.........białe płatki się snują w powietrzu, temperatura na termometrze +2, a odczuwalna 0 stopni.
Po raz pierwszy odkąd tu mieszkam zobaczyłam gałęzie drzew oblepione śniegiem i tak mnie ten widok zafascynował, że aż musiałam zrobić zdjęcie. No i zupełnie nie wiem czemu, ale jakoś nie mam ochoty na wyjście z domu. Teoretycznie to powinnam wyjść i uzupełnić zawartość lodówki, ale- no ale jakoś zupełnie nie mam na to ochoty. Poza tym bolą mnie zatoki, więc się nie palę do wyjścia na zimne powiewy. Ciekawe jak moi dziś rano docierali do pracy, bo z tego co widać to ścieżki rowerowe w okolicy nie były odśnieżane , a cała moja rodzinka korzysta dojazdu rowerem ewentualnie hulajnogą.
Chyba pomaszeruję do kuchni i zrobię sobie cieplutkie prawdziwe kakao.
Miłego Weekendu - WSZYSTKIM!!!
Ooo, to jest calkiem dobry pomysl, takie cieple prawdziwe kakao. U nas wparwdzie temperatury dodatnie i brak sniegu, ale zima to zima i kakao to swietny pocieszyciel.
OdpowiedzUsuńTakie kakao bez cukru i mleka to niemal odchudzający napitek a poza tym bardzo zdrowy, o ile jest to prawdziwe kakao a nie ten słodzony erzac dla dzieci.
UsuńOch, jak dawno nie piłam kakao!
OdpowiedzUsuńMy spacerujemy przy każdej pogodzie, a dziś w parku było bajecznie, płatki śniegu padały pionowo...
Miłego czasu w domowym ciepełku!
Dziś, a to już niedziela co jakiś czas leniwie przelatują płatki śniegu i temperatura na termometrze -1, ale na noc to zapowiadają -8
UsuńW takie dni faktycznie tylko kakao, cieple pantofle, ksiazka i fotel przy kominku.
OdpowiedzUsuńJednak pamietam zimy z lagodnymi opadami sprzyjajacymi spacerom w delikatnie lecacym sniegu co moze byc przyjemnoscia.
Zdrowego weekendu.
Jedyne fajne zimy to były marcowe pobyty w Zakopanem- słońce szalało i zawsze nawet sporo wędrowaliśmy. Niestety nie pamiętam by którakolwiek z zim warszawskich była miła.
UsuńTakie zimowe lenistwo nie jest złe. Czasami nawet wskazane. Byle nie przeszło w nawyk :-))
OdpowiedzUsuńZe smutkiem zauważyłam, że z roku na rok coraz gorzej znoszę zimy. Może to dlatego, że w którymś z poprzednich wcieleń długo mieszkałam w cieplejszym klimacie. Bo zimy to ja szalenie nie lubię od najmłodszych lat - zimę zawsze odbierałam jako karę za wszystkie moje mniejsze i większe grzechy. Wszystkie dzieciaki były zachwycone śniegiem a ja nie. A na dodatek gdy mnie w innej porze roku złapał na dworze deszcz to uciekałam z płaczem do domu. Ten płacz na deszczu to mi w końcu minął, ale zimę to toleruję tylko będąc w górach i polegując na słońcu na 2 kocach i trzecim przykryta, ewentualnie spacerując w Tatrach w którejś z reglowych dolinek.
UsuńOśnieżone drzewa zawsze mnie rozczulały, ale ja ze swojego okna widzę tylko ich czubki. Powróciłam do picia kakao, ale moje to chyba ów erzac, o którym wspomniałaś. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo słodzone firmowo "rozpuszczalne kakao" nie jest zdrowe -po prostu kakao tam jest w minimalnej ilości. Ja się po prostu przyzwyczaiłam do gorzkich czekolad, takich, które mają w swoim składzie powyżej 80-% kakao i nie są słodzone. Takie prawdziwe kakao zawiera polifenole o działaniu przeciw zakrzepowym, obniżają też ciśnienie krwi oraz zwiększają jej przepływ do mózgu, obniżają poziom złego cholesterolu, pozytywnie wpływają na pamięć i koncentrację.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńTeż zawsze podziwiam i fotografuję ośnieżone drzewa. Podobnie, jak Ty - Anabell - maszeruję tylko od pokoju do kuchni, by coś smacznego wypić lub zjeść.
Pozdrawiam serdecznie.
No niestety - zima jakoś wcale mi nie służy, a na dodatek na zimnie bolą mnie zatoki. Ja to mam w mieszkaniu długi przedpokój i mogę go traktować jako "spacerniak".
UsuńU nas ostatnie noce są naprawdę mroźne, po -7, -10 stopni. Dobrze, że w ciągu dnia słoneczko świeci na pełen etat, zupełnie inaczej się wtedy człowiek czuje. Oby do wiosny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Ta miniona noc w Berlinie też była mroźna,na termometrze było -7 stopni. W tej chwili to jest tylko -1, ale pewnie się niestety ochłodzi, bo zapowiadają na noc -9. Masz rację- byle do wiosny!!!!
UsuńKakao nie lubię od dziecka. Kojarzy mi się z mlecznym korzuchem. Tutaj rano szron pokrywał dachy samochodów, a potem... piękne słońce. Co by jednak nie gadać- jest zimno.
OdpowiedzUsuńNajbardziej to lubię nescę z kakao w proporcji 1:1. Czasem dorzucam do kompletu "ciutkę" mielonego goździka. U mnie w tej chwili pięknie świeci słońce, ale jest -6 stopni. I chyba wyjdę dziś dopiero około godz.13,00, bo ponoć wtedy będzie już tylko -1,0 , co znacznie łatwiej zniosą moje zatoki.
UsuńU nas mroźno , ale słonecznie . Zatoki to taka przypadłość malo ciekawa, ja od tygodnia walczę z zatokami . Raz lepiej raz gorzej. Z domu wychodzę nawet jak nie mam ochoty bo wiemm ze dotlenianie jest ważne. Jakk mialam psa to szlam na spacer. Teraz psa nie ma to i samemu mniej sie chce. Dzis sobie daruje wychodzenie , kuruje sie w domu 😅 pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń