennie zimą stwierdzam, że stanowczo urodziłam się pod niewłaściwą szerokością geograficzną. Nie pozostaje mi nic innego niż zakopanie się z grubym tomiszczem pod ciepłym kocem. A do czytania mam taką książkę:
Szalenie niewygodny do czytania format, 600 stron i do tego drobny druk i ciężkie to tomiszcze. Ale postanowiłam przeczytać, bo szalenie mało wiem o tej nacji, która na przestrzeni wieków była prześladowana i w wielu krajach doczekała się pogromów. I jak dobrze, że kiedyś moja przyjaciółka podarowała mi specjalny pulpit ułatwiający czytanie w pozycji horyzontalnej, który prezentuje się tak:
A do posłuchania starutka piosenka, która jakoś stale mi się podoba. Pewnie nic dziwnego, bo obie jesteśmy leciwe.
Miłego weekendu Wszystkim!!!!!!!
Cho, Anabell, przeprowadzimy sie do bardziej przyjaznego klimatu! Co najmniej na zime, a pozniej do czegos chlodniejszego na lato, bo upalow tez nie lubimy, co nie?
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze tak pieknie bialo nie bylo, teraz mzy i nie nadaje sie do wyjscia na spacer. Oby do poniedzialku jakos sie unormowalo, niby zapowiadaja mrozy, wiec niech sobie beda, ale bez sniegu i slizgawki.
Najzabawniejsze w tym jest to, że przez wiele lat upały mi nie szkodziły i nawet ich nie zauważałam - śmieli się ze mnie w pracy, że powinnam pracować w Korpusie Afrykańskim. Zimy to nienawidziłam od dziecka. Doceniałam zaś jej uroki gdy zaczęliśmy wyjeżdżać w marcu do Zakopanego - marzec, śnieg, słońce, wędrówki Dolinkami Reglowymi lub dużymi jak Chochołowska lub Kościeliska- to mi odpowiadało. No cóż - starość nie radość jak mówi przysłowie. Serdeczności;0
Usuńanabell
U nas lekka zima, jaką lubię, łagodny mrozik, odrobina śniegu, ożywczy spacer!
OdpowiedzUsuńjotka
Zima dla mnie dobra jest tylko w górach no i najlepiej w marcu. Zimowe wędrówki tatrzańskimi dolinkami to spora frajda - polecam wędrówki Doliną Chochołowską, Kościeliską a i tymi niedużymi jak Dolina Białego, Dol.Za Bramką, Dol. Strążyską. Zakopane w marcu jest naprawdę super - nie ma wtedy zbyt wielu ludzi i tzw. "stonki" czyli wycieczek szkolnych. A zima w mieście to dla mnie katorga.
Usuńanabell
No tak... ze mną jest inaczej, lubię zimę, ale nie mżawkę, nie huśtawkę pogodową, ale taką prawdziwą. U mnie dzisiaj jest świetnie, śnieg aż chrzęści pod stopami, nawet świeciło trochę słoneczko. Było -3, a w nocy ma być ok. -2. Aaaa... i wilgotności nie lubię, wiadomo czemu. Też zakopuję się pod koc i czytam przy herbatce. Na tapecie mam 3 tomy mistrza kryminału Wojciecha Chmielarza, polecane przez zięcia. Pulpit do czytania przydaje się, na tę okoliczność przysposobiłam tacę śniadaniową na nóżkach. Wygodnie. Za piosenkę dziękuję ślicznie, to moje klimaty. I Tobie Droga Anabell miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie...
Nie lubię zimy w mieście- nie lubiłam jej w Warszawie, nie lubię jej i w Berlinie. Zima to jest fajna w Tatrach, ale tylko w marcu- słońce , śnieg i cudowne widoki.Trochą mi żal, że już nie powędruję ani Doliną Chochołowską ani Kościeliską lub którąkolwiek z Dolinek Reglowych i nie przejdę poprzez Przysłop Miętusi z doliny Chochołowskiej do Kościeliskiej i nie "pobyczę się" na Gubałówce leżąc na leżaku w promieniach marcowego słońca i wgapiając się w panoramę ośnieżonych Tatr. No cóż- wszystko wszak mija.
Usuńanabell
Piękna ta zima, jak już przyjdzie.
OdpowiedzUsuńDla mnie bywała piękna tylko sporadycznie, gdy jeździłam w marcu do Zakopanego i wędrowałam np. Doliną Chochołowską lub Doliną Białego lub Kościeliską lub - leniuchowałam otulona kocami na tarasie z widokiem na Tatry.
Usuńanabell
Muzyka bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńJako dziecko latem czekałam na zimę, ślizgawki, lodowisko, choinkę prezenty... wracałyśmy z siostrami z zabaw w terenie przemoczone do gaci i podkoszulka. Mama ciągle suszyła nam buty i kurtki.
Teraz brrrrr.... nie znoszę. Dzisiaj było ładnie, zimowo, ale ... za zimno!
Jako dziecko też nie lubiłam zimy i jedyny wyjątek gdy dobrze tolerowałam zimę to były marcowe wyjazdy do Zakopanego gdy wędrowaliśmy z mężem tatrzańskimi szlakami w słońcu, w skrzącym się śniegu podziwiając krajobraz. A zima w każdym mieście to jest dla mnie katorga.
Usuńanabell
Wyglada ze moja "sniezna" zima poszla do Ciebie jako ze w piatek mielismy identycznie - troche sniegu ktory zaraz stopnial w dodatniej temperaturze. Dla mnie wygladalo pieknie, nie mam odrazy do sniegu jesli nie zalega caly rok :)
OdpowiedzUsuńPare lat temu przeczytalam podobna ksiazke bo jak Ty chcialam sie blizej zapoznac z historia Zydow. To jest narod ktory bardzo podziwiam za przetrwanie, za spojnosc, rownoczesnie uwazajac ich za niezwykle madrych i utalentowanych - nigdy nie rozumialam dlaczego byli tak pogardzani przez inne nacje.
Moze sobie kupie na Amazon ta ktora pokazalas co zarazem da mi okazje uzyc amazonowe karty otrzymane na gwiazdke.
Odwrotnie do Ciebie kocham tego rodzaju ksiazki - grubasne i pisane maczkiem. Mam podobna podporke ale nie uzywam.
Nowosc przyniesiona Nowym Rokiem - chcac komentowac musze za kazdym razem klikac na tarcze umieszczona przy adresie i zaladowywac. Nie robota ale wymaga dodatkowego czasu.
Zdrowego weekendu i duzo przyjemnosci z ksiazki zycze !
Taki bardzo drobny druk męczy wzrok, nawet ten nareperowany sztucznymi soczewkami i będę musiała czytać w okularach, chociaż po tym zabiegu już nie noszę ich stale, co mnie bardzo cieszy. A co do tej nacji - mają bardzo wielu szalenie zdolnych ludzi a mnie nie przeszkadza wcale że ktoś, kto ma po kolei w głowie jest innej narodowości niż ja. Serdeczności;
Usuńanabell
Cudna piosenka, dziękuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrystynkaR
Często słucham takich dziś już nie modnych piosenek i cieszę się, że Tobie też się podoba.
UsuńU nas mrozy już chwilami poniżej dziesięciu stopni. Gdy idę przez park, staw dosłownie zamarza w oczach. I ten wiatr... Taki przenikliwy, chłoszczący jak biczem. Obawiam się, że niedługo pojawią się ofiary w ludziach - bo to ktoś za dużo wypije i zaśnie na ławce w parku, a w czasie mrozu nikt go nie zauważy, bo ludzie po parku nie chodzą.
OdpowiedzUsuńU mnie dziś ze 2 godziny wcześniej było -10, ale śniegu nie ma, co jest zjawiskiem niekorzystnym dla roślinności. Prawdę mówiąc jakoś nie żal mi takich co piją i potem zamarzają - każdy ma możliwość wyboru - pić dużo i często i zostać alkoholikiem lub nie pić. W nałóg nie wpada się po 1 kieliszku alkoholu wypitym okazjonalnie 3, 4 razy w roku. Każdy z nas ma wybór. Całe nasze życie składa się głównie z dokonywania wyborów. Mnie to żal zwierząt gdy są silne mrozy.
Usuń